Myślę że Legia ma tak wyrąbane na rezerwy w pucharze, że nie będą się bawili w żadne wałki z przesunięciami. Przecież nie mają żadnego interesu w dopychaniu rezerw zawodnikami z pierwszego składu, podczas gdy pierwszy skład i tak wtedy będzie grał co 3 dni, co jak wiadomo w polskiej lidze jest katastrofą, bo żaden szanujący się polski ligowiec nie wytrzyma takich obciążeń.
A jednocześnie meczu z Widzewem odpuścić nie mogą, bo kibice tego nie zaakceptują.
A w Ząbkach było kiedyś 0:4 dla Odry, wprawdzie z Dolcanem, ale może by tak powtórzyć ? W meczu z Arką w pewnym sensie było deja vu pamiętnego meczu pucharowego z Bełchatowem.