23
autor: respest
Rozumiem, ale patrzę też dwa kroki do przodu (zakładam, że Ty też; mam nadzieję, że tak też jest w klubie, a nie tylko doraźnie). Myślę, że łatwiej rozmawiałoby się wtedy z Azotami odnośnie długofalowej współpracy. "Ok, teraz nie mamy pieniędzy, ale proszę, tu jest lista w co byśmy zainwestowali, gdybyście zamiast miliona złotych wsparcia dali nam półtora. Dyrektor sportowy - tyle, po jednym dodatkowym trenerze dla drużyn młodzieżowych - tyle, psycholog dla pierwszej i drugiej drużyny - tyle, dietetyk klubowy - tyle." Podałem przykłady, ale myślę, że wiedząc czego się chce od siebie i innych o wiele łatwiej dobrze funkcjonować, zarówno na rynku pracy, jak i właśnie na przykładzie klubu piłkarskiego. No i będzie to o wiele lepiej widziane niż "daj, bo się należy". ;)