Przede wszystkim trener jest beznadziejny, przy stanie 1-0, my bronimy wyniku zamiast dobić przeciwnika i tak to się kończy. Jedna szmata i pozamiatane. Przy stanie 1-1 my atakujemy DWOMA zawodnikami, tragedia, jakbyśmy bronili remisu. Po co sprowadzano Bondziula,żeby siedział na ławie? Trener minimalista, asekurant i tchórz. Zmiany zbyt późne, Zapotoczny poziom trampkarza, jak można trzymać go tak długo na boisku. Udarević to totalna pomyłka,bezmózgowiec. ODRA WÓDKA POLONIA!

Ja z tym zwalaniem winy na trenera to raczej bym się wstrzymał. To dzięki dobrym zmianom trenera w poprzednich meczach Odra je wygrała. Jeśli Kocur ma wydolność i szybkość na poziomie III ligi to jak my możemy dobrze grać z przodu. Jedynie dzięki jego zdolnościom ustawienia się w polu karnym zdobywa bramki. W tym meczu zabrakło wariantu Jarki od pierwszych minut i była du...pa.

No tak, uzupelniajac moja wypowiedz - Kocur to dla mnie fenomen. Chlop jak dab, a obroncy go sobie przestawiali jak tyczke. Deja w miare ok, ale caly czas mam wrazenie, ze ten chlop moglby o wiele wiecej (potencjal chyba ma), ale brakuje mu ambicji. Zaznaczam, ze to tylko opinia, moge sie mylic z ocena tego potencjalu.
A ze zmianami trener nie trafil, bo nic nie wniosly oprocz tradycyjnego juz zaangazowania Copy. Brak Bondziula, Udarevic na boisku 90 minut i tragiczny zapotoczny zmieniony dopiero na koniec - balem sie w pewnym momencie, ze to przegramy.
I slowo na koniec - podoba mi sie to, jak Nemec wycisnal wiecej z dotychczasowych grajkow (naprawde widac po niektorych), ale w transferach to on jest chyba jednak cienki.

Po Waszych komentarzach zastanawiam się czy byliśmy na tym samym meczu? Odra w I połowie grała bardzo dobrze, w drugiej Polonia zagrała odważniej i jej się to opłaciło. Czy winą trenera jest, że Zapotoczny spierdolił dwie setki? Na początku meczu miał przed sobą pustą bramkę, a ten przyjmuje i strzela w bramkarza, w drugiej gubi piłkę w polu karnym wychodząc sam na sam. Przy bramce Kocura, to on wcześniej zamiast sam strzelić do pustej bramki, wywraca się. Udarevic z 5 metrów po rzucie rożnym, strzela na basen. Przecież to były 3 - 100% okazje!
Co do bramki, to na meczu jej nie widziałem, po obejrzeniu materiału opadły mi ręce... Przecież, to wcale nie był mocny strzał, wystarczyło tylko się przesunąć do lewego słupka i pewnie złapać piłkę. Zwracam również uwagę, że Udarevic pod koniec meczu wykonał kluczowy wślizg przerywający bardzo groźną kontrę Polonii. W drugich 45 minutach brakowało sił, co mnie dziwi. Trener przecież gwarantował dobre przygotowanie fizyczne, jeśli chodzi o zmiany to moim zdaniem były spóźnione. Podsumowując, graliśmy nieźle, panu Zapotocznemu należy już za grę podziękować, na kolejny mecz wystawić innego zawodnika. I pracować nad skutecznością, bo ona jest tragiczna!

Po obejrzeniu skrótu jeszcze bardziej się załamałem.Co robi wgl Zapotoczny na tym poziomie rozgrywkowym.Można by wziąć zawodnika z B klasowych rezerw Odry i on by się lepiej zachował w tych sytuacjach.

I jeszcze małe spojrzenie na układ tabeli, przed nami 5 spotkań z rzędu z zespołami walczącymi o utrzymanie: Kluczbork, Zielona Góra, Raków, Ostrów wielkopolski, Gryf. To będą kluczowe mecze, potrzebujemy tutaj dwucyfrowej liczby punktów. U siebie pewne 6 pkt, na wyjazdach musimy powalczyć z każdym. Innej opcji nie ma.

