Re: Stadion dla Opolszczyzny!

51
LooZ^ pisze:Ciekawe czy "kryta" była taka skora do samokrytyki, kiedy w Sektorze A było 80% wszystkich ludzi na stadionie.
Nie oglądajcie się do tyłu ! Ten się tylko rozwija kto stale idzie do przodu ! A kłody pod nogi rzucają zawsze ludzie słabi i zakompleksieni ! Przykład opole1945 pokazuje tylko, że należy ignorować krytykę, która jest bezpodstawna i nie ma w niej nic konstruktywnego, a tym bardziej kreatywnego... Prowokatorów nie brakuje w żadnym środowisku. To już było wiele razy powielane i wszyscy to znamy. To potrafi zrobić każdy, natomiast wykazać się umiejętnościami organizacyjnymi, tylko niewielka grupa, która ponosi tego największą cenę i nie zawsze jest to docenione. Kto czego nie zrobił... Należy sobie i koledze ^opole1945^ zadać pytanie, co Ty zrobiłeś dla swojego klubu ?? Jak masz poczucie spełnienia i czyste sumienie, to nie szczeka(sz) na forum i nie ujada(sz) na tych, którzy poświęcają mnóstwo swojego prywatnego czasu na to, żeby inni w przyszłości mieli z tego korzyść. Mam na myśli działaczy klubowych (których etaty są nota-bene wtedy opłacane, kiedy istnieje Klub) oraz kibiców, którzy się z tym klubem identyfikują (czy to "wąsów" ,"pikników", "januszy", "hoolsów" i "ultrasów"), zarówno tych z "krytej, jak i Sektora A. Zaznaczam, że jestem fanem Odry od 1985 roku, kiedy co niektórych, co czytają to teraz forum nie było jeszcze na świecie :) ale szanuję każdą inicjatywę i charytatywne działanie niezależnie od wieku i stopnia zaangażowania we wspólne "dzieło". Dla mnie nie jest przeszkodą wiek, a wręcz uważam, że młodzież ma więcej kreatywnych pomysłów i odwagi do ich realizacji. Nie zawsze jest możliwe moje aktywne działanie, bo zaangażowany jestem w inne projekty, ale nigdy nie krytykowałbym czegoś co jest fajne i dobrze funkcjonuje. Oczywiście wiele rzeczy jest też nie do końca zrobionych należycie przez kibiców Odry i po to jest potrzebny feed-back, ale od środowiska, które w sposób życzliwy je przekaże, a odbiorcy przyjmą je z odpowiednią do sytuacji godnością, a nie zacietrzewieniem i formułą bliższą dania w mordę. Poprzez doświadczenie można te błędy eliminować, jeśli jest taka wola, albo nadal je powielać i nie tylko się nie rozwijać, ale cofać w rozwoju. Tylko wspólny cel może doprowadzić do łatwego osiągnięcia takiego zadania. Jeśli jednak jest więcej krytyki i malkontenctwa (jak za nowoczesnej demokracji) niż twórczego działania, to nie da się nic zrobić i potrzebna jest dyktatura (jak za komuny). Ja życzę, że Odra znów miał drużynę na miarę aspiracji włodarzy Klubu. mieszkańców miasta Opola i wiernych kibiców zarówno z lewej czy prawej strony gniazda spikerskiego. Czas pokaże, czy zbudowana dzięki temu silna potrzeba zmian doprowadzi do zbudowania silnego osrodka piłkarskiego, bo historia nakazuje, aby o tym pamiętać. Infrastruktura i kultura organizacyjna jeszcze za tym nie podąża, a bez tych zmian, Odra będzie cały czas tkwić na zaścianku I ligi. Tyle w temacie.

Re: Stadion dla Opolszczyzny!

52
gamazi999 pisze:zdaje mi się że forum jest dla Wszystkich i każdy ma prawo wypowiadać się na nim. Czy to pozytywnie czy negatywnie zawsze jest to jakaś rozmowa. Jedni widzą pewne sprawy w taki sposób inni w inny, ale myślę że tak naprawdę wszystkim leży na sercu dobro ODRY. Zarówno sektor A jak i kryta są potrzebne i nie podlega to dyskusji. A że jedni krytykują drugich czasami to tylko po to żeby ich zmobilizować w jakiś sposób. Nie ma co się wyzywać, tak naprawdę to i Ci i Ci chcą dla Odry jak najlepiej tylko każdy na swój sposób. A że na A ostatnimi czasy jest coraz mniej kibiców to szczera prawda i nie ma się o co obrażać.
Tutaj się zgadzam z kolegą gamazi999, ale jeszcze raz podkreślam, wypowiadać się może i nawet powinien każdy kto ma coś sensownego do przekazania, a nie w 70% dyskusji jest mowa o kiełbasie na stadionie i jakichś kompleksach pt. "ilu was, ilu nas" tworząc tym samym niepotrzebne i sztuczne podziały, tym samym pisząc, że od 20 lat jest kibicem Odry, więc widział różne upadki (których niestety było więcej) i wzloty, na różnych szczeblach rozgrywek i pod różnymi nazwami... Odra jednak przetrwała i wróciła do swojej historycznej nazwy i za to chwała tym "uparciuchom" fanatykom i prawdziwym kibicom, którym leży na sercu dobro klubu, a nie "analitykom i badaczom pisma świętego", którzy palcem nie kiwną, żeby stan rzeczy zmienić. Chodzą na Oleską, niezależnie czy gra tam Odra, Varta czy LZS Chrzowice (z całym szacunkiem do tego klubu). Dlaczego ? Bo można wtedy kiełbę opierdolić i słonecznik podłubać, przez 2 godziny z dala od zrzędzącej teściowej :) Czy po to się chodzi na mecz, na widowisko sportowe ?? Tutaj cytuję za gamazi999: "Zarówno sektor A jak i kryta są potrzebne i nie podlega to dyskusji" i z tym zgadzam się w 1000% bo dzięki temu generuje się dochód dla klubu, co jest normalne w całym cywilizowanym świecie. Faktem jest, że bez kibiców zmagania sportowe są nudne, bez atmosfery, to zwykły "piknik", ale też należy uszanować to, że nie wszyscy potrafią zrozumieć te zasady. Przykłady kibicowskich relacji można mnożyć i patrzyć na skrajne przykłady. Od Zawiszy (konflikt kibiców z właścicielem klubu), gdzie chyba wszyscy wiedzą czym się skończyło i jaka jest obecnie frekwencja na trybunach, po Legię Warszawa, gdzie w "kluczowych" meczach cały stadion śpiewa i ubrany jest na biało. Nikt nie wstydzi się swoich barw i każdy chętnie wchodzi w interakcję z "młynem", uznając to za obowiązek kibicowski, bo w końcu według zasady "kupiłem bilet na wydarzenie" chcę być jego częścią. To tak jakby kupić bilet do kina i wziąć ze sobą ciemne okulary i stopery do uszu... Nauka kibicowania, to też proces długotrwały, a niektórzy mają swoje nawyki... niekoniecznie są one dobre i prawidłowe... nawet jeśli mają więcej niż 40 lat... :)

Re: Stadion dla Opolszczyzny!

