Re: 8. k.: Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec (sb. 9.09. g. 16)

52
Odnośnie tematu wchodzenia na stadion. Jeżdżę na mecze różnych drużyn w całej Polsce, głównie ekstraklasa i pierwsza liga. Problem długiego oczekiwana w kolejce do kołowrotków nie istnieje tylko i wyłącznie na najnowocześniejszych stadionach, gdzie do każdego sektora jest osobne wejście już z zewnątrz. Na dużych stadionach jest nawet po kilka kołowrotków na każdy sektor. Jedyna różnica jest taka, że przy każdym z tych kołowrotków stoi steward i momentalnie reaguje, jeżeli widzi, że jest problem z zeskanowaniem biletu. Na Odrze było tak jak dobrze pamiętam tylko podczas dwóch pierwszych meczów. Teraz stewardzi stoją 10 metrów za bramkami i kompletnie nie reagują na takie sytuacje.
Dwa przykłady z wczoraj:
- kibic w kolejce przede mną przykładał kartę po czym wyświetlał mu się komunikat "bilet wykorzystany". Próbował jeszcze kilka razy, aż powiedziałem mu, żeby poszedł do kasy to wyjaśnić...
- kibic w kolejce obok z biletem papierowym też miał jakiś problem. Jego próby skanowania trwały cały mój pobyt w kolejce, czyli jakieś 2-4 minuty. Nikt w tym czasie nie pofatygował się, żeby mu pomóc. W czasie jego prób mogło wejść z 20 osób.

Na niektórych stadionach spotkałem się też z tym, że bilet/kartę od razu oddajesz w ręce steward i to on skanuje. Myślę, ze dla Opola, gdzie frekwencja cały czas rośnie, a mamy tylko 4 kołowrotki to było by najlepsze rozwiązanie. Kto jest osobą decyzyjną w tym temacie? Polecenie typu "czterech stewardów po drugiej stronie bramek do pomocy w skanowaniu biletów" na pewno bardzo by pomogło upłynnić wejście na stadion.

Re: 8. k.: Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec (sb. 9.09. g. 16)

53
cartman pisze:Odnośnie tematu wchodzenia na stadion. Jeżdżę na mecze różnych drużyn w całej Polsce, głównie ekstraklasa i pierwsza liga. Problem długiego oczekiwana w kolejce do kołowrotków nie istnieje tylko i wyłącznie na najnowocześniejszych stadionach, gdzie do każdego sektora jest osobne wejście już z zewnątrz. Na dużych stadionach jest nawet po kilka kołowrotków na każdy sektor. Jedyna różnica jest taka, że przy każdym z tych kołowrotków stoi steward i momentalnie reaguje, jeżeli widzi, że jest problem z zeskanowaniem biletu. Na Odrze było tak jak dobrze pamiętam tylko podczas dwóch pierwszych meczów. Teraz stewardzi stoją 10 metrów za bramkami i kompletnie nie reagują na takie sytuacje.
Dwa przykłady z wczoraj:
- kibic w kolejce przede mną przykładał kartę po czym wyświetlał mu się komunikat "bilet wykorzystany". Próbował jeszcze kilka razy, aż powiedziałem mu, żeby poszedł do kasy to wyjaśnić...
- kibic w kolejce obok z biletem papierowym też miał jakiś problem. Jego próby skanowania trwały cały mój pobyt w kolejce, czyli jakieś 2-4 minuty. Nikt w tym czasie nie pofatygował się, żeby mu pomóc. W czasie jego prób mogło wejść z 20 osób.

Na niektórych stadionach spotkałem się też z tym, że bilet/kartę od razu oddajesz w ręce steward i to on skanuje. Myślę, ze dla Opola, gdzie frekwencja cały czas rośnie, a mamy tylko 4 kołowrotki to było by najlepsze rozwiązanie. Kto jest osobą decyzyjną w tym temacie? Polecenie typu "czterech stewardów po drugiej stronie bramek do pomocy w skanowaniu biletów" na pewno bardzo by pomogło upłynnić wejście na stadion.
Oczywiste jest to, że kołowrotki przy każdym sektorze z osobna ułatwiły by sprawę, ale tutaj pojawia się problem infrastrukturalny. Wszystkie wejścia na sektory są od strony ulicy, która jest odcinana przez policję gdyż tamtędy wjeżdżają goście, także z pewnością kierownik ds. bezpieczeństwa/policja/etc. nie wyrazi zgody.