LooZ^ - piszesz o wynikach do dupy. To taki mały rzut oka na tabelę wiosny. Odra jest na 4. miejscu. W analogicznym momencie jesieni była na 12 miejscu. Wtedy miała bilans bramkowy 8-15 (trzy wysokie porażki z Rozwojem, Chrobrym i Polonią) dziś ma 8-5 (de facto 5-5, bo walkower z Polkowicami).
Tu wrócę do Udarevica. Nie byłem zwollenikiem sprowadzania tego zawodnika. Teraz jednak uważam, że gra b. dobrze. Popełnił błąd w Zdzieszowicach przy 1 bramce - pełna zgoda. Fatalnie spieprzył sytuację w 48. min meczu z Polonią - zgoda. Faulował zawodnika Polonii w polu karnym w 38 min - zgoda (ale bez konsekwencji).
W każdym meczu, w którym go widziałem (w Zdzieszowicach nie byłem) uważam, ze grał b. dobrze. Z Polonią zaraz po przerwie zablokował bardzo groźną sytuację, potem kilka razy to samo. świetnie grał w Katowicach z Rozwojem, dobrze w meczu z Chrobrym.
Inaczej widze jego rolę. Sam fakt, że wiosną straciliśmy tylko 5 goli (dwa z winy bramkarzy, jeden z karnego "z sufitu") uważam ze jest zasługą bardzo dobrej gry defensywnej zespołu. A już wczorajszy występ Michniewicza z Polonią był super.

Co do Zapotocznego - ewidentnie przydałaby się mu ławka. Dobrze zagrał z Rozwojem, średnio z Chrobrym, ale z Polonią już po prostu słabo. Czekam na Skrzypczaka. Jesienią był jednym z trzech naszych najlepszych piłkarzy w mojej ocenie, a teraz jeszcze nie zagrał po kontuzji. Wiem, że grał na lewej obronie, gdzie teraz jest Nakrosius, ale jestem przekonany, że spokojnie dałby sobie rade w pomocy.

Co do karnego dla Polonii,faul był ewidentny,jednak sędzia nie podyktował jedenastki z tego powodu ,ze zawodnik gosci nie miał szans na dojście do piłki,gdyż ta opuszczała boisko.Takie sa przepisy.Ogólnie mecz słaby.Byłem przekonany,że ze wzgledu na absencję Jarki zobaczymy Bondziula,przynajmniej od 60 minuty.Jestem z tego powodu rozczarowany,ale trenerzy widza zawodnikow na treningach i odpowiadają za wyniki.Szkoda,że chłopak nie dostaje szans.pozdrawiam

LooZ^ pisze:Jak się utrzymamy, to mam nadzieję, że jak najszybciej zmienimy trenera. Tego się nie da oglądać.

Za Żurawia mieliśmy bardzo mało "piłkarskiego szczęścia", ale graliśmy atrakcyjnie i interesująco. Teraz to jest kopanina, dramat i nuda. A wyniki i tak do dupy.

Graliśmy bardziej interesująco w Bytomiu czy w Głogowie? A może z Rozwojem u siebie, czy na wyjeździe w Jarocinie, Zielonej Górze i Ostrowie? Tak, tak, wiem wspaniały mecz z Rakowem i zepsuty przez sędziego z Wartą oraz nieszczęśliwy z Wałbrzychem. O wiosennych wynikach "do dupy" napisał kolega msagan. Ponieważ przytoczył fakty, to ja z nimi dyskutować nie będę. Celem jest utrzymanie i jeśli tak się stanie, kto będzie pamiętał styl? Ja nie! W piłce jest zawsze dużo "gdybania". Więc i ja sobie pogdybam. Gdyby nie farfocel dający Polonii remis, to dziś chwalilibyśmy wszystkich za umiejętne gromadzenie punktów, a tak trwają poszukiwania gwoździa w dupie. Zawodników mamy dość, żeby dokonać zmian przed najbliższym meczem. Najpoważniejszym dla mnie problemem jest koncentracja w bramce. Nie wiem, psia krew, ale mam wrażenie, że kto by tam nie stanął, to jest skazany na jakiegoś gola kuriozum.
Pozdrawiam i do zobaczenia w Kluczborku!

Myśle że nasi bramkarze nie są słabi a przyczyna tkwi w psychicznym nastawieniu (jak ktos bardzo chce to właśnie nie wychodzi).Mają w meczach stosunkowo mało pracy i.... moim zdaniem to żle bo sa zdekoncentrowani. Tu ukłon w stronę trenera bramkarzy... psychologa czy szamana może potrzeba..???

