#7
autor: respest
Trudno nie brać wpisu do siebie, skoro sam przyznajesz, że odnosisz się do moich dwóch wpisów. :D
Po prostu jest mi ciężko zrozumieć te katastroficzne nastroje, które się wytworzyły po ledwie kilku kolejkach. Dlatego też (między innymi) nie chciałem nigdy pracować w klubie, bo szczerze nie zazdroszczę tam pracującym. Piłka nożna, mimo wszystkich taktyk, pojęć, ustawień, jest wbrew pozorom prostą grą. W pracy też chyba nie
oczekujesz od osoby pracującej miesiąc, że będzie potrafiła zrobić to samo co ktoś pracujący od 5 lat. Widać wyraźnie, że w Odrze postawiono na nową koncepcję, odważną (bo odwagi wymagała decyzja o wymianie pragmatycznego i przynoszącego efekt, lecz nudnego i konserwatywnego stylu Noconia), dokonała się duża rewolucja (której efekty powoli widać, bo gra z przodu wygląda inaczej; dodajmy też, że rewolucja trochę wymuszona, bo wiadomo było, że w przypadku braku awansu tacy piłkarze jak Galan czy Antczak pewnie odejdą wyżej), a tu nie ma krztyny cierpliwości, wszyscy by chcieli, żeby efekty były już. Dobry podałeś przykład Stali Rzeszów, przypomnij może jak wyglądał ich poprzedni sezon, z którego doświadczeń teraz korzystają. A jak wyglądał poprzedni sezon Termaliki pod wodzą Brosza? Przykłady można mnożyć.
Ja nie mówię, że trzeba od razu dostawać w czapę i był piłkarskim Hiobem, który tylko przyciąga nieszczęścia, ale też piłka to nie Football Manager i taki Raków zdarza się rzadko (a i ktoś z dobrą pamięcią może przypomnieć sobie jak zaczynał w Częstochowie Papszun zanim stworzył maszynę awansującą z roku na rok). Też bym tak chciał, ale nie pozostaje nam nic innego jak iść za hasłem 'trust the process'. Widzę dużo kompetentnych ludzi w sztabie, widzę chęć fajnej gry do przodu, niestety widzę też duże błędy i brak zgrania, ale myślę, że to musi trochę iść jako skutek uboczny takich zmian. A też sytuacja w tabeli nie jest jakaś tragiczna, mecz z Pogonią pokazał, że jak trafiamy na zespół o klasę gorszy, to spokojnie wygrywamy, to na start jest dobry prognostyk, bo wbrew złowieszczym komentarzom nie musimy budować od zera.
Nie piszę, że jest idealnie, sam wspominałem, że kadra wymaga jeszcze wzmocnień, pewnie też powrotu nieobecnych zawodników, ale też nie zgadzam się na taki defetyzm i hasła 'z kim wygrywać jak nie z nimi'. Wierzę, że nastanie czas, że przyjdzie zarówno oczekiwany ofensywny styl, na który będzie chciało się chodzić, jak i wyczekiwane punkty (których już dzisiaj może być 7, a wtedy optyka też już będzie zupełnie inna). Dajcie tylko im popracować, bo chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że takiego wietrzenia szatni w Odrze nie było od dawna, więc też potrzeba chwili, żeby te klocki poukładać.