53
swendrak pisze:do opole1945
mam parę pytań do Ciebie:
- czy kiedykolwiek zrobiłeś coś dla Odry po za kupowaniem biletu/karnetu i siedzeniem na dupie na krzesełku?
- czy kiedykolwiek zorganizowałeś jakiś wyjazd (albo chociaż pomogłeś w organizacji) albo brałeś udział w promocji jakiegoś meczu wyjazdowego lub też meczu u siebie?
- czy robiłeś kiedyś projekt zamawiałeś gadżety wykładałeś pieniądze własne (nie mając żadnej korzyści z tego) i czekałeś łaskawie aż dostawca (albo kurier) je Tobie przywiezie
- czy próbowałeś robić jakieś akcje charytatywne od podstaw?
- czy namawiałeś kiedyś młodych ze szkoły/podwórka aby przyszli na mecz i nie siedzieli przed komputerem? (o znajomych syna chodzi)

Możesz uwierzyć bądź nie ale większość osób, które chodzi na sektor A chociaż w połowie rzeczy brała udział a Ty chociaż w 1 brałeś udział bo jestem prawie pewny, że nie :)
PS. gadać na internecie każdy głupi potrafi a robić nie ma komu :)
@swendrak : 100% racja ! Jak to mówi przysłowie, głodny nie zrozumie najedzonego i na odwrót. Tutaj tak samo... Ktoś kto choć raz czegoś nie zrobił dla innych (czyli nie był dawcą tylko biorcą), nigdy nie poczuje satysfakcji z wykonanego dzieła, a krytyka jest niestety nieodzownym elementem każdego działania. Byle byłaby ona sensowna i twórcza, skłaniająca do poprawy, jeśli coś nie wyszło najlepiej, albo wymaga poprawy. Krytyka kolegi ^opole1945^ nie nosi takich znamion, a jedynie z założenia "zazdrość", że nie może (z jakiegoś powodu) w tym wszystkim uczestniczyć ! Jeśli jednak dostałby jakieś zadanie do wykonania ( o co nie został poproszony), to może byłby w stanie w czymś pomóc. Każdy z nas ma jakieś ukryte talenty :)

Re: Stadion dla Opolszczyzny!

54
vos45 pisze:opole 1945 ty mała wąsata kurwo wypierdalaj ze swoimi tekstami, nie będziesz nas parówo uczył kibicowania, ilu was tam siedzi na tej krytej?? że się tak napinasz. Większość z was tam wpierdala słonecznik albo bluzga cały mecz, jakim ty jesteś kibicem, fanatyk pierdolony 2 razy na miesiąc kupi bilet plus kiełbasę i będzie się napinać.Kolejna parówa, która poza narzekaniem nic nie potrafi wnieść, idź precz człowieku. Naucz się poprawnie pisać(albo przynajmniej korzystaj ze słownika) zanim stworzysz kolejny tekst pełny błyskotliwych uwag....
Tutaj chyba riposta nieco przekroczyła zasady merytorycznej dyskusji :) No cóż czasami może żyłka pęknąć, jak ktoś nie potrafi pojąć podstawowych pojęć, ale mimo wszystko należy zachować zimną krew i stoicki spokój...

Re: Sektor A jest do dupy - analiza porównawcza

55
zbanowany_opole1945 pisze:
swendrak pisze:Tak więc po Twojemu gdyby nie osoby do których piszesz nawet nie miał byś gdzie przyjść na mecz ale co ja mogę wiedzieć :) Bo dla Twojej wiadomości to właśnie TE osoby były głównymi założycielami "Oderki", to one przekonywały prezydenta i nie tylko do tego żebyś mógł teraz chodzić na mecze Odry, ale co ja mogę wiedzieć przecież jestem chyba z kółka wzajemnej adoracji :)

bardzo sie z tego powodu ciesze i chwala im za to. z 2 strony Odra i tak by odrodzila predzej czy pozniej a ja jak i wiele wasow pewnie i tak na b klase by chodzila. zrobiliscie wtedy krok ku nowej Odrze fajna sprawa tylko jak to sie ma do meritum sprawy obecnego sektora A? powiem szczerze nie rozumiem. niedlugo bedziecie wyciagac jakies argumenty z lat 80tych 90 tych itd itd ktore wogole nie sa zwiazane z problemem obecnego sektora A. moim skromnym zdaniem gl waszym teraz problemem jest zalosna frekfencja i tyle. albo sie jest z Odra na dobre i zle albo nie. ja jestem a wy sami sobie odpowiedzcie. nie mozna zyc przeszloscia tylko przyszloscia. trzeba byc coraz lepszym odra jest (wyniki) , kryta jest (frekfencja coraz wieksza) a sektor A? ja wam tylko pokazuje problem jaki widac z krytej a co z tym zrobicie to wasza baja. moze 3 (w sumie 4) liga jest dla was za slaba zeby sektor A znow blyszczal jak za dawnych lat... nikt z wasow wam nie pomoze my wolimy ogladac i jesc kielbaski, to wasz sektor i jak to mowia jak sobie poscielisz tak sie wyspisz; )


Notoryczne pisanie nazwy naszego klubu małą literą nagradzam po raz kolejny ostrzeżeniem. A.
@opole1945 Jakie to przykre, ale Ty chłopie dalej nic nie rozumiesz ! Nic się nie dzieje ot tak sobie i w próżni, no chyba, że jesteś teoretykiem i miłośnikiem fizyki kwantowej i badaczem "czarnej dziury", nie powiem gdzie... Cytuję Twoją wypowiedź: "moim skromnym zdaniem gl waszym teraz problemem jest zalosna frekfencja"... Moje pytanie: Co zrobiłeś, żeby ten stan rzeczy zmienić, żeby było więcej choćby "wąsów" na "krytej" ?? Ty nie jesteś chyba od wskazywania problemów, a ewentualnie od próby wykazania inicjatywy, aby jako kibic Odry i Opolanin, mieć w tym satysfakcję, żeby cały stadion pękał w szwach ! Dalej cytat: "Odra i tak by odrodzila predzej czy pozniej a ja jak i wiele wasow pewnie i tak na b klase by chodzila." Pytanie: Skąd masz pewność, że Odra by się odrodziła ponownie, skoro wtedy ani nie było takiej woli politycznej, ani nikt nie chciał wyłożyć na to kasy ? Wielu kibiców do dzisiaj pamięta czasy Odry, kiedy mecze były na pniu sprzedawane. Wierzysz w teorię "Feniksa z popiołu", czy tak "wąsy" z większym stażem jedzenia kiełbasy mówili na sektorze ? Dla jasności... Ja też nie siedzę na Sektorze A, ale doceniam to, co zrobiła niewielka grupa zapaleńców, dzięki którym może będziesz dalej jadł słonecznik, może aktywnie kibicował i jeździł na wyjazdy, ale już w scenerii II ligowej, za chwilę może I Ligi... O ekstraklasie trudno marzyć bez zaplecza finansowego i odpowiedniej bazy treningowej. Jak wygląda stadion i ile trwa budowa nowego, tudzież kompletna modernizacja - wszyscy zainteresowani wiedzą. Do osiągnięcia celu właściwie 3 kroki. Czy Ty jesteś na to gotowy, czy przez kolejnych 20 lat będziesz tylko utyskiwał i narzekał, a nawet palcem nie kiwniesz, żeby popchnąć innych do działania ?? Jeśli ma Twój syn zobaczyć Odrę w Ekstraklasie, to zacznij działać, a nie stale uprawiasz malkontenctwo !

