szmyta pisze:A ja sie pobawię w adwokata diabła
1. Za slowami trenera: forma jest szykowana na druga czesc rundy
2. Za Markiem Gancarczykiem : nigdy tak ciężko nie trenowałem
Biorąc po uwage slowa kolegow ze Odra z meczu na mecz wyglada lepiej ( ja widzialem jeden na żywo i jeden we fragmentach w tv) mozna wysnuc następujące wnioski.
Na początku rundy zawodnicy słabo wygladaja fizycznie ze względu na przygotowanie przed runda (wysokie obciążenia treningowe) ale forma rośnie i wraca "świeżość". Taki sposób przygotowania ma sens biorąc pod uwagę jak wyglądał finisz poprzednich sezonów w 1 lidze.
Choćby górnik który w końcówce sezonu odrobil straty i awansowal.
Byc może my malutcy nie jesteśmy w stanie ogarnąć geniuszu myśli trenera ;)
Obyś miał kolego rację, ale:
1 Jak można szykowac formę na 2 cześć kiedy jest się wiceliderem I po pierwszej części jak przyjdzie forma nie będziemy już grali o żadne cele
2 to potwierdza teorie wielu krytyków wuefisty że przesadził z obciążeniami, zawodnicy (młodzi też) są zajechani I gramy jak gramy
3 górnik odrobił bo był w kontakcie, my za chwile możemy być na 10-12 miejscu z 12-15 punktami straty do czołówki - nie odrobimy
Reasumując czy tak miała wyglądać walka o marzenia? Oczywiście rozsądek podpowiadal mi po jesieni że nie ma się co jarać bo o awans łatwo nie będzie, ale właśnie dlatego tak negatywnie odbieram pracę smyly że już po pierwszych 2-3 meczach było wiadomo że marzenia trzeba przełożyć kolejny sezon, już z innym trenerem.
Wiem że nie jesteśmy gotowi na awans, ale uważam że idąc rozpędem były największe szanse go zdobyć i zrealizować marzenia, w kolejnym roku lekko nie będzie - obysmy nie walczyli teraz o marzenia przez kolejne 10 lat.
P. S. LooZ już możesz żygnąć swoją ciętą ripostą ;-)