Mam nadzieję, ESA według mnie jest kompletnie nie trafionym pomysłem, a 18 drużyn w lidze (albo i więcej) jest w każdej z topowych lig w europie. Jednakże w Polsce 18 drużyn powinno być dopiero w sezonie 20/21, 21/22. Ponieważ wydaje mi się że KAŻDY obiekt w ekstraklasie powinien być o europejskim standardzie. Może nie od razu przełożyłoby się to na poziom sportowy (który teraz jest co najwyżej przeciętny) ale jednak normalnie tak to działa i powinno działać że:LooZ^ pisze:Czemu? Na pewno obecne ESA34 się nie utrzyma.
Osobiście jestem zwolennikiem pomniejszenia Ekstraklasy. Przykład pucharów z tego sezonu pokazuje jak słaba jest nasza liga. Nawet drużyny z Kazachstanu czy Azejberdżanu mają swoich przedstawicieli w Europie. Do najlepszych lig nam bardzo daleko więc nie ma co patrzeć na to że w angielskiej czy hiszpańskiej jest 20 drużyn czy w niemieckiej 18. Popatrzmy na ligi które są przed nami w rankingu. Cypr(14), Izrael(14), Dania(14),Chorwacja(10),Szwajcaria(10),Czechy(16),Austria(10),Grecja(16). dopiero bedąca na 11 miejscu liga holenderska ma 18 drużyn. Wybaczcie ale gdzie Ekstraklasa a gdzie Eredivisie. Kompletnie bezsensownym pomysłem jest powiększanie ligi do 18 zespołów co jeszcze bardziej obniży poziom ligi.LooZ^ pisze:Czemu? Na pewno obecne ESA34 się nie utrzyma.
Yeeep, tak to wygladarespest pisze:Ani powiększenie ligi poziomu nie obniży, ani pomniejszenie nie podwyższy. Polska piłka nie przestanie być nagle mniej gówniana, bo za dużo w niej patologii i złego myślenia w wielu apsektach, więc dajmy się nacieszyć większej ilości ośrodków namiastką 'poważnej piłki' i walki o najwyższe cele. W końcu "piłka nożna dla kibiców".
Oczywiście. Wymogi pzpn'u na 1 ligę to przede wszystkim w naszym wypadku oświetlenie stadionu.szmyta pisze:Parafrazując klasyka:
To że infrastrukturalnie i organizacyjnie jesteśmy w czarnej dupie wiadomo od dawna. Problem polega na tym, że zaczęliśmy się tu urządzać.
Uważam, że cud w postaci kolejnego awansu może nam tylko pomóc.
Temat infrastruktury przewija się conajmniej od 2012 roku.
O powolaniu SSA mówi się od półtorej roku.
Po awansie do 1 ligi pojawiły sie glosy że wszyscy sa tym zaskoczeni i myśleli że klub "Okrzepnie" w 2 lidze. Teraz jesteśmy liderem 1 ligi, oby tak zostalo, a prezes wspomina w wywiadzie że powolanie SSA sie przeciaga.
Hipotetyczny awans do Ekstraklasy jedynie wymusi szybkle decyzje dotyczace budowy stadionu.
Aby podołać logostycznie i organizacyjnie niezbędne bedzie powołanie SSA lub radykalna przebudowa struktury klubu.
Na koniec zadam pytanie retoryczne aby uzasadnić to co napisalem powyżej:
Czy w przypadku, gdybyśmy pozostali w 2 lidze to temat oświetlenia na Oleskiej mial by prawo bytu ???
Dlatego mam wrażenie, że jedynie awans sportowy jest w stanie wymusić rozwój infrastrukturalny i organizacyjny.
Po pierwsze Odra awansujac znowu wzmocilaby sie, po drugie sa wyjatki, ze klub awansowal i nie spadl bez stadionu, po trzecie sa zespolu ktore nie graly na swoim stadionie , a w trakcie budowy nowego osiagaly nienajgorsze rezultaty, a po czwatre nad czym lamac glowe po 10 kolejkach ?mahavishnuu pisze:Zapewne każdy z nas chciałby, aby Odra awansowała już w tym sezonie do ekstraklasy. Tylko problem polega na tym, że może się to wiązać nie tylko z samymi pozytywami. To o czym pisał kolega Looz to prawda, jednak warto także pamiętać o wielu przypadkach, gdy kluby robiły awans nie będąc na to przygotowane infrastrukturalnie, organizacyjnie i finansowo. Potem, gdy oczywiście spadały z hukiem do niższej klasy rozgrywkowej borykały się z wieloma problemami (odchodziło wielu czołowych zawodników, rejterowali niektórzy sponsorzy, porażki w sezonie siłą rzeczy sprawiały, że atmosfera wokół klubu nie była już taka różowa itd., itp). Musimy w tym wszystkim znaleźć złoty środek, strategia rozwoju klubu musi uwzględniać nie tylko nasze marzenia, ale także realne możliwości. Priorytetem powinno być to, aby klub stabilnie i równomiernie rósł w siłę w każdej sferze swojego funkcjonowania. Bez niezbędnych zmian infrastrukturalnych i organizacyjnych nie mamy czego szukać w ekstraklasie – co najwyżej będziemy tam rachitycznym meteorytem, który jak szybko się pojawi, tak szybko powróci na swoje miejsce. Temat budowy stadionu to póki co dyskusje, spekulacje, plany... Brakuje konkretów, a czas nagli, biorąc pod uwagę to, jak poczynają sobie piłkarze na boiskach I ligi. Myślę, że zwłaszcza w ciągu ostatnich 12 miesięcy można było w tym temacie zrobić więcej. Piłeczka jest po stronie włodarzy miasta, zwłaszcza prezydenta. Do tej pory było dużo czajenia się (wiadomo – polityka) i opieszałości. Panie prezydencie, do dzieła!