Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#28
Teraz sie zastanowcie do cholery na jednym. Jaki postep gry nastapil w Rozwoju w ciagu roku, a jaki w Odrze ? Kto byl odpowiedzialny za dobor zawodnikow do zespolu , za przygotowanie motoryczne do sezonu ?
spierdzielone prawie 2lata ? Kto nam teraz wroci stracony czas ? Kto przyciagnie kibicow i sponsorow na stadion ? Nie wiem co optymistycznego wymyslic na pocieszenie. Nie wiem. Czasu nie cofniemy.

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#32
ok, to na chłodno, po powrocie napisać mogę teraz krótką relację z tego co udało mi się zaobserwować (czyli jak zwykle nie za wiele, bo tajemnicą Poliszynela jest to że ja na mecze nie jeżdżę po to żeby je oglądać ;p )

Ze względu na korki przed samymi Katowicami spóźniamy się na początek spotkania, na trybunach wśród "fanów" Rozwoju zasiadamy ok 10 min. meczu, także nie wiele mogę o nich napisać, ale spoglądając co jakiś czas na murawę, prawdopodobnie przy piłce częściej był Rozwój tak jak przez kolejną cześć pierwszej odsłony. Na boisku wieje nudą, na trybunach więcej rozrywki sprawiały nam rozmowy na temat "tuskoptera" :)

bramki dla zespołu z Katowic nie udało mi się zarejestrować, bo akurat nie patrzyłem na boisko, po golu na palcu gry dalej wieje nudą, Odra bez jakiejkolwiek myśli taktycznej - zauważyć się dało jedynie taktykę DK - jeden napastnik (Tyc) z przodu na którego gra cały zespół.
Jedynie co można z dobrej strony odnotować, to poprzeczka po uderzeniu prawdopodobnie Franka z ok. 30(?) metrów (moze mniej)

1:0 do przerwy. Pierwsza połowa przechodzi do historii, w przerwie pogadaliśmy o sytuacji jaka panuje w klubie z Dyrektorem, wymieniliśmy się swoimi poglądami na temat tego, gdzie tkwi przyczyna nieudolności naszych grajków.

Drugą połowę oba zespoły zaczynają tak jak skończyły pierwszą, czyli zero jakiejkolwiek widocznej walki.
od 50 minuty do 70 zaczyna się dobry okres gry w piłkę opolskiej drużyny, Odra co chwila robi akcję za akcją co skutkuję ponoć ładną bramką z naszej strony. Ponoć bo akurat jak poszła akcja dostałem telefon i przestałem patrzeć na wydarzenia boiskowe (koło 20 metrowy rajd z lewej strony boiska i strzał dający nam remis).
Po golu trener Mielnik zmienia taktykę z obronnej na bardziej ofensywną co daje nam chwilowe prowadzenie na trudnym terenie u lidera rozgrywek. do 70 minuty mogliśmy praktycznie ułożyć sobie mecz gdyby Tadziu strzelił bramę w sytuacji sam na sam (akcję mógł jeszcze skończyć Setla, ale zabrakło mu raczej szybkości i piłkę którą kopnął trafił w nogę obrońcy a może nawet i pomocnika Rozwoju).
Niestety od 70 minuty Odra robi coraz większe błędy. Rozwój robi akcja za akcją i tylko szczęście broni nas od utraty bramek. Ta w końcu padła a Rozwój rzucił się do kolejnego forsowania bramki bronionej przez Rozmusa.
W 83 minucie następuje jakaś dziwna sytuacja piłka kotłuje się na polu karnym naszej jedenastki, na sam koniec nasz bramkarz ją łapie. Surowy zaczyna coś krzyczeć w konsekwencji dostaje drugą żółtą i wylatuje z boiska a sędzia dyktuje wolny pośredni z ok 15 metrów od bramki. Standardowo jak na Odrę taka sytuacja kończy się golem dla przeciwnika.
od 3:2 już mi się na tę żenadę patrzeć nie chciało, ale spoglądając co chwila na boisko widziałem tylko rozpaczliwą obronę naszej drużyny. W doliczonym czasie gry błąd popełnia Kowalczyk (notabene najlepszy zawodnik w szeregach naszej drużyny w dniu dzisiejszym. Mega walczak, praktycznie chłopak dziś nie do przejścia, prócz tej wymienionej przed chwilą sytuacji). Napastnik Rozwoju wychodzi sam na sam z Rozmusem, ten wybiegając z bramki i skracając kąt temu pierwszemu daje się... przelobować. 4:2
za chwilę pan sprawiedliwy kończy spotkanie.
Nie ma tutaj dla was miejsca, bo nie macie jaj
Słuszna sprawa, smutna prawda, tak musi być

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#33
J.O.O pisze:Ważne że się starali... To dopiero druga porażka, dajmy im trochę czasu. - A może za tydzień uda się nie przegrać? A jak nie za tydzień to może za dwa? A jak nie będzie teraz awansu to może za rok? Ogólnie wszystko gra... tylko ten pech wciąż prześladuje naszych grajków.
Pozdrawiam.
Tylko ile można tkwić w tej 3 lidze.... mam dość jeżdżenia po wioskach...

