Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:00

#1
Pisarz i felietonista Jerzy Pilch, wielki kibic Pasów powiedział przed laty że „kibicowanie Cracovii to dramat egzystencjonalny, że Cracovia to taka drużyna, która jak musi zremisować - przegra, a jak musi wygrać – zremisuje, jak ma się utrzymać – spadnie”. Niekiedy mam wrażenie że z Odrą jest podobnie.

Ten sam autor, po latach tułaczki Pasów w 3 lidze, powiedział również „Na pierwszym meczu Cracovii w ekstraklasie chyba poryczę się ze wzruszenia”. I udało się - miał okazję. Wiele bym dał za taki mecz Odry w ciągu najbliższych kilku lat.

Dzisiaj pan Jerzy narzeka na słabą formę swojej drużyny, zawiesza kibicowanie, bo już zapomniał że przez 40 lat wiele razy marzył aby Cracovia choć na jeden sezon znalazła się w ekstraklasie. Może i my niedługo zapomnimy o mrokach niższych lig i zaczniemy krytykować Odrę za remis z ostatnią w tabeli … Cracovią.

Przed nami jednak jeszcze kilka sezonów zwycięstw, remisów, porażek i awansów. Tym razem na naszej drodze stanie LZS Leśnica. Nieobliczalna drużyna od kilku sezonów zgłaszająca aspiracje do awansu. O ile Chróścice, jak większość drużyn z województwa, specjalnie mobilizowała się na Odrę, a niektórzy zawodnicy mieli również prywatnie coś do udowodnienia, o tyle z Leśnicą może być tylko trudniej. Skład naszego piątkowego rywala jest o wiele silniejszy niż Victorii, a zapał piłkarzy do pokazania się przed swoim byłym trenerem już w nie jednym meczu doprowadził do niespodzianki. Przeciwstawić Leśnicy musimy ambitną grę, wciąż nie wykorzystane możliwości techniczne, totalny ciąg na bramkę przeciwnika i wątpliwy ostatnio atut własnego stadionu. Przy okazji, nie mam nic przeciwko krótkim rożnym, ale pod warunkiem że kończą się przynajmniej dośrodkowaniem lub strzałem na bramkę, a nie dziecinną stratą piłki.

Tym razem nie podejmuję ryzyka związanego z typowaniem wyniku bramkowego meczu. A na znak protestu przeciwko słabym wynikom drużyny rezygnuję też z typowania w Lidze Typerów (zresztą i tak nikt tego nie podlicza;). Bezwzględnie wierzę jednak w zwycięstwo mocno „zmotywowanej” Oderki i kilka bramek na plusie.

Kto już ochłonął, niech wrzuca swoje uwagi dotyczące składu. Dariuszek przetestował do tej pory prawie wszystkie możliwe zestawienia drużyn, było kilka meczy lepszych – może czas wrócić do tych 11-tek i postawić na ich zgranie i doszlifowanie?

Osobom które jeszcze nie ochłonęły po ostatnim meczu, przypominam, że wątki do wylewania swoich żali na ten temat już na forum istnieją.
„Klub to nasza wspólna własność;
wobec klubu mamy tylko obowiązki;
dla klubu tylko wdzięczność”

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#5
Rozeff tak czytam twoje posty i normalnie szczerze mógłbyś zostać pisarzem:) Tak idealnie i inteligentnie dobierasz słownictwo że aż chce się czytać:) Dobra:) tyle tylko żebyś nie popadł w samozachwyt:P haha:D
Fanie by było gdybyśmy zobaczyli nową drużynę:) Wole walki i wielką ambicje w ich sercach, wiem że my damy z siebie wszystko i weim że oni Nas też nie zawiodą:)
Stąpając po niepewnym gruncie, w przyjaźni mam oparcie...