Mnie zastanawia taki fakt . Jest przerwa. Prowadzimy 1:0. Co się działo w obu szatniach ? Polonia wybiega szybko na boisko. Jest pobudzona, naładowana. Odry niema. Sędziowie stoją u wyjścia z tunelu i czekają. Odry nie widać . W końcu są. Truchtają na murawę. Początek drugiej połowy. I co ? Spodziewaliśmy się ataku, walki,nalotu dywanowego, ostrzału artyleryjskiego. A tu marazm i padaka. Pojedynczy kamikadze roztrzaskujący się o polonijne skały. W Wielką Sobotę mieliśmy wielkanocne jaja. Czyżby Czech Nemec znał słowa Polaka - wieszcza narodowego :"nam strzelać nie kazano...." ?

Jak mozna zwolnic trenera ktory utrzyma lige ?! Utrzymanie bylo i dalej jest wyzwaniem graniczacym z cudem. Poprzedni trener pozostawil Odre w miejscu, w ktorym mul zassal nas w dole tabeli. Obrona dzisiejszej Odry stacila pierwszego gola po 4 meczach i to tylko po bledzie bramkarza. Problem tkwi w pomocy i ataku ( slabe umiejetnosci pilkarzy ), gdzie kilku pilkarzy, o ktorych pisaliscie wczesniej, zawodzi na calej lini. Jak Kocur gra tak gra, ale jest jedynym pilkarzem KTORY POTRAFI TRAFIC I DOSTARCZA NAM PUNKTOW, co z tego, ze inni biegaja szybciej jak w pojedynkach jeden na jeden oddaja strzal w kosmos. Gramy dalej, choc sytuacja skomplikowala sie jeszcze bardziej. Od meczu do meczu trzeba gromadzic punkty i liczyc na szczescie. Mecz z Metalem bardzo wazny, chcociaz dla mnie wazniejsza byla wygrana z Polonia, z uwagi na roznice punktowa do niej. Teraz musimy liczyc na jej wpadki i pozostalych zespolow z nad kreski, bo tam sa nasze oczy skierowane.

Snajperjak bys obejrzal Kocura przez caly mecz,to uwierz mi zmienil bys zdanie.Chlop zwalnia wszystkie akcje,kondycje to ma na 20 minut.Najslabsze ogniwo w zespole

Bez kitu, w ostatnim miejscu nie dość, że brakowało mu ambicji, to jeszcze kondycji... Nie rozumiem zmiany Deji. Panowie, sytuacje na 2-0 wykorzystuje się z zimną krwią. Sędzia powinien podyktować karny dla Polonii, mało to Udarevic powinien zobaczyć żółtą kartkę...

Niestety taką mamy sytuację w lidze, że każda nawet najmniejsza utrata punktów przez Odrę będzie na forum rozbierana na czynniki pierwsze. Każdy jest nerwowy, bo wszyscy chcemy utrzymania Odry w II lidze.

goryl pisze:Snajperjak bys obejrzal Kocura przez caly mecz,to uwierz mi zmienil bys zdanie.Chlop zwalnia wszystkie akcje,kondycje to ma na 20 minut.Najslabsze ogniwo w zespole

...a gola zdobył Duch Święty.

Opatrzność Boża rzeczywiście przy bramce była z Kocurem. Najpierw poprzeczka Żmiji, potem powinien strzelić Zapotoczny, który potknął się o swoje nogi i piłka jakimś cudem trafiła do Kocura, mającego przed sobą pustą bramkę na 3-4 metrze. No gdyby tej sytuacji ten "rasowy snajper" nie wykorzystał, to kibice zgotowaliby mu, pozostając w tematyce religijnej, istne piekło. Natomiast jego występ to była droga krzyżowa dla oglądających go kibiców, powinien odpokutować na ławce rezerwowych. ;)

Zgadzam się. Marcin Kocur zdecydowanie rozczarowuje (nie tylko w ostatnim meczu). Ale mamy taki skład jaki mamy. Bramkarze to kolejna bajka. Która to taka frajerska bramka?
Pozytywnie zaskoczył mnie Cieluch. Szybki, waleczny, aktywny. Oby zagrał na takim poziomie w Kluczborku.
A co do Zapotocznego - zebrał na forum sporo cięgów. Ale ja ze swojej strony powiem, że wierzę w tego zawodnika. Zgoda, mecz z Polonią nie wyszedł. Jednak nie przekreślałbym tego gracza. Myślę, że może stać się bardzo ciekawym ogniwem w drugiej linii. Dajmy mu szansę się wykazać. Choć prawda, trener powinien szybciej zareagować i ściągnąć chłopaka koło 60 minuty.
A sam mecz - wynik sprawiedliwy. Niedosyt pozostał.