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#36
z piłkarzami nawet się nam już nie chciało dyskutować, nasz czwórka równo z gwizdkiem poszła do auta. może ktoś kto chwile został tam dłużej (nie bede rzucał ksywkami) z kimś porozmawiał, ale raczej też nie bardzo bo nasi kopacze dość szybko zmyli się do szatni.

PS. własnie przeczytałem relację ze strony klubu i widzę że nie wiele się różni od mojej ;]

odnotowali strzał Tyca z pierwszej połowy, którego widać ja nie widziałem :)
Nie ma tutaj dla was miejsca, bo nie macie jaj
Słuszna sprawa, smutna prawda, tak musi być

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#37
Szyman pisze:ok, to na chłodno, po powrocie napisać mogę teraz krótką relację z tego co udało mi się zaobserwować (czyli jak zwykle nie za wiele, bo tajemnicą Poliszynela jest to że ja na mecze nie jeżdżę po to żeby je oglądać ;p )

Ze względu na korki przed samymi Katowicami spóźniamy się na początek spotkania, na trybunach wśród "fanów" Rozwoju zasiadamy ok 10 min. meczu, także nie wiele mogę o nich napisać, ale spoglądając co jakiś czas na murawę, prawdopodobnie przy piłce częściej był Rozwój tak jak przez kolejną cześć pierwszej odsłony. Na boisku wieje nudą, na trybunach więcej rozrywki sprawiały nam rozmowy na temat "tuskoptera" :)

bramki dla zespołu z Katowic nie udało mi się zarejestrować, bo akurat nie patrzyłem na boisko, po golu na palcu gry dalej wieje nudą, Odra bez jakiejkolwiek myśli taktycznej - zauważyć się dało jedynie taktykę DK - jeden napastnik (Tyc) z przodu na którego gra cały zespół.
Jedynie co można z dobrej strony odnotować, to poprzeczka po uderzeniu prawdopodobnie Franka z ok. 30(?) metrów (moze mniej)

1:0 do przerwy. Pierwsza połowa przechodzi do historii, w przerwie pogadaliśmy o sytuacji jaka panuje w klubie z Dyrektorem, wymieniliśmy się swoimi poglądami na temat tego, gdzie tkwi przyczyna nieudolności naszych grajków.

Drugą połowę oba zespoły zaczynają tak jak skończyły pierwszą, czyli zero jakiejkolwiek widocznej walki.
od 50 minuty do 70 zaczyna się dobry okres gry w piłkę opolskiej drużyny, Odra co chwila robi akcję za akcją co skutkuję ponoć ładną bramką z naszej strony. Ponoć bo akurat jak poszła akcja dostałem telefon i przestałem patrzeć na wydarzenia boiskowe (koło 20 metrowy rajd z lewej strony boiska i strzał dający nam remis).
Po golu trener Mielnik zmienia taktykę z obronnej na bardziej ofensywną co daje nam chwilowe prowadzenie na trudnym terenie u lidera rozgrywek. do 70 minuty mogliśmy praktycznie ułożyć sobie mecz gdyby Tadziu strzelił bramę w sytuacji sam na sam (akcję mógł jeszcze skończyć Setla, ale zabrakło mu raczej szybkości i piłkę którą kopnął trafił w nogę obrońcy a może nawet i pomocnika Rozwoju).
Niestety od 70 minuty Odra robi coraz większe błędy. Rozwój robi akcja za akcją i tylko szczęście broni nas od utraty bramek. Ta w końcu padła a Rozwój rzucił się do kolejnego forsowania bramki bronionej przez Rozmusa.
W 83 minucie następuje jakaś dziwna sytuacja piłka kotłuje się na polu karnym naszej jedenastki, na sam koniec nasz bramkarz ją łapie. Surowy zaczyna coś krzyczeć w konsekwencji dostaje drugą żółtą i wylatuje z boiska a sędzia dyktuje wolny pośredni z ok 15 metrów od bramki. Standardowo jak na Odrę taka sytuacja kończy się golem dla przeciwnika.
od 3:2 już mi się na tę żenadę patrzeć nie chciało, ale spoglądając co chwila na boisko widziałem tylko rozpaczliwą obronę naszej drużyny. W doliczonym czasie gry błąd popełnia Kowalczyk (notabene najlepszy zawodnik w szeregach naszej drużyny w dniu dzisiejszym. Mega walczak, praktycznie chłopak dziś nie do przejścia, prócz tej wymienionej przed chwilą sytuacji). Napastnik Rozwoju wychodzi sam na sam z Rozmusem, ten wybiegając z bramki i skracając kąt temu pierwszemu daje się... przelobować. 4:2
za chwilę pan sprawiedliwy kończy spotkanie.
Dzieki za opis
Po tym co opisales kolejny juz raz widac dwie rzeczy : Nasi pilkarze nie maja kondycji i traca calkowita kontrole w grze i bramy w drugiej polowie. Do tego brak srodka i takiego pilkarza ktory ciezar gry wezmie na siebie - bo trudno zeby Tyc biegal w ataku strzelal gole i " rzadzil " w pomocy. Podobnie bylo na wszystkich poprzednich meczach. Wyjatek z Torem ( jedna z najslabszych druzyn w lidze ) i Pawlowicami ( tam pomogl nam ich bramkarz ). Ile razy mozna liczyc nie na umiejetnosci tylko na szczescie.
Jest bardzo zle.

