Re: 7 kolejka (2024/2025). Stal Rzeszów - Odra.

#2
Chce się być optymistą i trzymam kciuki że wreszcie zaskoczy, zagramy dobrze i skutecznie a mecz skończy się nazym pewnym zwycięstwem.

Z drugiej jednak strony 5-0-1 (vs 2-1-3) robi wrażenie niezależnie od przeciwników więc lekko nie bedzie...

Kiedy jakieś powroty z kontuzji, wiemy coś?

Sula z wolnym czy sula z luxemburczykiem może być petarda.

Re: 7 kolejka (2024/2025). Stal Rzeszów - Odra.

#5
Należy docenić ten punkt ale choc nie byliśmy lepsi mecz był do wygrania.
Pierwsze kilkanaście minut dobrej gry, potem do końca polowy za głęboko się cofnęliśmy i bramka wisiała w powietrzu.
W drugiej połowie lepiej ale też długie fragmenty byliśmy mocno zdominowani. Szkoda sytuacji Nowaka (nareszcie jakiś przeblysk) a przede wszystkim wolnego.

Martwi mnie nadal chaos w obronie (wszyscy do pilki jak na podwórku) oraz totalna indolencja w kontrach. Niby zawodnicy się rozbiegają ale albo brak decyzji kółeczko albo spóźniona i strata piłki na 30m od naszej bramki (już conajmniej 4 bramki tak straciliśmy).
Bramki
1 sprytne ułożenie ciała muratovica - jak prawdziwy napastnik
2 ktos (chyba proch) mocno spóźniony napastnik mógł zrobić co chciał
3 zemlo zawalił ale asekuracji 0
4 typowa braka obrońcy nie z głowy. Choć strzał nie przygotowany to całkiem zacny.

Coraz bardziej intryguje mnie muratovic, może ronaldinio to to nie jest ale widać kulturę gry i przede wszystkim siłę przebicia.
Nad kontra jak całą drużyna musi popracować alecdo walki, zgrywania pile jest kozak.
Cieszą naprawdę zajebiste dośrodkowania lyszczarza, jak jesze zacznie takie piłki regularnie z gry dostarczać to będzie naprawdę dobrze. Kopyto do strzału też ma.

Nowak bez szału choć przebłyski jakieś były.

Blyszko parę ciekawych zagrań.

Bohaterami meczu jak zwykle szrek i haluch.

Zdecydowanie brakuje kontuzjowanych. Spychała z marcu 1 skład, sula do wariantów z wolnym czy muratoviczem.

Może ten chaos w obronie to przez brak kamyka ?

Dziwne że czapla nie dostaje choć paru minut

Mlodzi ok, najlepsi wychowankowie w 1 drużynie od dawna.

Mecz emocjonujący, szkoda tylko że jak my mieliśmy fazy przewagi to była ona lekka, a gdy przeważał przeciwnik to dominował.

Wierzę jednak ze zaskoczy i może być niezle.
Teraz 4 mecze (1 PP) w których powinniśmy powalczyć o komplet, taka seria 3 zw w lidze dźwignęła by nas mocno w tabeli ale przede wszystkim zbudowała morale i moznaby rozpędem jebnac Wiśle i arkę 😁.
A po 5 zw myślę że już okolice pudla by były.

Re: 7 kolejka (2024/2025). Stal Rzeszów - Odra.

#6
Stal do tej pory radziła sobie świetnie, na rozkładzie miała Miedź czy Arkę, a dziś miała ewidentnie duże problemy, żeby się przebić. Taktyka była dostosowana do rywala i poniekąd efekt to przyniosło, bo wywozimy punkty z bardzo gorącego terenu. Mogła być pełnia szczęścia, ale dwa nieporozumienia w obronie sprawiły, że dobry plan taktyczny na ten mecz został zniweczony. I znów muszę to napisać - z Kamińskim zamiast Żemło myślę, że wywieźlibyśmy 3 punkty. Widać, że para Żemło-Piroch się nie rozumie, a przy obu straconych golach miałem wrażenie, że Czech był zaskoczony zachowaniem znajdującego się przed nim kolegi z zespołu.

Na plus dziś Muratović, widać, że umie się fajnie zastawić, przytrzymać, złożyć do uderzenia (pięknie to zrobił przy golu). Ze względu na taktykę jednak dość mocno odosobniony. Znów dobrze pokazał się też Łyszczarz, tylko muśnięcie bramkarza z Rzeszowa przeszkodziło mu w zdobyciu gola-marzenie (choć pewnie i tak ktoś by uznał to za przypadkowego "farfocla" ;)).

Na drugim biegunie niewidoczny Nowak (bardzo słabe wejście w sezon, trzeba sobie jasno powiedzieć, że skrzydeł na razie nie mamy) i obaj młodzieżowcy, Zawadzie chyba źle robi upatrywanie w nim jakiegoś top talentu po pokazaniu ledwie kilku dobrych akcji, jeszcze dużo pracy przed nim. No i Niziołek, ja rozumiem, że w defensywie dużo pracował, zbierał drugie piłki itd, ale w grze do przodu tyle niecelnych podań, że wypadał najsłabiej pod tym względem, dodatkowo zamiast przytrzymać, to szybko się piłki pozbywał. Już jest współczesną legendą Odry, wiele mu zawdzięczamy, ale no nie możemy na nim się opierać, bo gra ofensywna będzie wyglądała marnie.

Osobiście nie spodziewałem się dziś punktów, więc jestem pozytywnie zaskoczony, choć przyznaję, że nie był to satysfakcjonujący mecz do oglądania, ale i tak czasami trzeba (elastycznie) grać. Tęskniący za meczami trenera Noconia mogą dziś zasypiać ukontentowani. Choć oczywiście już widziałem komentarz, że Sobolewski po tym remisie jest "do wypierdolenia", ale zwalam to na karb mocnego sobotniego słońca.
cron