Re: Sektor A jest do dupy - analiza porównawcza

56
pasibrzuch pisze:Kolego Opole1945!
Najłatwiej jest jęczeć krytykować narzekać bo ma się do tego prawo .
Nie mam się za wielkiego kibica ani też nikt z moich kolegów mi nie słodzi. Chcesz coś zrobić zapisz się do "Jednej Odry"(ale przymusu nie ma} pokaż zaangażowanie daj coś od siebie(oprócz jedzenia kiełbasy} a potem krytykuj.Przestań dzielić kibiców na my i wy a pokaż że nie jesteś starym zrzędą i leży Ci na sercu dobro Odry.
Ps. Jeszcze nigdy nie jadłem na stadionie kiełbasy.
To jest właśnie merytoryczna i krótka odpowiedź, jeśli i ona nie została należycie zrozumiana, to dla ^opole1945^ nie ma ratunku...

Re: Sektor A jest do dupy - analiza porównawcza

57
pasibrzuch pisze:Kolego Czubus!
Trudno odmówić Ci racji ale jak sam zauważyłeś ci którzy pozostali na A starają sie robić wszystko co w ich (naszej ) mocy aby każdy (nie tylko w Opolu} mecz był odpowiednio nagłośniony rozpropagowany czy jak to tam jeszcze nazwać, a gość przyjdzie na mecz zje kiełbasę wypije piwo wrzuci do puszki dwa złote i rości sobie prawa do krytyki wszystkiego i zawsze bo ON a nie my jest kibicem a my się tylko" pojawiamy" Tudno więc sie dziwić że koledzy walczący o wielkość ODRY mają 'takich" dosyć( ban)
pasibrzuch pisze:Kolego Czubus!
Trudno odmówić Ci racji ale jak sam zauważyłeś ci którzy pozostali na A starają sie robić wszystko co w ich (naszej ) mocy aby każdy (nie tylko w Opolu} mecz był odpowiednio nagłośniony rozpropagowany czy jak to tam jeszcze nazwać, a gość przyjdzie na mecz zje kiełbasę wypije piwo wrzuci do puszki dwa złote i rości sobie prawa do krytyki wszystkiego i zawsze bo ON a nie my jest kibicem a my się tylko" pojawiamy" Tudno więc sie dziwić że koledzy walczący o wielkość ODRY mają 'takich" dosyć( ban)
@pasibrzuch, macie racje oboje z @Czubus, ale moim skromnym zdaniem, problem z frekwencją tkwi też znacznie głębiej i ma szersze podłoże. Nie chcę się w tym temacie wypowiadać autorytatywnie, ani się "mądrzyć", bo nie jestem specem od PR-u ale podzielę się swoimi obserwacjami, bo na moje oko, właśnie ta "działka" jest największą bolączką Sektora A, bądź też osób identyfikujących się z "Najwierniejszymi". Na nic się zdadzą akcje promocyjne, plakaty, nawoływania, jeżdżące samochody z głośnikami, zawodnicy chodzący po Rynku z zaproszeniami, wystawne kolacje z prezesami spółek z prośbą o wsparcie klubu, wspaniale przygotowane promocje przed rozpoczęciem sezonu (Solaris), akcje charytatywne na Dzień Dziecka, na Dzień Kobiet, na Mikołaja, na "Owsiaka", na okoliczność oddania krwi czy godnej reprezentacji z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych, na Marszu Niepodległości, czy Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze ( w pozytywnym oczywiście tego słowa znaczeniu), kiedy potem wizerunkowo można zepsuć wszystko jednym wybrykiem, przez co wycofują się sponsorzy, nakładane są kary na kibiców, są zakazy stadionowe, brak możliwości wyjazdu zorganizowanego i cierpią z tego tytułu wszyscy kibice, a płaci za to też Zarząd Klubu (czytaj inni kibice, bo utarg z biletów jest też częścią dochodu) czy podatnicy, bo z kasy miejskiej idą też dotacje dla Klubu OKS Odra. Jedynym plusem tego co pisze ^opole1945^, to jest fakt, że z takich kibiców jest 100% dochód w kasie i żadnych większych problemów czy też kosztów. Nie absorbują nikogo swoją obecnością, robią odpowiednią frekwencję i wizerunek na stadionie oraz nie wymagają też zwiększonej liczby ochrony, bo najczęściej jeśli reagują żywiołowo, to "budzą" się po strzelonej bramce, albo po niesłusznej "żółtej" kartce i tak samo szybko gasną. Z Sektorem A jest inaczej i dobrze wiemy, że szczególnie się to zmienia wtedy, kiedy są mecze "podwyższonego" ryzyka i można się wtedy odpowiednio "zaprezentować" , niekoniecznie z dobrej strony. Problem jednak w tym, że nie wszyscy przyszli właśnie to oglądać, co prezentuje Sektor A, a mimo woli są tego świadkami czy tego chcą czy nie, choć niektórym się wydaje, że jest zgoła inaczej. To tak samo jakby powiedzieć, że na Sylwestra było fajnie bo zapłaciłem 5 stów za parę, spodziewałem się dobrej kapeli, smacznego jedzonka i wyselekcjonowanych trunków, a dostałem po ryju... Nie wiedzieć czemu i od kogo, bo interweniowała policja :) jednakże na wszelki wypadek, tą restaurację w przyszłym roku będę omijał z daleka, pomimo tego, że jadło było pierwsza klasa ! Wracając do piłki, niejednokrotnie wpływ pieniędzy z biletów nie pokrywa kosztów zabezpieczenia takiego meczu. W każdym interesie, taki obraz jest nie do przyjęcia. Spróbujcie się postawić w roli takiego właściciela "biznesu", gdzie macie przedsiębiorstwo i co miesiąc musicie do niego dokładać ? Wierząc też i mając taką wiedzę, że przy takich, a nie innych działaniach ta firma nigdy nie wyjdzie na prostą, choć już wiele razy bankrutowała i zawsze znalazł się jakiś czarodziej co uratował jej kondycję na rok czy dwa. Niczym respirator dla chorego na ebolę...Ciekawe jak długo utrzymywalibyście taką firmę i zatrudnionych w niej pracowników. Gdyby tak każdy kibic Odry był niczym akcjonariusz w spółce akcyjnej i spojrzał na to zagadnienie globalnie, przez pryzmat wspólnego interesu, a nie patrzył na czubek własnego nosa (czy to "wąs" - reprezentowany tutaj przez ^opole1945^ czy też inni bardziej radykalnie wypowiadający się kibice z Sektora A, którym rzekomo leży na sercu dobro naszego ukochanego klubu). Czy wtedy wiedząc, że w przypadku strat, poniesie on takie same konsekwencje finansowe, jak pozostali partnerzy (akcjonariusze spółki) jego działania będą podobne, czy myślałby tak jak teraz, że na razie tracą (wizerunkowo i w żywej gotówce) : "oni" "tamci", "inni" ale nie ja... Rozwiązanie jest jeszcze inne, należy szukać restrukturyzacji i nowego know-how, które nie tylko zwielokrotni obroty czy dochody, ale przede wszystkim pozwoli wszystkim zarobić, a w dodatku zachować dobrą kondycję finansową na lata (myślenie nie tu i teraz, a raczej o pokoleniu do przodu). Mam tutaj na myśli tak samo Klub OKS Odra jak i Stowarzyszenie Jedna Odra. Właśnie po to są szkółki dla młodych adeptów, czy też po to buduje się i wychowuje narybek, żeby zasilić w przyszłości szeregi drużyny seniorskiej, a nie sprzedawać wykształconych już zawodników za bezcen do bogatszych klubów. Oczywiście dodatkowym problemem jest brak profesjonalnego skautingu w klubie, o czym może świadczyć choćby nieudane zaangażowanie działaczy w grę dla Odry - Roberta Lewandowskiego, bo i takie przymiarki ponoć były w rozmowach ze Zniczem Pruszków kilka lat temu. Ktoś wtedy w klubie nie zobaczył w najlepszym zawodniku polskiej reprezentacji, absolutnego diamentu do oszlifowania, dzięki któremu Odra byłaby dzisiaj w zupełnie innym miejscu niż jest obecnie. Widocznie nie wszyscy znają się na futbolu, tak samo jak na cyfrach i tabelkach "winien" i "ma". Dzisiaj na tym kontrakcie można byłoby nie tylko odbudować drużynę na I Ligę, ale tez dzięki współpracy z klubem z Bundesligi zadbać