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#39
O kurna EUREKA OLSNILO mnie ! Znalazlem przyczyne przegranej w Katowicach. Pilkarze Odry grali dobrze w pierwszej polowie. Potem spogladali na trybuny, a tam Szyman siedzial i ich olewal. Najpierw gdy strzelili to ziewal i patrzyl na samolot. Potem gdy strzelili drugiego gola ten texscil na komorze. Ci obrazili sie dotkliwie i ostatnie pol godziny przespacerowali w mysl zasady on ma nas w powazaniu to i my tym samym.
Dlatego nie jest zle i na nastepnym meczu wygramy. Tylko trzeba im pokazac ze dalej w nich wierzymy!
haha oczywiscie zartuje, jest dramat i musze isc na spacer bo w domu robi sie pieklo. weekend zjebany

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#40
A może po prostu mamy za słabych piłkarzy.Na czołówkę 3ligi wystarczają a na wygranie jej już nie.Niestety bez poważnego sponsora możemy długo tkwić głęboko w d.... ,ewentualnie awansujemy do 2 ligi i będziemy ciągle dramatycznie bronić się przed spadkiem.Nas nawet nie stać było na trenera,nie ma co się oszukiwać:(.Najgorsze ze przy takim stanie kibice (nie mówię o fanatykach) bedą opuszczać Oleską zamiast zapełniać stadion,....Obym się mylił :)

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#42
Uważam że procentuje nam "praca" ... taktyka i strategia gry przedniego trenera
w dwa mecze chcecie odmienić oblicze drużyny???
prawie dwa lata stracone.....
Od początku pracy pana K... pisałem że on tego wszystkiego nie ogarnia i tracimy tylko czas.....
Mądry Polak po szkodzie....gdzie teraz są ci którzy z uporem twierdzili że nie mam ( nie tylko ja ) racji????
A najłatwiej zwalić wszystko na "grajków"....

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#43
sokrates pisze:A może po prostu mamy za słabych piłkarzy.Na czołówkę 3ligi wystarczają a na wygranie jej już nie.Niestety bez poważnego sponsora możemy długo tkwić głęboko w d.... ,ewentualnie awansujemy do 2 ligi i będziemy ciągle dramatycznie bronić się przed spadkiem.Nas nawet nie stać było na trenera,nie ma co się oszukiwać:(.Najgorsze ze przy takim stanie kibice (nie mówię o fanatykach) bedą opuszczać Oleską zamiast zapełniać stadion,....Obym się mylił :)
nie mylisz sie.
ale zauwaz, ze taki Rozwoj poszedl w tym sezonie do przodu, Bks tak jak bylo, LZA Lesnica bez centa a graja ok co pokazali w Opolu
a nasi cofneli sie w rozwoju " i pilkarsko i mentalnie " chyba im Kaniuka mozgi wyplukal

Re: Rozwój Katowice - Odra Opole (sobota, 1 października, 11

#45
Może mylę się w swojej opini, ale uważam, że musimy się chyba pogodzić z faktem posiadania średniej 3ligowej drużyny. Tak. wyniki to właśnie pokazują. Straty punktowe w meczach u siebie, ostatnia porażka, czy w ogóle sam styl gry. Już dawno magia ODRY OPOLE przestała działać na wiejskich rywali. Każdy chce wygrywać. W Ekstraklasie Podbeskidzie BB pokonało Legię w stolicy. Tak samo my przegrywamy na Oleskiej. Nikt się nam już nie podłoży, każdy punkt trzeba wywalczyć wkładając maksimum wysiłku przez 90 minut. Bez względu czy będzie to BKS, czy jakiś LZS. Piłkarze muszą walczyć, gryźć trawę, biegać przez pełne 90 minut. Tu jest 3 liga. Wygrywa tylko jeden. A w 2 lidze będzie jeszcze trudniej ... Zacznijmy zatem w końcu grać na miarę Odry.
ODRA OPOLE 1945
cron