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#7
A tak na powazniej, Lesnica ponoc nie gra totalnie nic wartosciowego, za to ma tyle szczescia, ze na pozostale druzyny Opolszczyzny nie wystarcza. Bo mozemy mowic o bledach, o zaangazowaniu, ale nikt tez nie zaprzeczy, ze pecha to mamy nieslychanego w tym sezonie. Czas przelamac ta zla passe i niech w koncu szczescie zacznie sprzyjac lepszym!
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#13
Ja dzisiaj pogodziłem się z losem i nawet nie miałem siły śpiewać po meczu "Odra grać...". Panowie, możemy motywować czy obrażać piłkarzy, ale i tak oni nie będą wygrywać. Prawda jest taka, że oni po prostu nie mają umiejętności. Ambicją nie uda im się nic ugrać, są po prostu za słabi i musimy się z tym pogodzić. Tutaj nic nie zrobi zarówno Kaniuka (lepszego trenera nie znajdziemy; niby to trener odpowiada za wyniki ale uwierzcie, że z pustego to i Salomon nie naleje, także nie ma sensu dymisjonować Kaniuki) jak i Mourinho. Zresztą z tego co wiem to trener czeka już na zimę i planowaną rotację w składzie.
Naszła mnie dziś refleksja, że brakuje nam takiego Tomka Copika - walczaka, który pociągnie zespół w odpowiednim momencie. Pociągnie w sensie sportowym (odda groźny strzał, rozegra piłkę w najtrudniejszym momencie), ale i psychicznym (krzyknie na jednego z drugim, zmotywuje czy zbeszta). Co prawda mamy Kubę Bellę (jego szkoda mi najbardziej), ale on gra na bramce i przez to ma ograniczony kontakt z zespołem. Brakuje też snajpera, ale to chyba samo się nasuwa po przeczytaniu ile goli w tym sezonie ustrzeliliśmy.
Cóż, raczej szans na awans nie mamy. Budujmy przez ten sezon drużynę, żeby w kolejnym już zdeklasować rywali. Może to brzmi jak rezygnacja (bo trochę mnie ona ogarnia), ale takie są fakty. Dajmy popracować trenerowi, który już zimą przewietrzy kadrę i wyrzuci zawodników, którzy zamiast reprezentować Odrę wolą się bawić na imprezach i weselach.
Na zakończenie powiem co mnie boli. Boli mnie, że będąc chlubą Opolszczyzny i jej najlepszym reprezentantem nie umiemy wygrać z drużynami z regionu. Kiedyś Odra ściągała bez problemów najlepszych graczy do siebie, teraz to Leśnice czy Kluczborki mają lepszych piłkarzy od nas. Musimy coś z tym zrobić, ale to już chyba leży w kwestii zarządu i trenera.

E: Zielu: nie zgodzę się - walka była, oni dochodzili pod pole karne. Tylko co z tego, skoro nie umiemy wykończyć żadnej akcji. Braki w umiejętnościach i tyle. Tu nie pomoże żadna taktyka rozrysowana przez trenera, bo co z tego że ktoś im coś powie jak potem na meczu i tak panuje chaos na boisku i w rozegraniu.

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#15
po prostu albo powinno się wywalić napastników w cholerę albo obrońców za złe zagrania od nich (bo środkiem nie gramy tylko but w przód od obrońców!!) a kto ma walczyć 2 napastników którzy jak Tadzio po stracie piłki stoi i patrzy co się stało że danej osoby nie objechał czy jak Kowalczyk który po stracie zapier.... żeby piłkę odebrać z powrotem! Może nie którzy dalej myślą że grają sobie w LZS-ie? Chyba że obrońcy dostali takie polecenie but w przód i jazda na aferę a nóż się uda !! 9 bramek w 10 meczach a my mamy ilu napastników: Ścisło, Jaworski, Tyc czy Borowiec (który wolał pojechać na wesele niż pojechać na mecz do Chróścic) bo czy jeszcze kogoś mamy to nie wiem. Napastnika rozlicza się ze strzelonych bramek a nie z akcji które ma!! DO ROBOTY PANOWIE!!!!

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#16
Odniosłem wrażenie że klasyczne kick & rush zaczęło się w momencie naszego "wsparcia" w postaci "ku... mać Odra grać". Nie krzyczy się tego w 70 minucie bo jedyne co piłkarz w takim momencie wymyśli to właśnie bezmyślne wykopywanie piłki do przodu, pęd na bramkę i przeciskanie się z obrońcami. Na boisku jest wtedy taka pozorowana walka i g... z tego wychodzi, zwłaszcza z drużyną która przyjechała po remis.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 20:48 przez Rudy, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie, nie chcemy was tu!
To nasz kraj!
Nie nie chcemy was tu!
I nie cofniemy się!

