Ukarał naszego piłkarza żółtą kartką.

Do pana Ryszarda Wójcika.
Po każdym meczu dużo jest wpisów dotyczących decyzji sędziowskich. Mam prośbę (myślę że inni ją poprą), czy mógłby Pan z racji swojej wiedzy i bogatego doświadczenia sędziowskiego dokonać interpretacji pracy sędziego na tym forum. Jest materiał filmowy do pomocy. Oczywiście proszę nie podpisywać się z nazwiska bo cholera wie czy w lidze nie zawiązała się jakaś spółdzielnia. Może znowu działa jakiś "fryzjer", "krawiec" czy "kowal". Wszystkich zapewne interesuje ten moment nie uznania bramki dla Odry. Drugim momentem jest gol dla Górnika. Leży nasz zawodnik (po faulu ?), sędzia puszcza grę dla przeciwnika. Pada gol a sędzia go uznaje i wraca do sytuacji gdy nasz zawodnik upadł i udziela upomnienia żółtą kartką zawodnikowi gości (pewnie za wcześniejszy faul) .

To prawda, sędziowie wyjątkowo często mylą się w meczach Odry na naszą niekorzyść. I to jest temat obok którego nie można przejść obojętnie.

Ale pomyłek nigdy nie wyeliminujemy. Miałem okazję oglądać mecz Piasta z Cracovią. W końcówce Craxa strzela na bramkę, piłka nie przekracza linii bramkowej ale sędzia pokazuje że był gol. I co dalej, ostatnia doliczona minuta i Piast dostaje karnego. Gola nie ma. I taka konkluzja - do kogo Piast powinien mieć pretensje? Fakt, sędzia uznał nieprawidłowego gola ale potem mieli karnego. Więc pretensje tylko do siebie, albo do Kędziory który nie trafił.
Inny przykład pomyłki z soboty to Premiership. Chelsea - WBA. Ostatnia minuta meczu, Chelsea przegrywa 1:2 u siebie i co? Karny z kapelusza i gol. Wielbłąd sędziego, w najlepszej lidze świata (tak jest określana), który wypaczył wynik meczu.
Reasumując. Walić (nie)sprawiedliwych. Trzeba grać, strzelać bramki jak okazje ku temu są. Bo punktów będzie brakowało.

Wielu fachowcow wypowiada sie, ze mamy jeszcze baaaaaaardzo duzo meczow w rundzie wiosennej. Na jakiej podstawie fachowcy zakladaja, ze rewanzowa runda bedzie lepsza w wykonaniu naszej druzyny, a gorsza w wykonaniu pozostalych 17-tu ? Czy w sytuacji kiedy 10 druzyn spadnie , pozostali przespia zime, nie beda trenowac, nie wzmocnia sie, beda seryjnie remisowac lub przegrywac ? Czy to nie absurd? Dlaczego zakladamy jakies idiotyczne teorie ? LICZY SIE DZIS I KAZDY KOLEJNY MECZ JEST O WSZYSTKO, JEST O BYC LUB NIE ! To juz czas zrozumiec. Za takie idiotyczne zagranie Deji, jednego z liderow zespolu to bedac trenerem chyba bym go w szatnii pobil. Juz na poczatku meczu rujnuje szanse na wygrana o 50 % ! Wyglada na to, ze Nasi wciaz do potyczek podchodza zbyt malo skoncentrowani na tym ---- O CO KURWA GRAMY !
Podobnie z faulem, kiedy nasz zawodnik lezy i prawie umiera, a za moment wstaje po golu i jest OK. Ja rowniez gralem w pilke, wiem jaki cholerny bol dokucza po faulu przeciwnika, ale panowie, moi idole, gramy o zycie ! Mozliwe, ze o dalsza ezgzystencje Odry ! Nie mozemy liczyc na przychylnosc sedziow, ktorzy okradaja nas perfidnie z punktow. Czy to cos nowego ???
W tym roku mamy jeszcze 6 pkt do WYRWANIA i powiem tak - MUSICIE JE WYRWAC ! chociazby mial was zmeczonych po morderczym meczu trener Zuraw na wlasnych plecach znosic

