#15 - Odra Opole - Podbeskidzie BB (nd. 27.10, g. 15:00)

#1
Już w niedzielę gramy kolejny mecz na własnym stadionie. I znów przyjdzie nam się mierzyć z zespołem z czołówki - Podbeskidziem.
Rywal ma na koncie już 24 punkty, z czego 11 zdobyte na wyjazdach. To więcej, niż cały dorobek Odry (10 punktów). W 8 meczach wyjazdowych PBB zdobyło 9 i straciło 8 goli. Tak więc równo.
Z kolei Odra u siebie ma zdobyte 6 punktów, 3 strzelone gole i 4 stracone.
Remis nie urządza Opolan, którzy cały czas walczą o kontakt z bezpieczną strefą. Tak więc trzeba zagrać na max, na 120% i wygrać, choćby 1:0
ODRA OPOLE 1945

Re: #15 - Odra Opole - Podbeskidzie BB (nd. 27.10, g. 15:00)

#10
Kupa come back!
Rosa udzial przy obu bramkach, czek powinie oddać na TOZ.
Większość przeszła obok meczu, Odra chyba dzisiaj bez strzalu na bramkę.

Plewnia zaczyna potwierdzac ze nie ma pojęcia co robić. Dziura w srodku, brak gry bez pilki - juz nawet ze wznowieniem z autu byl problem. Podania na oślep, wybicia od bramki na oślep. Jak juz byla szansa na kontre to wsztrymywanie gry, podania do tylu. Obrońcy zamiast atakować napatnika idącego na strzal sie cofaja. Niestety dno... :-(

Re: #15 - Odra Opole - Podbeskidzie BB (nd. 27.10, g. 15:00)

#13
Piotrek miej resztkę honoru i odejdź,, bo się do tego nie nadajesz. Rosa to jakaś katastrofa, ślepiec w naszej bramce (za co ten czek), on nawet wykopać celnie piłki nie potrafi. To co wyprawia Wdowik to piłkarski kryminał, idziemy w przewadze i podaje przeciwnikowi, a potem nie potrafi przerwać kontry na środku boiska (patrz co zrobił gość z Podbeskidzia faulując Janusa). Nasze grajki przegrywają fizycznie wszystkie pojedynki. I kto to jest ten Wróblewski, jakaś rodzina kogoś z działaczy? Bo chyba nie piłkarz.

Re: #15 - Odra Opole - Podbeskidzie BB (nd. 27.10, g. 15:00)

#17
czy to tak trudno zrozumiec, ze nie mamy pilkarzy ?! W druzynie obecnie nie ma dobrych zawodnikow, kilku jest przecietnych. W meczu przeciw Stali dali z watraby i bylem przekonany, ze teraz w meczu vs Podbeskidzie to odpokutuja. Oczywiscie wierzylem ,ze moze jakis cud zdarzy sie, ale niestety, nie tym razem. Plewnia moze przygotowac ich tylko na ciezkie bieganie , a potem gra zespolowa moze ukladac sie lepiej. Dzisiaj nie mieli sily biegac za pilka , do przodu i z powrotem i to bylo tragiczne, do tego bramkarz ehhh. Nawet krycie bylo dzisiaj tragiczne. Nasza szansa jest tylko wypoczynek i znowu bieganie na maxa, bo pilkarsko nie mamy wartosciowego materialu. Wszystko dzieki rumakowi i prezesowi ( prezeskowi raczej ). Wydaje mi sie, ze jest atmosfera w zespole , widac , ze im zalezy na pozostaniu, ale ....umiejetnosci poprostu brak. Trudno o optymizm. Plewnie bym nie winil, zdobyl w 5 meczach wiecej punktow niz ten lajza poprzedni, do tego ogral Arke w PP. Nowy trener bedzie mial ten sam beznadziejny material. Jedyna szansa to wypoczynek i bieganie za pilka w kolejnym meczu do skutku, a jak przeciwnik zrobi wiecej bledow, spuchnie i bedzie pudlowal to moze cos wygramy jeszcze. W zimie trzeba wzmocnic zespol, przywrocic Niziola do optymalnej formy i zdudowac kondyche najlepsza w lidze. To jedyny ratunek, czy Plewnia to potrafi ? Nie wiem, pamietam, ze jako pilkarz nigdy kondycja nie grzeszyl. Ale wierze w niego. Musi jeszcze miec troche czasu.
cron