o polepszenie infrastruktury stadionowej. Kolejna sprawa, zamiast wykorzystać koneksje Błaszczykowskiego i Brzęczka z miastem Opole (Kubatura) wielu woli się skupiać na bluzgach wobec ich pochodzenia klubowego. Jak mniemam, zakochany w piłce Jakub Błaszczykowski, chętnie wspomógłby drużynę z Opola, gdyby obiecać na przykład odpowiednią kampanię reklamową dla jego klubu, bo wiadomo, że nic nie ma za darmo i kasa na drzewie nie rośnie. Do tego trzeba jednak czasami kompromisu i działania radykalnego. Nie wszyscy chcą iść na takie ustępstwa, bo jest wiele przyzwyczajeń i pewnych "układów", jak w każdym przedsiębiorstwie z resztą. Nie raz jest przecież tak, że firmę kładzie syndyk na łopatki, a nie raz tak, że zrobią to związki zawodowe czy pracownicy albo instytucje państwowe (ZUS-y, US-y, PZPN-y czy inne takie). Jeśli zależy wszystkim na tym samym, to takie przedsięwzięcie MUSI SIĘ UDAĆ ! Jeśli celem nadrzędnym jest awans Odry i zapełnienie trybun do ostatniego miejsca, żeby dać jasny sygnał władzom miasta, że stadion na Oleskiej jest za ciasny i chcemy nowy, to potrzebna jest integracja wszystkich środowisk, a nie tylko wąskiej, choć bardzo aktywnej grupy. Dyskusja merytoryczna na każdym szczeblu jest lepsza niż odgrażanie się pięścią, czy zahukanie słabszych (czyt. "wąsów"), bo w tej grupie należy upatrywać przyszłych darczyńców, sponsorów czy partnerów finansowych klubu, na wzór irlandzki czy angielski. Nie znam żadnej sprawy,która zostałaby pozytywnie załatwiona u sponsora, czy w urzędzie pod presją groźby bądź krzyku. To wręcz wyzwala zachowania odwrotnie proporcjonalne od tych zamierzonych. O tym jednak można pisać w nieskończoność, a i tak wyjdzie, że ktoś uzna moje wpisy za szczyt głupoty, albo nazwie mnie dyletantem, który się nie zna :) Wiadomo, wszystkim się nie dogodzi, ale jeśli ma być cel osiągnięty, to wszyscy muszą widzieć i znać te same zasady oraz je wzajemnie szanować i respektować. Wtedy jest porządek i ład organizacyjny. Każdy też zna swoje miejsce w szeregu. Dokładnie tak samo jak w korku do bramki na autostradzie :) Niektórzy robią "uniki", bo chcą być "sprytni", ale najczęściej potem to kosztuje 500 zł i kilka punktów karnych. Podobnie jest na meczach. Jeśli stadion ma być miejscem zdarzeń, których się kibice (czyt. hoolsi) nie spodziewają, bo przyszli na widowisko sportowe i za takie zapłacili, lecz otrzymują coś innego, to potem taki kibic czuje się oszukany i drugi raz nie przyjdzie. Na pewno nie z dzieciakiem, ani sąsiadem, któremu powiedział, że na meczu jest spokój i miła atmosfera. Jeśli jest wydarzenie, do którego fanatycy z Sektora A nawołują, aby zwiększyć frekwencje, to zwyczajnie trzeba uatrakcyjnić coś, co będzie nowe, być może inne niż dotychczas... Działa to na zasadzie ulubionej pizzerii. Jeśli drugi raz zjesz zakalec i w dodatku ze stęchłym serem, to czy nadal będziesz tam zamawiał placki, czy zmienisz pizzerię ? Nie może właściciel pizzerii liczyć na to, że będzie miał więcej gości, jeśli będzie podawał niesmaczne dania. Choć on będzie zachodził w głowę, co się stało, że nagle 2/3 jego klientów przestało go odwiedzać, a obroty spadły o 80%. Niektórzy co go szanują, powiedzą mu wprost co jest powodem i jeśli to zmieni, to z lojalności wrócą do niego, jeśli jednak pozostanie przy swojej racji, straci wszystkich i biznes trzeba będzie zamknąć na trzy spusty. W przełożeniu na temat stadionowy - nie może nikt liczyć na to, że frekwencja i atmosfera na meczach Odry radykalnie się zmieni, skoro nic też w tym kierunku się nie robi (np. ocieplenie wizerunku). Wszystko zależy od tego, czy Sektor A chce być postrzegany jako ten "zły z natury lub z zasady", ale to z kolei przeczy wszelkim działaniom pro-społecznym, o których już pisałem (akcje charytatywne, pomoc dzieciom w domach dziecka, oddawanie krwi, zbieranie kasy na nagrobek dla "wiernego kibica" Jurka Ciołki etc). Często bywało tak, że za jakąkolwiek krytykę, z tego sektora wylatywało się na zawsze, a znam też i takie osoby... Do dzisiaj ten człowiek nie wrócił na Oleską, choć jest rodowitym Opolaninem i jeździ teraz w formie "zemsty" na Śląsk. Jak sam twierdzi, to tylko godzinka jazdy samochodem, co i tak jest dla niego przyjemnością, bo ma niezłą furę. Tam wydaje kasę na mecze, kupuje drogie gadżety klubowe dla siebie i swoich dwóch synów. Posiada w tej chwili dużą firmę handlową i jest też drobnym "cichym" sponsorem WKS-u, ma ponadto miejsce w loży VIP i jest szanowany wśród działaczy i kibiców. Nie zaglądają mu do dowodu skąd pochodzi, ale pytają jaki ma pomysł i ile może wyasygnować na jego realizację. Te pieniądze mogły zostać w Opolu... Nie zależało mu na tytułach, lożach, ani klepaniu go po ramieniu, tylko zwykłym szacunku, który można okazać drugiemu człowiekowi, a czego nie doświadczył na Odrze i został sponiewierany, bo nie miał 50 cm w bicepsie i nie miał 30 kolegów na jeden "znak sygnał". Dlatego frekwencja i kultura kibicowania, to bardzo delikatna materia i właściwie każdy jest inny, inaczej przyjmuje obowiązujące reguły. Z jednym trzeba rozmawiać i należy go reformować, upominać czy wskazywać złe postawy, które nie służą Klubowi, a innego wystarczy opierdolić, żeby zrozumiał, że Sektor A jest tym, gdzie się śpiewa oraz nie żre kiełbasy i słonecznika. Autobus wypożyczony nie jest własnością tego co niszczy, tylko tego, który robi "ukłon" i wozi grupę kibiców na mecz ich ukochanej drużyny. Oktagon i kluby MMA są właściwie w każdym większym mieście i rekrutacja jest non stop, tam przecież można wykazać się swoimi umiejętnościami, a dla najlepszych po kilku latach intensywnego treningu, przewidziane są dobrze zorganizowane gale, sława, panienki i mnóstwo szmalu potem na koncie. Po co marnować talenty i rozmieniać je na "drobne" ?? Na stadionie piłkarskim jest zupełnie inna dyscyplina sportowa. Trzeba to w końcu zrozumieć, żeby frekwencja była co najmniej taka jak wynosi pojemność stadionu i to zadanie dla aktywnych członków SJO oraz prawdziwych kibiców zarówno z Sektora A jak i całej "krytej"... To są podstawowe rzeczy, ale dopóki w nich nie nastąpią zmiany, to frekwencja nigdy nie będzie satysfakcjonująca, nawet jeśli będzie na Oleskiej wybudowany "stutysięcznik" jak na Camp Nou, a Odra grać będzie w Lidze Mistrzów, czego oczywiście życzę. Może warto byłoby zorganizować spotkanie kibiców, tych "wąsatych" i tych robiących oprawy na Sektorze A ? Wtedy wyjdzie wszystko co kogo boli i co należy poprawić, aby wspólnie osiągnąć sukces, jakim jest awans do I Ligi (dokładnie tak) i stała frekwencja, która nie będzie mniejsza niż 4.000-5.000, co jak wiemy wcale nie jest niemożliwe, bo taka już była w latach 2000/2001 ! Nie wspomnę o latach 80-tych, bo te pamiętam trochę słabiej, ale na płocie przy basenie też siedziałem, bo nigdzie indziej palca nie można było wcisnąć. 15.000-20.000 tyle wtedy chodziło na mecze... To były czasy i wierzę, że niebawem wrócą ! Długi wpis, ale obiecuję więcej głosu w sprawie nie zabierać :) Howgh !

