Re: #11 - Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec (nd. 29.09, g. 18)

#44
Tak blisko przełamania, w dodatku z powrotem od 0:1 do 2:1, taka okazja...
O ile zawsze bronię Skrzypczaka przed krytyką, tak tutaj się skompromitował. W sumie jakby się nad tym zastanowić, to było takie czytelne - wiele razy tak strzelał, a w dodatku teraz był pod presją, więc wybrał wariant "bezpieczny", czyli zostawił pole do błędu bramkarzowi. W takiej sytuacji tak po prostu nie można - jak masz jaja i umiesz strzelać karne, to walnij przy słupku nie do obrony, a jak nie, to oddaj komuś innemu, kto czuje się na siłach.

I co do straconej bramki, to mam taką refleksję - gdzie byśmy byli w tabeli, gdyby naszym pierwszym bramkarzem nie był ręcznik, a jego zmiennikiem drugi ręcznik? Dokładnie odwrotna sytuacja do sezonu sprzed dwóch lat, gdzie o miejsce w bramce rywalizowali Tobi z Kuchtą. Tam wiadomo było, że w bramce stanie dobry bramkarz, który wygrał rywalizację drugim dobrym. Teraz wybór jest chyba pomiędzy tragicznym i beznadziejnym, z czego tragiczny złapał kontuzję, więc nie będzie w żaden sposób naciskał na beznadziejnego. Trzeba było miesiąc temu na szybko wypożyczyć jakiegoś bramkarza, który przegrał rywalizację w klubie ekstraklasy.

Ale żeby nie było, że piszę tylko źle - jest wyraźny postęp w grze. Wcześniej chciałem sobie wydłubywać oczy oglądają poczynania Odry na boisku. Teraz coś ewidentnie ruszyło, ale takie akcje jak ten dzisiejszy karny naprawdę mogą podłamać.

Re: #11 - Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec (nd. 29.09, g. 18)

#45
zebro pisze:
niedziela, 29 września 2019, 19:07

I co do straconej bramki, to mam taką refleksję - gdzie byśmy byli w tabeli, gdyby naszym pierwszym bramkarzem nie był ręcznik, a jego zmiennikiem drugi ręcznik?
Był zasłonięty + nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale był rykoszet i Rosa zrobił ruch w drugą stronę, będąc tym samym na wyroku. Co nie zmienia faktu, że bramkarzy mamy cienkich.
cron