kornik pisze:@Lukasz 1945
Ja nie twierdze ze tam nie bluzgaja.Tylko zobacz mecz jakis Legii gdzie na poczatku caly stadion tanczy labado,spiewaja razem nie tylko na Legii ale takze na innych stadionach.A u nas jest problem zeby odpowiedziec kto wygra mecz.Najlepsze jest to ze te dziady najwiecej energii poswiecaja na bluzganiu swoich zawodnikow niz na pomaganiu.
Ale tam masz emocje, to w końcu ekstraklasa. Liga jest słaba, ale to i tak lata świetle przed III ligą. Nie ma co porównywać.
W Opolu jest stypa, 7 lat bez poważnej piłki w naszym mieście to zdecydowanie za dużo. Mam tutaj oczywiście na myśli kwestie sportowe, a nie kibicowskie. Jeden wyjątek czyli Nasze występy w II lidze tylko na chwilę poprawiły nastroje. Nie ma stadionu, nie ma wyników. Jak mamy zachęcać Opolan do przybywania na Oleską? Gramy z wiochami, nawet jak chcesz zagadać z kumplem czy pójdzie na mecz i mówisz mu że gramy z grunwaldem czy tam Czańcem, to chłop się pyta z kim? Nie mamy argumentów.
Tychy wybudowały stadion i masz rekordy frekwencji. 12 tysięcy to wynik konkurujący z większością ekstraklasy, no może poza Poznaniem i Warszawą.
Opole ma potencjał na regularne wizyty 4-6 tysięcy kibiców na meczu, nawet na Oleskiej. Ale do kurwy nędzy, my możemy rozklejać plakaty, zapraszać na fb i tak dalej...nie jest to jednak czynnik decydujący o podjęciu przed jednostki decyzji i pójściu na mecz. Jak pikniki zobaczą że Odra lideruje w tabeli, gra w miarę ciekawy i atrakcyjny futbol, awansuje do wyższej klasy rozgrywkowej, to w wyższej lidze pojawią się ciekawsze zespoły, które nazwy już coś ludziom mówią. I stopniowo nastroje wśród ludzi się poprawią. W II lidze kryta czasami naprawdę angażowała się w pomaganie naszym grajkom, sporadycznie ale jednak.
Ale o czym ja piszę?. Dyrektora sportowego nadal nie mamy, główna strona klubu nadal jest parodią tej z poprzednich miesięcy. Coś ruszyło, ale to zbyt mało. Kolejne talenty z regionu przechodzą do innych klubów, nie wiedząc czemu omijając największy klub w województwie...
W tym sezonie musimy awansować, grając padakę, przy bluzgach pikników, przy niskiej frekwencji i całej reszcie. Trzeba to wywalczyć na boisku, pytanie tylko czy ze Smółką w roli trenera?
Mam nadzieję, że na najbliższym meczu u siebie pęknie granica 1000 widzów, spotkanie jedno z dwóch najatrakcyjniejszych w tym sezonie.