Re: Sektor A jest do dupy - analiza porównawcza

58
vos45 pisze:No i widzisz parówa1945 nawet temat dzięki tobie powstał, a tak narzekałeś, że komuna...
Każdy z Nas rozumie i szanuje twoje prawo do krytyki, reakcja z Naszej strony taka a nie inna, bo po prostu pomyliłeś adresy. Zdecydowana większość osób tu udzielających się jest na każdym meczu Odry na A, o wyjazdach i innej poza meczowej działalności nie wspominając. Krytykowanie jest spoko jeżeli za tym idzie diagnoza. Ty swoim tekstem "Ameryki nie odkryłeś", My dobrze wiemy o tym problemie z lepszym lub gorszym skutkiem, staramy się go rozwiązywać. Siedzieć i gadać, że jest źle potrafi każdy, ruszyć dupę i starać się coś zmienić już niewielu. Każda osoba pisząca takie teksty będzie tu ciśnięta czy to przeze mnie czy przez innych użytkowników. Niezrozumiałe jest dla mnie twoje podniecanie się frekwencją na krytej, moim skromnym zdaniem żadna rewelacja. Jak już tak zaczęliśmy się oceniać to może spójrzmy na was, wąsiury spod krytej..,
Byłem na wielu stadionach zaczynając od lig najniższych na eksrtaklasowych kończąc i na większości z nich gdzie prowadzony był zorganizowany doping, pozostałe trybuny ochoczo się do niego dołączały. W porównaniu do nich wypadacie naprawdę blado. Ciężko wam krzyknąć albo podnieść dupę z krzesełka przy korzystnym wyniku, o wsparciu drużyny w ciężkich momentach nie wspominając. Też moglibyśmy się na was wyjebać i zająć się tylko "własnym podwórkiem" i pisać, że kryta jest blee itd.Mimo wszystko staramy się ten doping rozkręcać nie tylko na A, pisząc teksty my lepsi- wy gorsi tworzysz podziały, które tylko szkodzą. Zresztą moim zdaniem ty nie chciałeś w żaden sposób pomoc, spodziewałeś się takiej reakcji z naszej strony i wkurwianie ludzi sprawia ci przyjemność pewnie jesteś rudy...
Co do Naszego wyjazdu do Warszawy na Marsz Niepodległości, bo widzę,że strasznie Ci przeszkadza Nasza nieobecność na A tego dnia. Na Marszu było Nas ponad 100 osób, średnia frekwencja w tej rundzie moim zdaniem to około 100 osób, a więc stanie tam w 10 lub trochę więcej nie miało sensu stąd Nasza decyzja detektywie. Myślę, że nie ma sensu już na ten temat dyskutować przed Nami następna runda,koniec zakazu wyjazdowego, walka o awans, 70- lecie Odry, więc czeka Nas dużo pracy i nie traćmy czasu ani energii na taką parówkę jak Darek;) prawda? parówko jedząca kiełbasy...
100% racja ! komentarz wystarczająco wymowny i obrazowo nic więcej nie trzeba tłumaczyć :)

Re: Sektor A jest do dupy - analiza porównawcza

59
Albert pisze:Dochodzimy do dość ciekawego i zręcznie zmanipulowanego obrazu tej dyskusji . Oto kolega opole1945 został zaatakowany, zbanowany i zamknięto mu usta w ramach walki z wolnością słowa. Za co rości sobie nawet prawo do stawiania moderacji na równi z czerwonymi. Otóż prawie jak w agencji TAS wszystko się zgadza ALE nie kolegę zaatakowano, tylko on atakował, nie zamknięto mu ust tylko ukarano za bezpodstawne oskarżanie osób które mają pewne zasługi dla naszego klubu i robienie na forum bałaganu (of top nadający się na osobny temat bo ze stadionem nie miał nic wspólnego i brak szacunku dla WŁASNEGO klubu poprzez pisanie jego nazwy małą literą). Także jeśli już szukamy komunistycznych rodowodów to podstawmy akcenty właściwie. Może i jesteś mistrzem propagandy na miarę Goebbelsa i czerwonego okupanta, ale skoro już tak to nie przypinaj "czerwonych łatek" innym.
Żeby rozmawiać o faktach, a nie mitach. Od czego zaczęła się ta dyskusja:
opole1945 pisze:co do frekfencji na stadionie to prosze was nie robcie kabaretu. .. i na dobre i na zle... powinni spiewac wasiki spod krytej ( ja tez juz mam swoje lata i tam siedze) ktorzy nie wazne ktora liga przychodza na mecze w podobnej ilosci a nie wy poki co bo zadnego przykladu frekfencji nei dajecie zadnego , juz nawet przesuneliscie si ena mniejszy sektor bo na niektorych meczach 2 rece by starczyly zeby was policzyc, w 2 lidze po awansie tez szalu pod wzgledem liczby nie robiliscie. tylko na te "lepsze" mecze bylo was wiecej (troszke) niz zazwyczaj wiec moze lepiej spiewajcie ... od czasu do czasu na mecz ide ... i ... w moim sercu odra - jak sobie o niej przypomne... ale to wasza sprawa. my z krytej chodzimy i bedziemy chodzic
Pogrubiłem fragmenty które niech dowodzą, że to kibice z sektora A zostali:
a)oddzieleni od kibiców z krytej, czego nigdy nie praktykowaliśmy
b)zaatakowani tekstami złośliwymi lub nieprawdziwymi. Nie ma wiec mowy o tym, że opole1945 włączył się do dyskusji, zabrał głos, wyraził swoją opinię. Nie kolega ten wylał swój żal i jad w kierunku osób, które na meczach nie tylko siedzą i jedzą. Co więcej kolega ten nie odniósł się w swych atakach do tych których na Odrze dziś nie ma, ale swoimi atakami nastawił się na tych którzy na niej wiernie pozostali (przeanalizujcie dokładnie do kogo zwraca się autor powyższego postu).

