Robert pisze:Ona by mu palce polamala. :/ strzał do wylapania, nawet nie ma mowy.o sparowaniu jej. Musiał to złapać.
Niemocny, ale kąśliwy i wredny strzał tuż przy słupku, dla niektórych typowa szmata, z pewnością do wyłapania, ale cóż, zdarzyło się i tyle, ale gdyby w pierwszej połowie wykorzystać znakomite wyłożenie Dejki (zabrakło kilku cm) to i bramkarz (mający słabsze dni) mógłby niekiedy dać ciała. W drugiej połowie wykończenie choćby jednej akcji (a było ich kilka) też załatwiałoby sprawę, kurde: skuteczność, skuteczność, skuteczność i w tym meczu nawet zła obrona by nam nie przeszkodziła w wygranej (UKP też spartaczyło przynajmniej jedną setkę - nad poprzeczką z kilku metrów przed pustą bramką). Ogólnie mecz emocjonujący (poza nim nic się nie działo), ale głównie dlatego, że dwie słabsze drużyny na wiele sobie pozwalały. Wyniku żal bardziej niż kiedykolwiek, bo zwycięstwo było zdecydowanie w naszym zasięgu (niezaliczone bramki, lepsza gra, więcej sytuacji). Potencjał wciąż jest, w następnym meczu ani kroku w tył, w końcu musi nam znowu któryś mecz ułożyć się od początku do końca. A potem następny, a potem następny.