Jeden Kocur nie strzeli wszystkich bramek dla drużyny. Atakować pole karne musi więcej zawodników. Jeśli nasza obrona gra wysoko i zawęża pole gry to jest podstawa, aby atakować pole karne większą ilością zawodników. Dzisiaj w Cafe Futbol gościem był Frankowski. Na jakim luzie on strzelał bramki. On się nie spinał. Wyrachowanie do bólu. I tak trzeba trenować i tego się uczyć. Niestety na tym poziomie wygrywa się przez szczegóły, pojedyncze elementy gry, bo poziom jest bardzo wyrównany.

Trzy spostrzeżenia:
1. Ciężko ocenić to po powtórkach, ale wydaje mi się, że strzelec nieuznanej dla Odry bramki nie był na spalonym w momencie pierwszego strzału.
2. Szkoda tego meczu - spieprzyć tyle setek to woła o pomstę do nieba. Nie wiem jakie lepsze sytuacje mogą być do strzelenia gola...
3. Deja zachował się jak debil. Kiedyś liczyłem, że będzie bardzo wartościowym graczem, 2 sezony temu był dla mnie 3-ligowym przeciętniakiem, w zeszłym sezonie grał dobrze i miał duży wkład w awans, ale w tym sezonie znowu najlepszym słowem do opisania jego gry jest "przeciętność". Szkoda, bo myślałem że w końcu Odra dorobi się jakiegoś wychowanka, który może zrobić jako taką karierę. Niestety, po tym meczu do "przeciętności" dorzucił "debilizm".

Powiem tak - trener i kapitan druzyny ( moze starszyzna ) powinni porozmawiac powaznie z Deja. Wyglada na to, ze po zainteresowaniu sie nim wyslannikow klubow z wyzszych lig, zaczela odbijac mu palma i zgrywa sie na gwiazdora pilkarskiego.
Mam nadzieje, ze nie wychodzi z zalozenia " Odra utrzyma sie lub nie ja i tak znajde sobie lepszy klub ". Sezon jesienny ma juz z glowy i bedzie mial czas na przemyslenia, niemniej edukacyjna rozmowa jest jak najbardziej wymagana.
O co chodzi panie Deja ? Zagotowal sie pan, gdy przeciwnik wbiegl na pana ? Czy nie lepiej dla druzyny ( naszej i panskiej ) bylo pasc na murawe lub zwolac do sedziego HEJ ! tylko kopac go w nogi w ramach rewanzu, gdy stoi sedzia 2 metry obok ? Gdy sedziowie wczesniej karza nas karnymi i czerwonymi nawet gdy faulu nie ma. Idiotyczne zachowanie i nie godne glownego zawodnika naszej druzyny, do tego tak doswiadczonego i takiego asiora ( wedlug niego samego ). Do tego nalezy teraz przypomniec panu, ze rowniez pan nie strzelil gola z 4 metrow do bramy i poprzedni mecz tez pan spierdzielil. Czy nie za duzo ? Obudz sie Deja please. Mam nadziej w rewanzowej rundzie zobaczyc odmienionego Dejke jakiego pamietamy z najlepszych wystepow. Zawsze pana chwalilem, ale teraz to jest gruba czarna krecha i czas na spektakularne kolory ( mam na mysli piekne gole, walka i opanowanie i rozum, a nie gwiazdorstwo w 3 lidze na 11 miejscu gdzie 1/3 klubow ledwo wiaze koniec z koncem ).

Deja został sprowokowany. Ale na tym poziomie trzeba zachować nerwy na wodzy. Tak wygląda gra, przeciwnik stara się wyeliminować rywala wszelkimi środkami. Myślę, że Tomek Copik pokazał co sądzi o zachowaniu Dejki. I jako kapitan odpowiednio zadba aby następnym razem nikt tak się nie zachował. Trzeba walczyć, trzeba też grać ostro. Ale fair, bez takich akcji.