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#17
Drogi kolego respect, naszla Cie refleksja o Tomku Copiku a gdybys dobrze poszperal pamiecia to juz przed STARTEM SEZONU dosc czesto pisalem, ze trzeba kogos znalezc za Golca bo bedzie ciezko w srodku. A jak pytalem dlaczego nie sprowadzamy napastnikow ( jednego Tyca nie licze bo wszystko o nim wiedzielismy i liczylismy na cud ) to okazalo sie, ze mamy jakies dzentelmenskie umowy z innymi klubami. Trener jest winny dlatego, ze wiedzial czego sie podejmuje, a teraz nagle przejzal na oczy. Pisze teraz serio i panicznie wystraszony " Jezeli przegrywamy z najslabsza druzyna a potem w meczu o wszystko remisujemy kolejny mecz u siebie to nalezy COS ZMIENIC i zaczac budowac raz jeszcze jak najszybciej na nowo ". Inaczej przyjdzie nam dopingowac Oderke nie o walke o awans tylko o utrzymanie w lidze czwartej ! Kibice niezawiedli jak zawsze. Chwala Wam wielka panowie !

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#18
Rudy pisze:Odniosłem wrażenie że klasyczne kick & rush zaczęło się w momencie naszego "wsparcia" w postaci "ku... mać Odra grać". Nie krzyczy się tego w 70 minucie bo jedyne co piłkarz w takim momencie wymyśli to właśnie bezmyślne wykopywanie piłki do przodu, pęd na bramkę i przeciskanie się z obrońcami. Na boisku jest wtedy taka pozorowana walka i g... z tego wychodzi, zwłaszcza z drużyną która przyjechała po remis.
ja taką grę zauważyłem o wiele wcześniej. zdecydowanie o wiele wcześniej.
Odra jest najważniejsza !

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#19
Drogi kolego respect
Również szacunek. ;-)
Trener jest winny dlatego, ze wiedzial czego sie podejmuje, a teraz nagle przejzal na oczy.
Trener już przed sezonem patrzył na wszystko realistycznie. Wiedział że z tym składem będzie ciężko. Co do jednego się zgadzam - wkurza mnie, że była jakaś dżentelmeńska umowa między klubami. To piłka nożna, tu nie ma miejsca na sentymenty (tymbardziej jakieś układy z lzs-ami), a my potrzebowaliśmy przed sezonem i wciąż potrzeujemy ogranych w 3 lidze i wyżej zawodników. Jednak nic z tym nie zrobimy.

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#21
wkurza mnie, że była jakaś dżentelmeńska umowa między klubami
Umowy umowami ale jeśli Odra nie jest w stanie wyłożyć pewnej kwoty za zawodnika (tu problem jest mniejszy bo zawsze kwotę można rozbić na raty) bądź nie jest w stanie zapłacić temu zawodnikowi co najmniej tyle ile miał w poprzednim klubie to o czym my mówimy. Czasy sprowadzania zawodników w chłodni i grania na nazwisko kolegi dawno minęły (na szczęście). Pamiętajmy, że klub dla piłkarza to tylko pracodawca i zawodnik będzie grał tam gdzie dostanie więcej pieniędzy. Można zawsze iść drogą "nikt ci tyle nie zapłaci ile Odra obieca" ale to już przerabialiśmy i kiepsko na tym wyszliśmy.
Nie, nie chcemy was tu!
To nasz kraj!
Nie nie chcemy was tu!
I nie cofniemy się!

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#23
Panowie!Jechac do Graczy w jak w najlepszej liczbie,wiadomo pojada tylko NAJWIERNIEJSI.W Graczach zaspiewac ;ODRA TO MY ,A NIE WY; i cale 90 min bez dopingu.16 lat chodze na ODRE ale dzisiaj mialem juz dosc!!!!!w 80 min odechcialo mi sie juz spiewac,braklo mi sil.Zakrecila sie lza ,bo takiej bezradnosci nie pamiatam.Wiem ze trzeba byc z druzyna na dobre i na zle.Dumni po zwyciestwie ,wierni po porazce.tu musza byc podjete jakies radykalne decyzje!!!!ODRA GRAC KoRWA MAC!!!!!!!!!
ODRA OPOLE

Re: Odra Opole – LZS Leśnica, 15 października 2010 (pt), 19:

