Jedna Odra

Skrzypczak ma jakąś kontuzję, że nie ma go nawet na ławce?

Pauzuje za żółte kartki.

No co by nie mówić, Wigry naprawdę się rozpędziły.
Swoją drogą szkoda że Stomilu na wyjeździe nie mamy w tej rundzie, byłby mecz na neutralnym terenie, w Ostródzie.

Odra byla bliska zdobycia bramki,pilka po strzale Wodeckiego leciala w samo okienko bramki Szumskiego,centymetrów brakowało

Smilee może odetchnąć. 1 punkt więcej od strefy spadkowej.

Może być. Z Sosnowcem tylko zwycięstwo!

Niestety pech nas nie opuszcza. Skrzypa żółta, Maćczak kontuzjowany, a z pilnych przyczyn osobistych Ledecky dojechał prosto do Częstochowy krótko przed meczem.

Wynik dobry, choć trzeba przyznać, że Raków, podobnie jak Odra, mocno spuścił z tonu. Tajemnicą poliszynela w środowisku jest to, co przewidywałem przed rundą - wewnętrzne tarcia o role w drużynie i duży żal 'starej gwardii' o zimowe masowe transfery na ich miejsce. W lecie mogą być ciekawi piłkarze do wyjęcia, bo przecież nie poleci ani mający status 'drugiego po Bogu' Papszun, ani dyrektor sportowy Żyła.

Wigry mają niesamowitą serię, ale myślę, że mecz z nimi może być idealnym na przełamanie. Ponoć w grze Odry widać było i dziś, i ostatnio w Chojnicach poprawę. Musimy w końcu zacząć grać swoje i wierzę, że to nadchodzi, bo prawda jest taka, że ani nie jesteśmy tak mocni jak jesienią wskazywał dorobek punktowy, ani tak słaby jak na początku tej rundy.

Ale co by nie mówić to widać ze obie drużyny sa w kryzysie,dziś nikt nie chciał przegrać i chyba dlatego nie bylo sytuacji bramkowych po jednej i drugiej stronie.

LooZ^ pisze:Niestety pech nas nie opuszcza. Skrzypa żółta, Maćczak kontuzjowany, a z pilnych przyczyn osobistych Ledecky dojechał prosto do Częstochowy krótko przed meczem.

Dziwnym trafem napisałeś to już po meczu czy tylko mi się wydaje.
Pech nie pech, akurat punkt wywieziony z Rakowa to dobry wynik.

A po co rozsiewac takie info przed meczem? Pech w sensie kadrowym - lista nieobecnych dluga.

LooZ^ pisze:A po co rozsiewac takie info przed meczem? Pech w sensie kadrowym - lista nieobecnych dluga.

To fakt, kiedy Baran wraca do gry coś wiadomo ?

Jest gotowy do gry. W Chojnicach dostał czerwoną kartkę i dwa mecze kary.

LooZ^ pisze:Jest gotowy do gry. W Chojnicach dostał czerwoną kartkę i dwa mecze kary.

czyli do Sosnowca nie pojedzie

kornik pisze:Ale co by nie mówić to widać ze obie drużyny sa w kryzysie,dziś nikt nie chciał przegrać i chyba dlatego nie bylo sytuacji bramkowych po jednej i drugiej stronie.

Byłeś na meczu? Okazji obie drużyny miały po kilka.

Wodecki miał dwa bardzo dobrze strzały, Raków chyba tylko jedną taką sensowną akcję.

Z Martinem sprawa jest debilna, odwołuje/my się, ale wiadomo jak to w takich wypadkach bywa. Nie liczyłbym na wiele.

kornik pisze:Ale co by nie mówić to widać ze obie drużyny sa w kryzysie,dziś nikt nie chciał przegrać i chyba dlatego nie bylo sytuacji bramkowych po jednej i drugiej stronie.

Tutaj się mylisz - i to bardzo. Obydwie drużyny walczyły o bramkę na wagę trzech punktów i obydwie drużyny popełniały błędy w obronie jak i w środku pola. Nam się bardzo poszczęściło w pierwszej połowie (początek meczu) jak bodajże Kowalski zagrywał na szesnasty metr wzdłuż pola karnego do Kuchty, gdzie już dobiegał zawodnik Rakowa.

Może to i śmiesznie zabrzmi, ale może chłopakom potrzeba psychologa sportowego? Czasami są takie sytuacje że nasi zawodnicy wyglądają jak sparaliżowani i popełniają tzw. dziecinne błędy.

Jeden punkt cieszy, bo to więcej niż brak punktów... ale jest niedosyt. Z kibicowskiej strony - dobry doping i w sumie dobra liczba jak na środek tygodnia (tak mi się wydaje).

1 polowa srednia z obu stron z lekkim wskazaniem na rakow, 2 polowa wg mnie dla nas, widac bylo ze fajna murawa i od razu inaczej sie chlopakom gralo, kilka fajnych groznych akcji, zabraklo troche szczescia. Jak tak dalej bedzie to jestem dobrej mysli, zaczniemy w koncu wygrywac.

Co Kuchta wybronił jedną akcje to nie mam pytań, czekam na skrót spotkania żeby to lepiej zobaczyć. Niestety znowu po rożnym dla nas coś nie pykło, Raków ruszył z kontrą i na całe szczęście chyba Bodzioch zatrzymał akcje ofiarnym wślizgiem inaczej raczej było by 1:0 w każdym bądź razie coś trzeba w tych różnych zmienić. Ogólnie to jak na 0:0 to mecz bardzo ciekawy i zacięty. Doping bardzo fajny, liczba jak na środę spoko ale teraz nie ma już wymówek i w niedziele wszyscy do Sosnowca!

Wtedy co Kuchta wybronil to byl spalony, co nie zmienia faktu ze interwencja mega.