W tym miejscu odnieśmy się do faktów:
-frekwencja na sektorze A spadła, nikt nie jest z niej zadowolony nikt tak nie napisał.
-frekwencja na sektorach innych niż A też spadła i na wszystkich pozostała garstka najwierniejszych.
-na sektorze A frekwencja poniżej 50 głów chyba się nie zdarzyła (duże ręce trzeba mieć by na dwóch do tylu policzyć lub spore kłopoty z matematyka).
-sektor został zmieniony na mniejszy by w nowych, gorszych warunkach móc wciąż wspierać drużynę możliwie dobrym i możliwie zorganizowanym dopingiem.
-fani z najbardziej zaangażowanej części widowni, którym na Oleskiej od zawsze przypada najgorszy sektor - łuk z którego g...o, a nie mecz można oglądać, zmienili go na jeszcze gorszy (niższy i bardziej skrajny), poświęcając swoją kibicowską "wygodę" na rzecz wspierania klubu który ma dla nich jakąś wartość.
-fani z krytej siedzą w tym czasie pod daszkiem, na prostej, emocjonują się futbolem, jedzą kiełbaskę, bluzgają piłkarzy Odry (gdy gra słabiej) lub rywala (gdy to oni przegrywają) i twierdzi, że " i na dobre i na zle... powinni spiewac wasiki spod krytej".
-NIE ATAKUJĘ, NIE ATAKOWAŁEM I NIE CHCĘ ATAKOWAĆ większości fanów zebranych na krytej, których obecność na meczach Odry dobitnie świadczy o ich wierności tej drużynie, a ich wiek zasługuje na szacunek. Nie robię tego także dlatego, że doceniam ich wkład w budowę Odry, ich 10 zł wydane na bilet, pieniądz wrzucony do puszki i czas tak często zmarnowany na oglądanie barachła, a nie piłki nożnej. Ale skoro tak domagam się też od drugiej strony odrobiny szacunku dla tych którzy Odrze oddają swoje gardło, czas i pieniądze. Nie porównuję obu postaw i nie wartościuję, ale też NIE ZGODZĘ SIĘ BY KTOŚ Z TEJ GARSTKI WIERNYCH FANÓW ROBIŁ SOBIE WYCIERACZKĘ DO MORDY.
-Wreszcie warto dodać, że odpływ z kibiców z sektora A może być większy niż z krytej z powodu płynności między tymi sektorami (między innymi dlatego nie uważam, aby sens miało dzielenie się na wąsów i nie-wąsów). Na lepsze mecze gro osób jest gotowych pójść na sektor A i wspierać drużynę, ale gdy brak atrakcyjnego rywala i klimatu (a jaki może być klimat w sobotę o 15.00?) wolą te 90 minut patrzeć na sport zwany piłką nożną (o różnicy w perspektywie z obu sektorów już wspomniałem wyżej). Dodajmy do tego, że zasiadanie na sektorze A łączy się z ciągłą inwigilacją smutnych panów, a dodatkowo osłabiają nas zakazy stadionowe i inne problemy robione kibicom z sektora A, które fanów z krytej nie dotyczą, a zrozumiemy (przy odrobinie obiektywizmu) mechanizm spadku frekwencji w sektorze "najwierniejszych". I nie robię tu z nikogo bohatera, niczyjego zachowania nie mam zamiaru heroizować, ale zauważmy wreszcie fakty, a dyskusje na podobnym poziomie nam się nie będą zdarzały.
-W powyższym cytacie podkreśliłem jeszcze jedno zdanie, aby nie było wątpliwości kto tworzy podziały na nas, was, wąsów i sektor A itp.

W odpowiedzi na te "wycieczki" pod naszym adresem ja i kilka innych osób udzieliło odpowiedzi, której tezy można zawrzeć w dwu zdaniach:
-nie ma żadnych nas i was, z wszystkich sektorów kibiców ubyło i zostali najlepsi
-kibice których dotknął Twój wpis zamiast pisac o problemie na forum robią coś by go zniwelować i pojawiły się na to przykłady.

I doczekaliśmy kolejnej "bardzo rzeczowej" odpowiedzi, w tonie kultury i troski o dobro Odry, wolnej od ataków i niechęci:
opole1945 pisze:tak jestem wasem i jestem dumny z tego bo chodze na odre juz ponad 20 lat i wiele juz widzialem. roznica jest miedzy mna a wami taka ze ja chodze od 20 lat na mecze a wy sie na niej pojawiacie co swiadczy o waszej frekfencji na sektorze A. albert to jest moja sprawa czy mi sie chce rece podniesc i to moja sprawa ile zjem kielbasek na meczu i nic ci do tego. ubolewam tylko nad tym ze jak zjem kielbase to kasa idzie do firmy z zewnatrz a nie w calosci do klubu ( wtedy zdjadlbym i z 5 kielbas ) no ale... ciesze sie ze jestem wasem i jak zdrowie pozwoli to pewnie bede przez nastepne 20 lat na odre chodzil nawet w B klasie, tylko ciekawe czy was wtedy bym na stadionie widzial? szczerze watpie, bo pokazaliscie na sektorze A jaka jest wasza milosc do odry po spadku z 2 ligi..... i na dobre i na zle !!! brawo chlopaki !!! fajny zescie napis przedostatnio wywiesiliscie ze jestescie w warszawie.... szkoda ze wiekszosc z was widzielismy na sektorze wasow i darliscie ryja do sedziego liniowego... to byliscie czy nie? a moze sie nie chcialo podrzec ryja ? a moze chcialiscie poczuc magie sektora wasow? a moze kielbaska lepiej smakuje pod dachem?
Chodzisz na Odrę 20 lat czyli ile procent Twojego życia? Bo skoro już robimy licytowanki tego typu to ja mając 24 lata, na Odrę chodzę od 14, z czego prawie 10 udzielam się aktywnie. Na mecze to Ty może chodzisz, ale pochwal się ile z nich opuściłeś w ostatnich 5-10 latach. ja Ci powiem, w ciągu ostatnich 5 lat opuściłem 6 meczów w Opolu, a od 2005 roku byłem z Odrą na 97 wyjazdach (tych oficjalnych, Graczy, nie-dojazdów na mecze itp nie liczę nawet). Miałem komplet na Odrę w V lidze, a Ty chcesz mi mówić, że "bywam" na Odrze?! I że nie będzie mnie w B-klasie?! I oczywiście rzucasz mi miłością do Odry, której Tobie nie brak, a ja mam jej tyle co za paznokciem... Różnica jest taka, że ja każdego dnia stawiam sobie zarzut, że dziś dla odry zrobiłem za mało, że dziś moją miłość okazałem zbyt słabo, a Ty codziennie brandzlujesz się nad swoją miłością, którą okazujesz kupionym biletem na mecz raz na dwa tygodnie.I miło tego, że takie porównania snujesz oburzasz się, że ktoś pokazuje Ci co robią kibice z sektora A w ramach swojej miłości do klubu i pytają co Ty robisz.
To Twoja sprawa co robisz na meczu, co jesz i czy klaszczesz czy wylewasz frustracje obrażając naszych piłkarzy. Jasne, ze Twoja. Nikt Cię batem nie zmusza. Ale skoro wygodnie siedzisz, jesz i podniesiesz lub nie ręce raz na mecz, to uszanuj choćby 20 osób które na meczu stoją (i to nie pod dachem choćby nawet padało), śpiewają i klaszczą. Dlaczego warto ich uszanować? Bo każdy trener i piłkarz Ci powie, że to pomaga w grze. Więc tak jak powinieneś szanować pracę piłkarzy którzy walczą o wynik tak też uszanuj tych którzy uważają, że warto im w tym pomóc.
I wreszcie nieszczęsny 11.11. Jak mogłeś widzieć większość z nas na krytej, skoro wszyscy obecni siedzieli na sektorze B i było ich ok 10, a grubo ponad 100 osób świętowało w Warszawie. Ale w tej kwestii vos45 już Powiedział to co istotne, więc można Ci podarować powtórkę.

