Re: Odra w mediach.
176W ankiecie wygrała sobota. To teraz zrób ankietę o której godzinie najlepiej grać w sobotę o 16,18 czy o 20 ?
Moderator: zielu
A to już jest zwykle pierdolenie, jeżeli mamy wybor wybrać sobie godzinę rozgrywania meczu to z niego korzystamy i wybieramy jak najlepiej a jeżeli są z góry ustalone godziny to raczej tego nie przeskoczymy? No chyba, że to takie trudne do zrozumienia ;-)LooZ^ pisze:No ale jak awansujemy kiedyś do Ekstraklasy to też będziecie bojkotować mecze o 20.30 czy co? Albo te w poniedziałki? Nigdy się nie dogodzi wszystkim, a frekwencja wskazuje, że jednak gra wieczorem przy światłach robi robotę.
Coz powiedziec. W klubie jest jak jest, LooZ^ informuje nas na biezaco. Jedynie na komputer w sekretariacie warto chyba wykupic diamentowe ubezpiecznie, ale najwazniejsze, ze w zarzadzie maja wizje. A z wizjonerami raczej nie zginiemy. Czesc z nich pewnie zna juz przyszlosc Odry ;)LooZ^ pisze:Wywiad z nowym trenerem - http://futbolfejs.pl/i-liga/miroslaw-sm ... owa-marka/
po końcowym gwizdku czmychnął do szatni,widać było że coś nie tak z chemią, co pokazały dalsze wydarzenia, ale to już nie ma znaczeniaLooZ^ pisze:Wyborcza jak to wyborcza... Furlepa nie był na fecie, bo jest w żałobie po zmarłym ojcu/matce (nie pamiętam) i nie chciał brać udziału w zabawie.
Trener Jan Furlepa, pod wodzą którego Odra Opole awansowała na zaplecze Ekstraklasy, odchodzi z klubu. Nie przyjął propozycji objęcia innego stanowiska w drużynie.
Konflikt trenera Furlepy z zarządem klubu był widoczny już od jakiegoś czasu. Dobitnym tego przykładem był ostatni mecz Odry Opole w minionym sezo-nie, po którym kilkutysięczny tłum kibiców i piłkarzy świętował na rynku udane zakończenie rozgrywek i awans do I ligi. Furlepa na fecie się nie pojawił i po zakończonym meczu samotnie udał się do szatni.
Wątpliwości nasilały tylko spór
Już wtedy głośno mówiono o tym, że przyszłość trenerska Furlepy wisi na włosku. W kuluarach drużyny szeptano o archaicznych metodach szkolenio-wych, małej ilości treningów indywidualnych oraz braku analizy przeciwnika. Trenera broniły jednak dobre wyniki – w ciągu dwóch lat zespół pod jego wo-dzą awansował z III do I ligi.
Napiętą już i tak sytuację rozgrzał do czerwoności zarząd klubu, który 13 czerwca poinformował na oficjalnej stronie internetowej, że nowym trenerem „niebiesko-czerwonych” został Mirosław Smyła, dotychczasowy szkoleniowiec Rozwoju Katowice. W lapidarnych słowach zarząd tłumaczył, że „docenia wysiłek i pracę, jaki Furlepa włożył w rozwój klubu”. Żadnych szczegółów związanych z powodem zwolnienia trenera oficjalnie jednak nie podano.
Kibice długo nie musieli czekać na odpowiedź Jana Furlepy, który nie krył zdziwienia, że pomimo obowiązującego kontraktu z klubem, medialnie już go zwolniło. Zarząd Odry Opole zwołał więc spotkanie, na którym następnego dnia po powrocie z urlopu zjawił się także dotychczasowy szkoleniowiec „nie-biesko-czerwonych”.
Bezrobotny ojciec awansu Odry
Zarząd przedstawił Furlepie propozycję objęcia innego stanowiska w klubie. Nie spotkało się to jednak z entuzjazmem samego zainteresowanego, który w rozmowie z „Wyborczą” przyznaje, że interesowała go wyłącznie posada pierwszego trenera zespołu.
– Teraz jestem bezrobotny i szukam pracy w innym zespole. Karty są już jednak rozdane, sezon rusza za dwa tygodnie, więc na chwilę obecną ciężko bę-dzie liczyć na jakąś ciekawą ofertę. Jestem jednak wytrwały, broni nie składam i nadal chcę kontynuować swoją karierę trenerską – zapowiada Jan Furlepa.
Pomimo wielu różnic i odmiennej wizji przyszłości Odry Opole, trener Furlepa przekonuje, że żegna się z zespołem w dobrej atmosferze.
– Życzę swoim chłopakom jak największych sukcesów i wyników na zapleczu Ekstraklasy. W zespole z Opola jest siła, trzeba ją tylko dobrze wykorzy-stać. Być może jeszcze kiedyś nasze drogi się zejdą i ponownie przyjdzie mi prowadzić tę świetną drużynę – stwierdza.