Jedna Odra

Kolejny mecz z drużyną w zasięgu punktowym. Mam wrażenie że grono kontuzjowanych się powiększa, a jeszcze trochę grania zostało. Historycznie u siebie z Wartą nie przegraliśmy. Jest szansa na złapanie oddechu i oby piłkarze dali radę. Jeśli chodzi o pożegnanie stadionu to liczyłem na coś więcej niż jest to przedstawiane do tej pory. Bo o ile na trybunach będzie można liczyć na coś extra to poza tym cisza. No ale może na miejscu będzie czekała jakaś niespodzianka.

LooZ^ pisze: poniedziałek, 4 listopada 2024, 15:51 Pytałem o to - na razie nie będzie rozdawanych krzesełek. Stadion ma być w użyciu jeszcze ~rok. Dopiero po tym okresie planują rozdać krzesełka.

Czyli na jakie potrzeby ma być wykorzystywany stadion że będą potrzebne krzesełka na całej trybunie ???. Przecież nawet jakby miały tam grać rezerwy czy CLJ to chyba wystarczy zostawić krzesełka np. na sektorze E.

Nie wiem, gdybym miał spekulować to może już mają jakieś umowy podpisane po prostu.

Wierzę w zwycięstwo, ostatnia wygrana na pewno wpłynęła pozytywnie na psychikę, jak to powiedział Skrobacz na konferencji po którymś meczu "czasami wpadasz w serie wygranych i nawet nie wiesz jak wygrywasz kolejne mecze", my to mieliśmy ale w drugą stronę, co mecz to jakiś klops. Myślę że ostatnie zwycięstwo z Kotwicą było przełomowe i będzie tylko lepiej. Kontuzji sporo, ale na szczęście zaraz przerwa zimowa gdzie mam nadzieję większość się wykuruje i na nową rundę będą gotowi. Słyszałem też że mają być jakieś dobre wzmocnienia?

Prezydent Wiśniewski pisał coś w stylu że jak nie będzie odpowiednich wzmocnień i wyników to będą zmiany w zarządzie.

gonzalo pisze: Kontuzji sporo, ale na szczęście zaraz przerwa zimowa gdzie mam nadzieję większość się wykuruje i na nową rundę będą gotowi.

To, że runda się kończy to dobrze. Ale w tej rundzie jeszcze naprawdę dużo pracy do wykonania - gramy przede wszystkim z rywalami do utrzymania.

Kris88 pisze: Prezydent Wiśniewski pisał coś w stylu że jak nie będzie odpowiednich wzmocnień i wyników to będą zmiany w zarządzie.

Wzmocnienia i wyniki to odpowiedzialność pionu sportowego (fakt, że dobranego przez zarząd przed tym sezonem fatalnie). Zdrowiej byłoby, żeby prezydent skupiał się na rozliczaniu zarządu w zakresie organizacyjnym...

zebro pisze: wtorek, 5 listopada 2024, 14:48 To, że runda się kończy to dobrze. Ale w tej rundzie jeszcze naprawdę dużo pracy do wykonania - gramy przede wszystkim z rywalami do utrzymania.

Zgadza się, ale do tego nawiązywałem w 1 części posta, myślę że ta wygrana z Kotwicą zrobiła mega robotę i jakoś jestem spokojniejszy o następne mecze

Klub poinformował 👏, że do grona kontuzjowanych dołączył Wolny a za kartki będzie pauzował Czapliński. Personalnie coraz gorzej. Bilety fajnie schodzą, może zejdą wszystkie.

Zostało jakieś 150 biletów na sektor A. Wszystkie inne wyprzedane. Fajnie, bo obawiałem się, że będzie dużo gorzej.

Mamy sold out. Na pewno jest to bardzo pozytywna wiadomość, których ostatnimi czasy jest mało.

Jakoś teraz nikt nie patrzył na pogodę! Tylko proszę dwa dni przed meczem nie ma biletów! Ja takiej sytuacji nie pamiętam a chodzę od 1997 roku.