Lećmy dalej:
opole1945 pisze:nikt ci kolego nie karze tego robic co wypisales w pkt pijac do mnie, a jezeli juz robisz to co mam ci brawa za to dac? pensje ci wysylac? wystarczy ze do puszki zawsze wrzucam choc teraz szczerze sie nad tym bede zastanawial czy warto, widzac twoje zaangazowanie w te wszystkie pkt ktore wymieniles, bo raczej ci slabo to wychodzi widzac sektor A, oprawy, frekfencjie, itd. zycze wam i sobie awansu do tej 2 ligi bo moze znow sektor A zaistnieje bo poki co raczej wam blizej do agoni niz do pozytywnego pospolitego ruszenia. powiem ci jedno odra nigdy nie zginie poki wasy beda sie pojawiac na krytej bo na nich akurat odra moze liczyc nie wazne w jakiej lidze gra ! gdyby odra miala na was liczyc to wystarczylo by co mecz 50 biletow przygotowac choc szczerze watpie czy i tak wszyscy je kupujecie. pozdrawam i dozobaczenia na oleskiej
Widzisz kolega który skierował do Ciebie słowa na które odpowiadasz od lat działa nie oczekując oklasków, ani pensji. Być może chciałby tylko by nikt nie zarzucał mu, że nie kocha Odry skoro poświęca jej tyle czasu. Ale Tobie wystarcza, że "wrzucasz do puszki" - uwierz, że dla mnie, swendraka, vos45, LooZa czy kogokolwiek to robisz, uwierz, że każdy z nas w gotówce, paliwie i pracy też parę groszy w to angażuje. Robisz to tylko dla Odry. Nie wrzucisz tych pieniążków to wydrukujemy mniej plakatów, wydamy mniej gadżetów, a oprawy będą jeszcze rzadziej. Nic mnie w życiu tak nie cieszy jak robienie opraw, ale uwierz nie robię ich dla siebie. Nie będzie się dało to ich nie będzie. I pomyśl sobie, ze te złotówki w puszce to być może jedyny Twój wkład w upamiętnienie zmarłych osób związanych z naszym klubem (oprawa 31 października). Nie musiałeś tego robić! Nie dla nas to robisz. I przemyśl czy warto to robić jeszcze kiedyś. Choćbyśmy z puszki stracili 90% to my za swoje będziemy działać, a jałmużny, wypomnień, żali i pretensji z tytułu tych złotówek w puszce nie będziemy musieli wysłuchiwać. Każdemu z nas wyjdzie to na zdrowie.
I wreszcie Odra nie zginie puki ma wąsy. Kolejny podział. Ja uważam, że Odra nie zginie puki ma kibiców, ale skoro chcesz o tym rozmawiać. Przypomnij sobie rok 2009, V liga, upadek klubu, Oderka - pamiętasz ilu było kibiców w sektorze A, a ilu na krytej? proporce coś 4:1 na korzyść młyna. Fenomen na skalę Polski, bo każdy czy miał 16 lat, czy 20 lat chodził na Odrę chciał jej się wtedy przysłużyć i stał z nami. Dziś wiele z tych osób jest na krytej, ale o każdej z nich pamiętamy i szanujemy, że w trudnych chwilach nie odwróciła się od klubu. Każdego fana z krytej i każdego z młyna, który wtedy chodził na Odrę opisuje jedno słowo z naszej sztandarowej flagi "Najwierniejsi". Ale dla Ciebie to wąsy będą zawsze, a sektor A jest bliski agonii.

Kolejny wątek, tym razem z dyskusji z Wilsonem:
opole1945 pisze:a czy odra to tylko wyjazdy? uwazasz ze na wasow na wyjazdach odra liczyc nie moze? pewnie nie byles w zdzichach i pewnei nie widziales ile na gl trybunie cieszylo sie wasow jak odra objela prowadzenie
Siadłeś wygodnie na krytej trybunie z której ładnie widać poczynania piłkarskie, zjadłeś kiełbasę i znowu atakujesz ludzi którzy w tym czasie stali na pastwisku (z którego widać tylko stadionowy zegar, a na pewno nie grę piłkarzy), za płotem zza którego nie widać nic i dopingowali Odrę przy 0:0, 0:1, 1;1 i 2:1. Nie chcesz tego robić? Nie rób! Ale przynajmniej tej grupy nie atakuj!
Do reszty posta się nie odnoszę, albo temat był już poruszany, albo wciąż siejesz Goebbelsowską propagandę z którą nonsensem jest rozmawiać.

