Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#76
Swoją drogę to będzie zabawne.

"Kibice beniaminka rozgrywek po zapewnieniu sobie utrzymania rozpoczęli protest mający na celu zwolnienie trenera. Dodatkowo od pedałów i cweli dostało się piłkarzom którzy po 2 awansach zapewnili w pierwszym sezonie w 1 lidze utrzymanie na wiele kolejek przed końcem."

Kurwa, płakałbym ze śmiechu. Szkoda, że to o Odrze.

Ps. Nie, to nie jest obrona Smyły.
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#79
Ja pierdole weźcie wyłączcie możliwość komentowania na fb bo chuj mnie strzela. Jak widze tych pierdolonych januszy, ekspertów którzy wyzywają Wodeckiego od frajerów, piłkarzy od patałachów to mnie chuj strzela. Smyła okej chyba się pogubił można mieć pretensje do niego za to jak przygotował piłkarzy do rundy wiosennej ale do chuja troche szacunku do ludzi ( piłkarzy ), którzy wyciągneli ten klub z 3 ligowego gówna... Tak jak powiedział Wiśnia na ŁNP, życie piłkarza jest ciężkie. Wystarczy jeden błąd by ludzie zmieszali Cię z gównem.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#80
No niestety. Dla mnie jak ktoś nie zdał egzaminu to nie piłkarze, tylko kibice.

Wszyscy wiemy, że liga to jest dla wielu z nich ostatnia szansa na Ex, że dla niektórych to granica ich możliwośći. No nie wyszło, zdarza się. Ktoś zawsze musi w lidze przegrać. W żaden sposób nie usprawiedliwia to haniebnych wyzwisk wobec ludzi którzy dali nam 2 awanse z rzędu i pół roku gry absolutnie nie do pomyślenia przez kilka pokoleń kibiców Odry.
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#81
czubus pisze:Ja pierdole weźcie wyłączcie możliwość komentowania na fb bo chuj mnie strzela. Jak widze tych pierdolonych januszy, ekspertów którzy wyzywają Wodeckiego od frajerów, piłkarzy od patałachów to mnie chuj strzela. Smyła okej chyba się pogubił można mieć pretensje do niego za to jak przygotował piłkarzy do rundy wiosennej ale do chuja troche szacunku do ludzi ( piłkarzy ), którzy wyciągneli ten klub z 3 ligowego gówna... Tak jak powiedział Wiśnia na ŁNP, życie piłkarza jest ciężkie. Wystarczy jeden błąd by ludzie zmieszali Cię z gównem.
100% racji, większość z nich to wieśniaki, którzy pojawili się razem z sukcesami drużyny.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#82
Mam niestety taką smutną refleksję na temat szeroko rozumianych ludzi, kibiców i kibiców piłkarskich. Kibic ma niestety pamięć rybki akwariowej.

Wyobraźmy sobie sytuację, że nie wygrywamy z Sosnowcem w 93 minucie. Nie wygrywamy ze Stalą Mielec u siebie, ani nie zdobywamy punktów z Rakowem.

Zimujemy gdzieś na 7 miejscu. Ani awansu, niewielkie ryzyko spadku.

Ależ to by były odmienne emocje. Remis z Rakowem na wyjeździe? Wow! Pechowy remis z wiceliderem na wyjeździe?! WOW! Przecież Odra nie umiała wygrać na wyjeździe miesiącami! Pechowy remis z Wigrami, które przyjeżdzały do nas jako wicelider? Wow, super, kurde, ale fajnie, niewiele brakowało, abyśmy włączyli się do walki o awans! Po tylu latach takie emocje!

I tak wyrwane pełnym zaangażowaniem punkty, jednym szarpnięciem, jednym dobrym ruchem głowy, obracają się dzisiaj przeciwko piłkarzom, którzy stają się nagle mimo sukcesu "pedałami", "cwelami" czy "patałachami".

