Re: #7 - Odra Opole - Puszcza Niepołomice (nd. 26.08, g. 17)

#26
Jacelinho pisze:
niedziela, 26 sierpnia 2018, 18:58
Jest lepszy od Skrzypczaka to go nie lubią . A Moder w każdym meczu jest najsłabszym ogniwem , wszyscy są wkruwieni na jego grę i jak jest zmieniany to Odra strzela gole
Skończ już proszę z tym Moderem, chłopak na pewno gra na maksa swoich umiejętności i ma ku temu powody, a że nie zawsze wychodzi - trudno. Mamy większe problemy typu możliwa toksyczność w szatni przez Hiszpana, brak Wodeckiego na ławce, prawdopodobny konflikt na lini Skrzypczak - Rumak czy w końcu (według mnie) trwanie w swerze marketingu w przysłowiowej "czarnej dupie".

Re: #7 - Odra Opole - Puszcza Niepołomice (nd. 26.08, g. 17)

#29
Oceny. Więcej kopaniny niż gry w piłkę. Sporo podań na wyczekanie. Piłka głównie w środkowej tercji boiska. Wyglądało to lepiej niż poprzednio, bo gorzej być nie mogło. Ale z tak grającym przeciwnikiem chłopaki muszą, po prostu, wygrywać. Puszcza wyszła z dwoma przecinakami w środku pola. Rozważnymi, ale nadal tylko przecinakami. Z przodu nic u nich nie funkcjonowało. Starali się konstruować ataki bokami, bo w środku nie miał tego kto robić. Goście nie potrafili trzy razy składnie wymienić piłki na połowie Odry. Takich rywali trzeba punktować bez litości.

W Odrze bardzo mało kreatywnej gry. Moder z Niziołkiem schodzili pod własne pole karne, a Bonecki przegrywał pojedynki fizyczne z rywalami na ich połowie. Boki funkcjonowały słabo. Obrona została przetestowana tylko raz na dobrą sprawę i padł z tego gol. Baranowski po raz kolejny w ogóle nie wyskoczył do główki ze strzelcem... Nie wiem z czego to u niego wynika. Jakby się bał, miał jakąś blokadę. Czyżycki po wejściu wrzucił wyższy bieg w niebiesko-czerwonym samochodzie Rumaka.

Cały akapit muszę poświęcić jednemu osobnikowi... Bardzo chciałbym zobaczyć retrospekcję narady klubowej, na której ktoś stwierdził, że Bodzioch to jest obrońca co się zowie i warto przelewać chłopakowi co miesiąc kilka grubych tysięcy w zamian za jego umiejętności. To musi być jakiś błąd w matriksie, że ktoś taki żyje z kopania piłki. Chłopak jest przeraźliwie wolny, kompletnie nie ma techniki, jest piłkarsko surowy, jak tatar z Sokołowa, łamie linię, bezmyślnie, w co drugiej akcji, a później odbudowuje ją truchtem kilkanaście sekund. Przy przeciwniku, który potrafi choć trzy razy kopnąć dokładnie piłkę na połowie rywala po czymś takim idzie akcja sam na sam na Baranowskiego, który zostaje bez pomocy przed własnym polem karnym. W głowie mi się to nie mieści. Nie wspominam o jego braku koordynacji. Jestem ciekaw, czy potrafi zrobić przewrót w tył bez uszkodzenia ciała. Wóz z węglem podłączony pod 230V.

Weinzettel 5 - Janasik 3, Baranowski 4, Bodzioch 2, Winiarczyk 3 - Mikinić 3, Moder 3, Niziołek 4, Rybicki 3 - Bonecki 3 - Martin Gomez 4; Habusta 4; Janus 3

***
Średnia:

Czyżycki - 5,3 (6 meczów ocenionych)
Niziołek - 5,1 (7)
Rybicki - 5 (7)
Weinzettel - 5 (1)
Szromnik - 4,7 (6)
Habusta - 4,6 (7)
Mikinić - 4,5 (2)
Baranowski - 4,4 (7)
Moder - 4,3 (7)
Winiarczyk - 4,3 (6)
Brusiło - 4,3 (3)
Martin Gomez - 4,2 (5)
Szota - 3,8 (5)
Janasik - 3,7 (3)
Janus - 3,4 (7)
Skrzypczak - 3 (1)
Bodzioch - 2,5 (2)
Bonecki - 2,5 (2)
Dudu - 1 (1)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 grudnia 2018, 21:44 przez Carduel, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: #7 - Odra Opole - Puszcza Niepołomice (nd. 26.08, g. 17)

#31
Miałem dawać 4, ale był najbardziej równy w drużynie, dlatego doceniłem dodatkowo. Mnie właśnie utknęła w pamięci jego dosyć pewna gra na przedpolu. Trzy bardzo dobre chwyty po dośrodkowaniach. Ciekawe długie wznowienie i szukanie krótkiego rozegrania, co zawsze doceniam bardziej. Przy bramce nie miał nic do gadania, a był blisko piłki. Potrafił "zrobić się duży", jak to mówi Szczęsny, w odpowiednim momencie akcji rywala. Moim zdaniem, bardzo solidne spotkanie, poprawny w każdym aspekcie. Nie zachował się ani raz elektrycznie, był rozważny w decyzjach.

Edit nr 1. A jeśli pisząc, że "przez jego słabą grę na przedpolu mogliśmy przegrać mecz", chodzi ci tylko o tę sytuację z końcówki spotkania po rzucie rożnym Puszczy kiedy Czarny trafił w słupek, to uważam, że zachował się poprawnie. Piekielnie trudna długa piłka, na trzeci metr za światło bramki. Myślę, że większość wyjść bramkarza do zagrania w takiej sytuacji kończy się pustym przelotem. Tobi miał taki plan, to widać po półruchu, ale mądrze został metr przed bramką i kierował się półokręgiem w stronę długiego słupka, zgodnie ze sztuką. Później właśnie "zrobił się duży". Miałby szansę nawet, gdyby piłka nie trafiła w słupek.

Edit nr 2. Tam Czarnego oczywiście krył Bodzioch... Na 16 metrze miał go jeszcze w łapach. Wystarczył prosty balans ciałem i trzy metry dalej Czarny robi co chce.
cron