Po powrocie na forum zaczęło się sianie propagandy:
opole1945 pisze:chmm myslalem ze jest to forum na ktorym kazdy moze wyrazic swoja opinie nawet taka ktora wielu z was kole w oczy. a co kole w oczy ? PRAWDA, ale wielu z was nie ma odwagi jej tu napisac.
Wiec jeszcze raz. Ty nie wyrażałeś opinii tylko atakowałeś. Prawna dnikogo w oczy nie kole bo każdy z nas ją zna. My tylko robimy coś by tą prawdę kreować w inny sposób, a nie wylewać swoje żale i frustracje, po tym jak pani Agnieszka na Ciebie nakrzyczała, na forum licząc na zasianie fermentu.
opole1945 pisze:nigdy nie uwazalem sie za wielkiego wyjazdowicza bo tez nigdy nie jechalem na wyjazdowy mecz w zorganizowanej grupie, jednak w tej rundzie (i w poprzednich sezonach tez) juz bylem na paru meczach wyjazdowych ze znajomymi lecz zawsze siedzielismy na gl trybunach. reasumujac WASY tez sa z Odra na wyjazdach czy ci sie to podoba czy nie i wcale sie tym nie chwalimy bo czym tu sie chwalic wielki wyjazdowiczu...
Świetnie. Gratulacje dla Was wszystkich (zero ironii!). Nie chwalisz się bo niby czym? Wsiadłem do auta, pojechałem obejrzeć mecz bo lubię piłkę, wróciłem. Po drodze obiadek, w aucie klima, tanio i wygodnie. Co z tego wynika dla klubu? Nic! Zaspokoiłeś swój głód piłkarstwa, spędziłeś dzień na tym co lubisz. świetnie, gratuluję i zazdroszczę (znowu zero ironii!). My jeździmy za Odrą czasem w kilka osób, czasem w 400. Pociągami, autobusami pamiętającymi PRL, bez klimy i kibla, w zimnie lub w upale. Postojów nie ma bo jakiś pajac komendancina tak zarządził, zjeść nie można bo stacje zamknięte, odlać się nie można, a jak skoczysz pod płot to jeszcze dostajesz 100 mandatu. W pociągu siedzisz bez snu czasem kilka godzin. A potem stajesz na sektorze gości (znowu nie na wygodniej trybunce z której widać piłkarzy) jak już Cię banda pedałów ze Skorpiona obmaca i uzna, że możesz wejść, ale woda mineralna która masz na powrót zostaje na bramce (do domu tylko 10h wiec na chuj masz coś pić), dzięki ich uprzejmości widzisz mecz już od 35 minuty i stanu 0:2, ale co tam. Wchodzisz na sektor i ruszasz z dopingiem, i śpiewasz do końca meczu. Po meczu piłkarze przyjdą przybić piątkę (chyba, że któryś ma focha i nie przychodzi) i wracasz do domu, znów bez jedzenia i lania, ale teraz już też bez picia i fajek. Nikt z nas nigdy tego tak nie opisywał. Nikt z nas nie uważa, żeby było się czym chwalić (choć obiektywnie może jest). Nikt z nas nie ma poczucia bohaterstwa. Nikt z nas niczego za to nie chce. Każdy z nas to kocha i każdy czeka na kolejny wyjazd, jeszcze dalszy, jeszcze dłuższy, jeszcze trudniejszy. Bo my wiemy, że to wyjazdowe poświecenie to najlepsze co możemy zrobić dla Odry, bo wiemy, ze wtedy reprezentujemy ją w całej Polsce i głosimy jej chwałę. Ale Ty z perspektywy swojej wygodniej podróży fana piłki, bądź łaska oszczędzić osobom, które tak spędzają wyjazdy inwektyw, obraz i sarkazmu.
opole1945 pisze:moze ty sobie zapracowales na miano WIELKIEGO kibica - nie wiem , nie oceniam moze zjadles wiecej kielbas odemnie i dlatego jestes wielki .. nie mnie oceniac
Znowu nie rozumiesz. Kolega Pasibrzuch jeśli zasłużył na miano WIELKIEGO kibica to tym na ilu meczach Odry był, jak ją wspierał, że jeździł na wyjazdy. Kolega Pasibrzuch mimo paru late k na karki i problemów ze zdrowiem, udziela się w Stowarzyszeniu, wiesza plakaty i tym zasługuje na miano kibice. Kibicowskiego zaangażowania nie mierzy się ilością zjedzonych kiełbas. Ale Ty tego nie wiedziałeś i dlatego wdupiasz te kiełbasy od konfidenta, mając przekonanie, że to wyraz miłości do klubu.
opole1945 pisze:albo chodzicie na inne mecze niz ja albo naprawde nie widzicie waszego problemu. skoro na pewna grupe wasow mozna liczyc ktorzy regolarnie chodza na mecze na pewnym poziomie (chodzi o frekfencje minimu zawsze jest te kilkaset wasow) to akurat o sektorze A nie mozna tego powiedziec.
Zapewniam Cię, że "na pewną grupę nie-wąsów" też można liczyć, którzy regularnie chodzą na mecze na pewnym poziomie. Super sprawa, że jest kilkuset wąsów, jak Odra jest liderem, wygrywa po 3, 4 do 0 i gra futbol jakiego Oleska nie widziała chyba od lat '80. Jasne, że kryta skąd widać poczynania piłkarzy się zapełnia! Po raz pierwszy od lat pójście na Oleską to porcja lepszego futbolu niż ekstraklasa w C+, więc co się dziwić, że są osoby chcące to oglądać?! A dla nas piłkarsko widać nic lub niewiele, a do tego liga jest tragiczna i rywale wioskowi to nie przyciąga na stadion. Wiem to, ubolewam, staram się zmienić, ale nie pisze z tego powodu na forum.
A skoro przypominasz mecze po spadku to ileż było wtedy osób na krytej bo na pewno nie po kilkaset.Prawda jest taka, że w czasie wakacji tragiczna frekwencja na sektorze A była tak samo tragiczna jak na krytej.
opole1945 pisze: i tyle w tym temacie. ciesze sie ze tak preznie dzialacie w stowarzyszeniu i robcie to dalej, mnie ta bajka wogole nie interesuje ale prawo do krytyki mam.
Tak samo jak wyborca, który na wybory nie idzie, ale na władze narzeka. Masz prawo do krytyki, tylko to jest krytyka niekonstruktywna, a tylko tak ma sens. Ja bym na to nie użył słowa krytyka nawet. Ty masz prawo wylać swoje żale i frustracje na forum. Tylko co to zmieni. Nic!
opole1945 pisze:Odra i tak by odrodzila predzej czy pozniej a ja jak i wiele wasow pewnie i tak na b klase by chodzila. zrobiliscie wtedy krok ku nowej Odrze fajna sprawa tylko jak to sie ma do meritum sprawy obecnego sektora A?
Nawet gówno w kiblu samo się nie robi. To, ze Odra się odrodziła i to czy by się odrodziła kiedy indziej to zasługa kilku osób, w tym wypadku M. Gnoińskiego, Jacy, LooZa, Szymana, Swendraka i pewnie kilku innych (sorry za pominięcie i tak szacunek dla Was!). A ma się to tak, że te same osób dziś dalej są na sektorze A, który Ty tak zaciekle atakujesz. To te osoby którym zarzuciłeś brak miłości do Odry, pojawianie się na meczach rzadziej niż Ty itp.



Sorry za długość, ale musiałem, bo dawno nikt we mnie tak krwi nie zagotował. Tak tak opole1945 udało Si się osiągnąć cel, zasiałeś ferment, wywołałeś dyskusję z której nic nie przyjdzie i wylałeś swoje frustracje.
Fajnie, że w ostatnich postach zmieniłeś już ton, na grzeczny i przyjemny. Ale to trochę jak z Tuskiem bo aferze "u Sowy", ładne minki i uśmiechy już nie pomagają. Propaganda działa sprawnie, ale ludzie nie są ślepi. Na Twoją zmianę fronty z ataku do szacunku, z wypisywania, że zastanowisz się czy dorzucać do puszki bo wszystko nie tak, a oprawy chujowe do doceniania plakatów i opraw oraz z dzielenia na sektor A (chujowy) i kryta (wierną) po "nie mialem tak naprawde zamiaru podzielic oleskiej" też nie jesteśmy ślepi. A kto był temu chcę wierzyć, że ten post otworzy oczy.
Przeczytałem cały post, jedno słowo pasuje tylko napisać: BINGO !