Nie ukrywam, wstyd mi dzisiaj być kibicem.
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#84
LooZ^, to chyba nie do końca jest tak. Zgadzam się co do pamięci rybki akwariowej, ale z dalszą częścią już nie. Bo to trochę w stylu takim jak pisał Iwanow, że gdyby punktów było mniej po jesieni, to nikt by teraz nie zwalniał trenera - zupełnie minął się z prawdą.
W zimie nie nastawiałem się na awans, typowałem chyba nawet 5 czy 6 miejsce, bo nie było podstaw, żeby oczekiwać więcej. Na jesień powinniśmy mieć o te kilka punktów mniej, szczęście nam dopisywało. Ja nawet na jesień nie byłem wielkim fanem Smyły, bo przy tych świetnych wynikach punktowych były powody do niepokoju - niektóre wygrane u siebie szczęśliwe, a na wyjazdach totalny piach. I gdyby tych punktów było (czyli przyjmujemy do kalkulacji te 7 punktów mniej), to właśnie bylibyśmy tuż nad strefą barażową w sytuacji gdzie nie potrafimy wygrać meczu. Wtedy dopiero byłoby piekło.

A do wszystkich, którzy napalili się na awans: można awansować do ekstraklasy na dwa sposoby. Pierwszy sposób to awansować w bólach, ale być gotowym na ekstraklasę (Górnik Zabrze, w tym sezonie Miedź Legnica) i w niej zaistnieć na dłużej. Drugi sposób to awansować, a po awansie martwić się co teraz (Sandecja). Kto wie czy zaraz się nie okaże, że Sandecja nie udźwignie spadku do I ligi i nie zdziwiłbym się, jeżeli dokładnie za rok to my będziemy wyżej w tabeli.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#86
Większość piszących tutaj nie ma pretensji do piłkarzy, bo pamiętają jak potrafią oni grać. Styl Smyły od początku był słaby, ale były z tego punkty, więc każdy siedział cicho. Looz mówił poczekajcie ten trener zaczyna swoją pracę od obrony, później przejdzie do innego ustawienia. No i jak wziął się na serio do roboty to jest tragedia. Pozycja w tabeli nie ma tutaj znaczenia.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#88
Tego się już nie da czytać. Piszecie o stylu gry nosz kurwa jesteśmy w 2 LIDZE POLSKIEJ w kraju gdzie zespoły z 1 ligi rozgrywkowej dostają regularny wpierdol w europie od razu kiedy ktokolwiek nie jest amatorem w tym sporcie. I tu pisanie o stylu? Dobre sobie. Liczą się tylko i wyłącznie zwycięstwa (których teraz oczywiście nie ma). Kolejna sprawa, pisanie o jakimś proteście kibiców (?????) Co to ma znaczyć? Pisanie o zwolnieniu trenera dlatego że nie idzie na wiosne ale jak już zrobił 34ptk na jesień to jakoś każdy siedział cicho. Pociski po trenerze były od początku i myślę że ogromny wpływ na to miało zwolnienie Furlepy ale także czytanie komentarzy i opinii kibiców innych klubów (Tychy, ZS) to się nazywa efekt placebo - ktoś przed sezonem przeczytał setki komentarzy o tym jaki to nie jest zły trener i od razu w to uwierzył. Nie bronię tu trenera bo liczą się TYLKO wyniki, a teraz ich nie ma ale naprawdę trochę zrozumienia. Tak jak ktoś wcześniej napisał jeśli na jesień zdobyliśmy mniej punktów to nikt by nie miał pretensji i teraz panowałby względny spokój, a tak pojawiają się idioci wzywający wszystkich jak leci (głównie chodzi o piłkarzy bo trenera i tak by wyzywano nie ważne co by zrobił). I ostatnia rzecz, zgadzam się - komentarze na fb powinny być bardziej moderowane bo robi się nieprzyjemnie.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#90
Do przerwy 0:1 pisze:Jak będą tak grać to połowa zawodników po sezonie odejdzie. Szkoda tej zgranej drużyny jaką była jeszcze w II lidze. Looz Smyła im nie kazał tak grać, Smyła ich do takiej marnej gry doprowadził.
Ktoś mnie tutaj zrugał że przytaczam grę Odry w sparingach. Ja tu widzę taki sam przebieg gry jak w sparingu z Rozwojem. 2-2 i dwie frajersko stracone gole w końcówce meczu. Od początku kiedy MS wpoił swoje metody jedziemy po równi pochyłej. Szczęście ewidentne nam nie sprzyja.
Ale jak go kurwa nie lubię Łapiński w punkt uderzył... nie gramy piłką tylko ja wozimy... i wożenie podsumował Wodecki na koniec meczy

Ehhh....

