28
autor: LooZ^
Po pierwsze - to skomplikowane.
Po drugie - serio, to skomplikowane ;)
FB - ja jestem wielkim zwolennikiem promocji na tej platformie, ale wymaga to (niestety) pieniędzy - FB bardzo tnie zasięgi i z tych 12k lajkujących, post dociera średnio do 3-7k ludzi (w zależności od aktywności - lajków, udostępniania, itd). Kasą można to mocno podkręcić i jest to skuteczne (trafia do zainteresowanych), ale wymaga wiedzy, pieniędzy i ciągłości. Brakuje nam chyba wszystkiego, ale chyba najmniej to jednak brakuje pieniędzy, gorzej z resztą (i szczerze - ciężko o to kogoś konkretnego winić).
Odniosę się do pomysłów, które uważam za słabe, ale im... kibicuję. Czemu? O tym na końcu.
Jeżdzenie po mieście z autem i nagłośnieniem - efekt fajny, ale czasowo jest to bardzo pracochłonne, bo wymaga:
- załatwiania zgód na takie coś;
- nagrania spotu;
- kierowcy, kasy na paliwo + kogoś do kontrolowania co jest puszczane;
Efekty? Ciężko ocenić.
Tak samo plakaty - z tego co mnie uczono na mądrych studiach, skuteczność kampanii plakatowych i ulotkowych wynosi... 2%. Czyli takie coś zadziała na 2% osób, które dostaną plakat lub zobaczą ulotkę. Dużo? Mało? Niby mało, ale jakbyśmy rozdysponowali po Opolszczyźnie np 200k ulotek? (koszt samego druku to z ~3k pln, rozniesienie to jednak już co innego). Dlatego moim zdaniem przed każdą rundą mieszkańcy miast gdzie mamy FC (+ paru innych) powinni dostawać ulotki o meczach Odry w nadchodzących miesiącach.
No więc - ogólnie krytykuję, ale zapytacie jakie mam pomysły?
No cóż - uważam siebie za praktyka, promocją meczów Odry z różnych "pozycji" zajmuję się od ~2001 roku, więc będzie już... 16 lat. Zaczynałem od rozklejania plakatów z grupą znaną jako "UFO", więc znany mi jest chyba każdy aspekt tej działalności.
No więc - raz jeszcze - co działa?
W mojej ocenie trzeba robić wszysztko i dopiero to przynosi efekt. Szeroko rozumiana "presja", czy "napięcie przedmeczowe", to jest to co buduje frekwencję, wymienić można w tym:
- relacje kolegów w szkołach;
- plakaty klubowe;
- plakaty kibicowskie;
- jeżdzący samochód;
- transparenty kibicowskie;
- zapowiedzi w mediach;
- filmiki promocyjne
- itd, itp;
Jeden czynnik bardzo rzadko jest czynnikiem decydującym - to wytworzenie presji i poczucia "musu" jest gwarantem sukcesu. Dokładnie to udało się nam osiągnąć przed wyjazdem z Rybnikiem, dzięki niezastąpionemu M., który nakręcił całe miasto w nieprawdopodobnym stopniu. Niestety wymaga to osób bardzo zdeterminowanych i "kontaktowych" - takich, którzy przypilnują każego aspektu.
Nie robi tego klub, nie robimy tego również my, w skutek oczywistych braków kadrowych (swoją drogą, dotykających cały ruch kibicowski jak Polska długa i szeroka).
Jest też druga strona medalu - jeśli na każy mecz będziemy nakręcać jak na powtórne przyjście Chrystusa to... sposób ten szybko się wypali. Niech jeszcze przyjdzie przegrana w złym stylu i... szkoda gadać - widzieliśmy to nie raz ;)
Mówiąc inaczej, wymagana jest praca u podstaw i nie widzę drogi na skróty - potrzebujemy nowych "organizatorów", potrzebujemy ludzi do dzielnic, do FC, wsparcia z klubu, wyników (!) i dopiero wszysztko to pozwoli nam mocno podnieść frekwencję.
Wierzę, że jesteśmy w stanie wspólnie to zrobić. Wierzę, że jak już powstanie Odra Opole S.A., to będziemy mogli wszystkie te działania wzniesć na nowy poziom. Poziom, którego jeszcze w Opolu nie widzieliśmy :)
No, tak więc, jak mówiłem - to skomplikowane ;)
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.