W 97 kupowałeś bilet w kasie, można go było kupić zdaje się tylko w dniu meczu i sprzedawali ile wlezie, bo nie było żadnej numeracji miejsc. ;)

Bilety poszły, czyli kolejek przy kasie nie będzie. Mam nadzieję że będą wyznaczone osoby do pomocy przy skanowaniu biletu aby wejście odbywało się sprawnie.

Chyba coś zapomnieli, bo sprzedaż tam już ruszyła i zostało koło 250 biletów, a potem wyłączyli ;)

Pierwsza połowa: pięknie na trybunach, brzydko na murawie.

W końcu na trybunach zajebiście to wyglądało. Co do meczu to już pisałem że od 1 ligii krwawią oczy

Gdyby nie kibice i ich zaangażowanie całe pożegnanie O51 to byłaby totalna katastrofa.
Organizacyjnie klub jest jak poziom świetlnego kosmicznego show…
Marketingowo jak retro ławeczka…
Sportowo jak strzał Banaszewskiego na basen…

Panowie czy ktoś jest mi w stanie przypomnieć dobry mecz Banaszewskiego? A jeśli nie mecz to chociaż jego dobre momenty? On jest gorszy niż Pikk co jest wybitnym osiągnięciem

Od pierwszego meczu w Odrze w zasadzie każdy kontakt z piłką to porażka. Mniej więcej to samo pisali kibice Podbeskidzia w komentarzach po transferze do Odry. Nie wiem kto wpadł na genialny pomysł zatrudnienia go (chociaż pamiętam jak Bartnicki w wywiadzie go zachwalał), nie wiem też jakim cudem Skrobacz, który go zna, wystawił go w pierwszej 11. Chyba naprawdę nie ma z czego wybierać…

Co do meczu - ofensywa nadal nie istnieje u nas. W Kołobrzegu Prikrylowi wyszedł strzał, ale ogólnie 20-25 metrów od bramki jest panika, nie wiadomo co zrobić z piłką.

gonzalo pisze: sobota, 9 listopada 2024, 21:27 Panowie czy ktoś jest mi w stanie przypomnieć dobry mecz Banaszewskiego? A jeśli nie mecz to chociaż jego dobre momenty? On jest gorszy niż Pikk co jest wybitnym osiągnięciem

... pamiętam taki jeden mecz, cały przesiadzial na ławce.

Co do fragmentów na boisku to nie było za wiele ale mial takie że 3 pojedyncze zagrania w karierze w Odrze że przez sekundę pomyślałem że to dobry pilkarz 😁

Dla mnie druzgocące jest to że kolejny mecz najlepszym zawodnikiem jest Nowak którego już parę razy skreśliłem a tu się okazuje że grał nie na swojej pozycji a na obro ie daje rade.

Spektakl świetlny oparty o wyświetlacze wymk towane z radiowozów bardzo mi się podobał. Pokazy pirotechniczne też zapierały dech w piersiach.

Pomyślałem sobie ze zamiast robić tam akwapark przenieśmy tam skansen wzi opolskiej który na kolejną 100 lat zostanie monumentem symbolizującym amatorkę panujaca w tym klubie.

Smutne to ale prawdziwe. 😒

Muszę napisać na ISS czy faktycznie było widać z kosmosu.

Trudno nie być pesymistą co do ceremonii otwarcia nowego stadionu ;)

LooZ^ pisze: niedziela, 10 listopada 2024, 0:29 Muszę napisać na ISS czy faktycznie było widać z kosmosu.

Trudno nie być pesymistą co do ceremonii otwarcia nowego stadionu ;)

Sołtys z Niecieczy coś wymyśli i oby to nie był grad bramek. Ostatnia bramka na Oleskiej padła w wykonaniu reprezentanta Polski Kamila Grosickiego. A kto otworzy worek z bramkami na nowym stadionie ?

Reasumując wczorajszy mecz to jedynie trybuny się zmieniły. Na murawie po staremu. Jeżeli sezon po sezonie jedyną strategią jest granie w poprzek boiska i podawanie do bramkarza oraz plątanie się o własne nogi gdy przypadkiem dotrze się do pola bramkowego przeciwnika to pesymizm narasta. Od lutego cudów nie oczekujmy.