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#91
Nie powiem zlego słowa na pilkarzy.Zespół nie ma stylu,pomysłu,koncepcji.Gramy jak gramy,zamiast progresu jest regres.Formula współpracy ze Smyla sie już wyczerpala,nawet gdybyśmy wygrali mecz w Mielcu to podtrzymalbym moje slowa.Dawno tak slabo nie graliśmy w defensywie jako zespół.Według mojego skromnego zdania co najmniej 4-5 ostatnich kolejek powinien drużynę prowadzić nowy trener,mialby ogromny material do analizy przed nowym sezonem

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#93
Po meczu 'na gorąco' napisałem 'Smyła out' i teraz chciałbym to wyjaśnić. Oczywiście zgadzam się z tym, że trener nie chciał żeby pojawiły się błędy, nie chciał mieć takiej złej passy (który trener by chciał? żaden), że gdyby mógł, to by wywalił tą piłkę jak najdalej od bramki w tej ostatniej akcji, a ogólny wynik Odry w sezonie jest dobry.

ALE: to trener odpowiada za grę i wynik (i trener Smyła oczywiście ma tego świadomość), a i wyniki i, szczególnie, gra jest bardzo słaba. Pisałem przed meczem z Wigrami o ultimatum min. 4 pkt w 3 meczach WRAZ z dobrą grą. O ile wynik punktowy jest do zrealizowania, to niestety styl gry ciągle nie uległ poprawie. Nieprawdą jest, że gdyby ten gol na 2:2 nie padł, to byłby inny odbiór stylu gry. Tak, pisalibyśmy o szczęśliwym zwycięstwie, przełamaniu passy, wynik dałby chwilową poprawę nastrojów. Ale gra Odry była bardzo słaba i pisałem o tym już podczas meczu. Prezentowaliśmy się gorzej od Stali mimo przewagi, nie było pomysłu na wykorzystanie niespodziewanej czerwonej kartki dla rywali. Taktycznie, cokolwiek by o nim nie mówili ludzie mający z nim tu na pieńku, Smółka (który dla mnie jest czołówką w Polsce jeśli chodzi o przygotowanie drużyny właśnie w tym aspekcie) zjadł Smyłę, który za bardzo nie umiał zareagować w czasie meczu. Sama zmiana taktyki przed meczem i kurczowe trzymanie się jej przez 90min niezależnie od wyniku nie jest zmianą stylu gry! W dodatku roztrwonienie przewagi: nieprawdą jest, że to piłkarze zawinili, a nie trener. Gdyby na ławce była osoba charyzmatyczna, z posłuchem na boisku, to wystarczyłoby kilka komend z ławki po stracie pierwszego gola i piłkarze (zestresowani, bo sami wiedzą że są w kryzysie) by się uspokoili. To dlatego najlepsze kluby płacą dużo za fachowców na ławce, bo z tej ławki często da się wygrać mecze, tchnąć wiarę w zespół, pokierować niczym lider. Nie mówię, że trener Smyła jest złym trenerem, ale jeśli mamy się rozwijać i nie wymieniać trenerów co sezon, to trzeba coś zmienić, bo niestety w takim meczu jak wczorajszy udowodnił, że w trudnych momentach nie daje rady. Nie ukrywam, że liczyłbym też na 'efekt nowej miotły', bo ewidentnie kryzys się przedłuża, dobrzy piłkarze grają totalnie bez wiary w swoje umiejętności. I nie, te zmiany nie są raptowne, bo to już 8 mecz bez zwycięstwa i, co ważniejsze, 6-7 słaby mecz w wykonaniu Odry. Zmiana jest wymagana przede wszystkim z powodu psychologicznego.

Jeszcze tak szybko wspomnę, że podobali mi się wczoraj Brusiło i Bonecki, natomiast formę Wodeckiego lepiej przemilczeć. Jak ktoś grał w FM-a, to może to przypominać mu częste zachowanie, gdy czołowy gracz po przedłużeniu kontraktu nagle notuje spadek formy. On chyba najbardziej potrzebuje odbudowy pod okiem nowej osoby, bo że może wiele znaczyć dla Odry to nie trzeba nikomu udowadniać.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#94
Oczywiście, że trener odpowiada za wyniki. Po prostu przypominam, że sukcesy lub ich brak to zawsze składowa wielu wielu czynników, a nie jednego złego człowieka.

