Re: Odra Opole - Polonia Łaziska (pt. 31.05.2013)

53
LooZ^ pisze:A ja widziałem broniącą się w 11 drużynę, na którą Odra nie miała pomysłu. Trzeba było strzelić w bramkę, a nie w poprzeczkę, albo strzelić w bramkę a nie nad bramką mając ją pustą (specjalnie pozdrowienia dla Filipowicza) i nie byłoby całej dyskusji.

A sędzia chuj.
Dobra no zakładamy że poprzez różne......... plajtki ,wpadki ,srajtki układziki jednak awansujemy ( w co nadal głęboko wierzę) dalej będziemy się tak tłumaczyć?????? tej lidze musimy wygrywać wszystko !!!!!!!
Dość już nieudanych meczy "słabszych " spotkań przejściowych trudności......
GRAĆ ! WALCZYĆ ! ZAPIERDALAĆ!.......i awansować

Re: Odra Opole - Polonia Łaziska (pt. 31.05.2013)

54
Mocna reakcja wszystkich na forum jest uzasadniona. Wczorajsza gra Odry była bardzo słaba. Polonia lepiej operowała piłką. Nasi wygrali pierwszą połowę tylko większym cwaniactwem i zbytnią asekuracyjną grą przeciwnika. W drugiej połowie Odry nie było. Jakby nie wiedzieli że zawsze można dostać przypadkową bramkę i będzie płacz. A już to zwalnianie akcji po przejęciu piłki jest irytujące. Żadnego elementu zaskoczenia. Filipowiczowi się biegać nie chce, udaje, że mu ktoś piłkę źle podał. Jeśli ktoś ci wychodzi na pozycję to mu graj a nie rób z piłką kółek. Gdzie jest gra po trójkącie ? Generalnie Odra ma problem z grą bez piłki. A jeśli juz się ktoś pokazuje to podanie jest spóźnione. Brawo dla Copika za dobrą zmianę i myślenie na boisku.

Re: Odra Opole - Polonia Łaziska (pt. 31.05.2013)

55
Pod koniec sezonu pewnie przeczytamy takie stwierdzenie " W tym sezonie poczyniliśmy ogromne postępy aby awansować w następnym sezonie" To jest śmiechu warte, czeski film. Gra się cały sezon nie można mieć przebłysków formy, jakby grali przez cały sezon stabilnie to podejrzewam, że to my bylibyśmy na fotelu lidera. Z przykrością stwierdzam, że nasi piłkarze grają za wielkie gwiazdy, przyjeżdżają drużyny z wiosek i nie, że nas leją ale pokazują się dobrze z całej strony. Da się, taki rogów co to jest, wieś i tyle a wiecie czemu mają lidera ? Bo ich piłkarze mają ambicje, chcą się wybić i nie grać w tak żałosnej klasie rozgrywkowej a przy okazji uratować klub, który jest zadłużony. No nic miejmy nadzieję, że rogów przegra dwa razy a Odra nie straci ani punktu.
Grodków moim miastem, Odra moim klubem.

Re: Odra Opole - Polonia Łaziska (pt. 31.05.2013)

59
Prawda jest taka, że Odra wczoraj grała zrywami poza tym słabo, Polonia też nie wiele grała. Remis jest adekwatnym wynikiem, aczkolwiek nikogo nie zadowalającym.

Czy Odrze brakowało ambicji i zaangażowania? No nie wydaje mi się. Jedyni zawodnicy którym ja mógłbym to zarzucić to:
- Łoziński (na początku 2-3 błędy, a potem taka gra na alibi, żeby się nie pomylić czyli proste zagrania, zero ryzyka)
- Wawrzyniak (ilość strat - ogromna, ilość przechwytów - żadna, ilość otwierających podań - były jakieś?)
- Filipowicz !!!! (no tutaj niestety dramat, jak dostawał piłkę do nogi idealnie to grał, jak piłka szła na dobieg to nic, ,machnięcie ręką i powrót spacerkiem)

Cała reszta w pełni zaangażowana. Deja ciągnął jak mógł jak trzeba było, a jak się dało to uspokają grę, Tomanek nie boi się zaryzykować, ale dzięki temu wielokrotnie stwarzał przewagę. Bramka na 1:0 to w 90% jego zasługa. Copa to samą siłą woli potrafi wygrać większość pojedynków (czemu on nie gra zamiast Warzyniaka?). Setla na ataku zrobił swoje, bramkę strzelił, cofał się pomóc rozegrać, a w końcowce pokazał, że jakby był jakiś dobry następca na szpicy to mógłby grać podobnie albo i lepiej na skrzydle. Także tych co widzieli brak zaangażowania to polecam się bardziej zaangażować w oglądanie, bo coś wam rzeczywistość umyka.

Jeszcze przedwczoraj była mobilizacja, że tylko II liga, że super, że gramy. A dziś? zagrali średni mecz (jak kilka w tym sezonie) i wielki pojazd. Jeśli ktoś ma w tym klubie problem z zaangażowaniem to chyba większość kibiców, którzy jak raz przyjdą na kilka tygodni to tylko szukają powodu do narzekań.

A co do sędziego to dawno nie widziałem tak słabego. Wypaczył mecz o tyle, że nie można było normalnie grać. Stronniczy nie był, był po prostu niewiarygodnie słaby. A najgorszy to był liniowy co przy krytej biegał. Nie podjął chyba jednej samodzielnej decyzji, a tego spalonego w końcówce to chyba tak na alibi pokazał, żeby główny się nie męczył czy był karny czy nie. Zresztą większość decyzji sędziów przyświecała idea, aby się nie narazić, aby się nie pomylić, dramat.