#24
michal oks pisze:Panowie!Jechac do Graczy w jak w najlepszej liczbie,wiadomo pojada tylko NAJWIERNIEJSI.W Graczach zaspiewac ;ODRA TO MY ,A NIE WY; i cale 90 min bez dopingu.16 lat chodze na ODRE ale dzisiaj mialem juz dosc!!!!!w 80 min odechcialo mi sie juz spiewac,braklo mi sil.Zakrecila sie lza ,bo takiej bezradnosci nie pamiatam.Wiem ze trzeba byc z druzyna na dobre i na zle.Dumni po zwyciestwie ,wierni po porazce.tu musza byc podjete jakies radykalne decyzje!!!!ODRA GRAC KORWA MAC!!!!!!!!!
Z calym szacunkiem, przez ostatnie troszke ponad 10 lat jak chodze nad Odre pamietam wiele, duzo gorszych spotkan w wykonaniu naszej druzyny.

Poprostu, zdezylismy sie z brutalna rzeczywistoscia, Cala idea budowania druzyny jest wspaniala, zawodnicy tylko z Opolszczyzny, ale niestety prawda jest taka, ze nasz region wychowuje najgorszych pilkarzy w kraju, widac to po wystepach w ostatnich latach naszej kadry wojewodztwa, czy chociazby juniorow Odry, ktorzy co rok wygrywaja rozgrywki Juniorow w naszym regionie, pozniej jednak co roku przegrywaja z pierwsza lepsza napotkana druzyna. Sam gralem troche lat w pilke i widzialem co sie dzieje z wieloma zawodnikami, ktorzy byli "gwiazdami" w naszym regionie, a kiedy tylko wyjezdzali gdzies w Polske okazywali sie zwyklymi przecietnymi, zawodnikami, ktorzy graja dzisiaj w 3/4 lidze w klubach Opolszczyzny.
Smutne jest to, ze wieszkosc mlodych zawodnikow, ktorzy wystepuja w Odrze, nie daja z siebie wszystkiego, dla nich Odra nie jest tym czym dla Nas, rzecza swieta, wiekszosc z zawodnikow pochodzi spod Opola i dla nich Odra to miejsce jedynie do wypromowania siebie, dobrej zabawy. Czuja sie jak gwiazdy, bo przeciez tylu kibicow ich dopinguje, a oni pozniej baluja i najwazniejsze dla nich to wyrwac jakas dupeczke, zamiast poswiecic sie i zajac sie tylko gra w pilke i ciezkim treningiem..
Jezeli chcemy zbudowac druzyne opierajaca sie na zawodnikach z Opolszczyzny, to niestety trzeba wylozyc sporo pieniadzy, ktorych niestety nie ma, poniewaz klub nie posiada silnego sponsora, ktory bylby gotow wylozyc duzo pieniedzy aby zbudowac mocny klub, ktory bedzie awansowal co roku. A zawodnicy, ktorych trzeba by sciagnac sa nam dobrze znani, potrzebny bylby Tomek Copik, Marek Tracz i paru jeszcze, dojrzalych zawodnikow, ktorzy grali w Odrze, juz pare razy. Nie sa to mlodzi zawodnicy, na ktorych chcemy budowac nowa, silna druzyne, ale prawda jest bolesna, na mlodych zawodnikach z naszego regionu, nie zbudujemy silnej druzyny. Wiec jest wybor:
- sciagnac starych doswiadczonych zawodnikow z regionu, ktorzy sa nam dobrze znani, na ktorych trzeba wylozyc sporo pieniedzy, ale powinni zagwarantowac awans,
- otworzyc sie na mlodych chlopcow z innych wojewodztw.

Do trenera Darka, nie mozna miec zadnych pretensji, prawda jest taka, ze nikomu tak jak jemu nie zalezy na tym klubie, drugiego takiego trenera nie znajdziemy (nie mowcie o trenerze Polaku, ktorzy prowadzil Odre w 4 lidze, gdzie kazdy z Nas jezeli bylby trenerem, zrobilby awans, a potem przytomnie spierdolil z klubu, bo wiedzial ze z ta druzyna nie zrobi awansu w tej lidzie). Pan Darek wklada w prace u Nas cale swoje zdrowie, i daje z siebie wszystko, nikt nie wykona lepszej pracy od niego.
cron