Niestety, rynek jest na chwilę obecną właściwie pozbawiony dobrych trenerów, zostają tylko ci "obiecujący" jakim był np Brede przed objęciem Chojniczanki.
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#95
Jest paru wolnych, doświadczonych trenerów którzy powinni wpisać się w ideologię klubu i dać trochę stabilizacji. Ja bym pomyślał o takich nazwiskach jak (kolejność losowa):
Zub, Bartoszek, Rumak, Kaczmarek, Wdowczyk, Mandrysz, Stawowy, Wieczorek może nawet Rzepka czy Urban. Każdy z nich z pewnością da Odrze więcej niż obecny, który już nam udowodnił że nie tylko nie umie przygotować drużyny to na dodatek nie ma żadnego pomysłu na gre i zaryzykuje stwierdzenie że warsztatu równiez bo schematów żadnych w grze Odry nie widac. Przywołam Furlepe o którym mówiło się że jedyna jego taktyka to hura do przodu, moze coś wpadnie. Z dwojga złego to już wolę taka niż "zero z tyłu" które doprowadziło do tego że obrona gra jak we mgle a nawet jak z tylu jest zero (bramek), to z przodu też jest zero (gry). Jak dla mnie jedyny ofensywny zawodnik Odry, który w tym roku gra przyzwoicie to Mikinic. Wodecki wiadomo, Skrzypczak razi nieskutecznoscia i brakami techniki (choćby przyjęcie), ledecky pomylka. Pomyślcie co by było gdyby do jesieni przygotował nas Smyla i od poczataku mielibyśmy taka serie jak na wiosnę - teraz walczyli byśmy o życie. Jak już pisałem trener a zatrudnił i zwolnić może tylko Zarzad ale mam nadzieję że przejrzy na oczy i w trosce o przyszłość klubu zdecyduje się na stanowcze ruchy bo czekanie na cud skończy się 12 miejscem na koniec i dramatem w przyszłym sezonie.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#97
Może źle się wyraziłem. Do jesieni w dużej mierze podeszlismy na euforii i mimo iż gra nie porywała osiągnęliśmy świetny wynik. Podczas pierwszego okresu przygotowawczego nie udało się trenerowi zepsuć tego co drużyna wypracowała przez 2-3 ostanie sezony a co stało się na wiosnę obserwujemy obecnie. Zapomnieli jak się gra w piłkę?
Wczoraj tak naprawdę był pierwszy mecz gdzie przeciwstawilismy się agresja agresji stali. Może paradoksalnie gdyby nie ta czerwona która nas mocno pogubiła efekt końcowy byłby lepszy. Ale powyższe też nie świadczy najlepiej o trenerze, który nie potrafił wpłynąć na grę w drugiej połowie, nie mówić już o samej końcówce kiedy prowadziliśmy 2 bramkami, graliśmy 1 na 10 a spotkanie wyglądało tak że wiadomo było że bramki dla stali to ty lko kwestia czasu. Dobrze ze mecz nie potrwa 10 minut dłużej bo byśmy go przegrali.

Re: 27. k.: Stal Mielec - Odra Opole (pt. 20.04, g. 20:45)

#100
Nie wiemy jak wygląda sytuacja z umową z trenerem. Po co płacić za leżenie. Niech dogra do końca jak Furlepa ale teraz już rozmawiać z następcą. Można też dać ultimatum że w trzech następnych meczach nie ugramy 5 punktów to składasz wypowiedzenie i tyle. Ja uważam że już powinniśmy przygotowywać się do walki w kolejnym sezonie. Ten już zakończyliśmy i powinniśmy wszyscy dbać o dobrą atmosferę w zespole A przede wszystkim na trybunach, chodzi mi o wyzwiska na zawodników, komu chce się grać dla bluzgaczy? Jak uporządkujemy te dwie sprawy to spokojnie ugramy jeszcze kilka punktów w tym sezonie i będziemy się cieszyć z dobrej gry na jesień. Hej OKS!
cron