Dochodzimy do dość ciekawego i zręcznie zmanipulowanego obrazu tej dyskusji . Oto kolega opole1945 został zaatakowany, zbanowany i zamknięto mu usta w ramach walki z wolnością słowa. Za co rości sobie nawet prawo do stawiania moderacji na równi z czerwonymi. Otóż prawie jak w agencji TAS wszystko się zgadza ALE nie kolegę zaatakowano, tylko on atakował, nie zamknięto mu ust tylko ukarano za bezpodstawne oskarżanie osób które mają pewne zasługi dla naszego klubu i robienie na forum bałaganu (of top nadający się na osobny temat bo ze stadionem nie miał nic wspólnego i brak szacunku dla WŁASNEGO klubu poprzez pisanie jego nazwy małą literą). Także jeśli już szukamy komunistycznych rodowodów to podstawmy akcenty właściwie. Może i jesteś mistrzem propagandy na miarę Goebbelsa i czerwonego okupanta, ale skoro już tak to nie przypinaj "czerwonych łatek" innym.
Żeby rozmawiać o faktach, a nie mitach. Od czego zaczęła się ta dyskusja:
opole1945 pisze:co do frekfencji na stadionie to prosze was nie robcie kabaretu. .. i na dobre i na zle... powinni spiewac wasiki spod krytej ( ja tez juz mam swoje lata i tam siedze) ktorzy nie wazne ktora liga przychodza na mecze w podobnej ilosci a nie wy poki co bo zadnego przykladu frekfencji nei dajecie zadnego , juz nawet przesuneliscie si ena mniejszy sektor bo na niektorych meczach 2 rece by starczyly zeby was policzyc, w 2 lidze po awansie tez szalu pod wzgledem liczby nie robiliscie. tylko na te "lepsze" mecze bylo was wiecej (troszke) niz zazwyczaj wiec moze lepiej spiewajcie ... od czasu do czasu na mecz ide ... i ... w moim sercu odra - jak sobie o niej przypomne... ale to wasza sprawa. my z krytej chodzimy i bedziemy chodzic
Pogrubiłem fragmenty które niech dowodzą, że to kibice z sektora A zostali:
a)oddzieleni od kibiców z krytej, czego nigdy nie praktykowaliśmy
b)zaatakowani tekstami złośliwymi lub nieprawdziwymi. Nie ma wiec mowy o tym, że opole1945 włączył się do dyskusji, zabrał głos, wyraził swoją opinię. Nie kolega ten wylał swój żal i jad w kierunku osób, które na meczach nie tylko siedzą i jedzą. Co więcej kolega ten nie odniósł się w swych atakach do tych których na Odrze dziś nie ma, ale swoimi atakami nastawił się na tych którzy na niej wiernie pozostali (przeanalizujcie dokładnie do kogo zwraca się autor powyższego postu).
W tym miejscu odnieśmy się do faktów:
-frekwencja na sektorze A spadła, nikt nie jest z niej zadowolony nikt tak nie napisał.
-frekwencja na sektorach innych niż A też spadła i na wszystkich pozostała garstka najwierniejszych.
-na sektorze A frekwencja poniżej 50 głów chyba się nie zdarzyła (duże ręce trzeba mieć by na dwóch do tylu policzyć lub spore kłopoty z matematyka).
-sektor został zmieniony na mniejszy by w nowych, gorszych warunkach móc wciąż wspierać drużynę możliwie dobrym i możliwie zorganizowanym dopingiem.
-fani z najbardziej zaangażowanej części widowni, którym na Oleskiej od zawsze przypada najgorszy sektor - łuk z którego g...o, a nie mecz można oglądać, zmienili go na jeszcze gorszy (niższy i bardziej skrajny), poświęcając swoją kibicowską "wygodę" na rzecz wspierania klubu który ma dla nich jakąś wartość.
-fani z krytej siedzą w tym czasie pod daszkiem, na prostej, emocjonują się futbolem, jedzą kiełbaskę, bluzgają piłkarzy Odry (gdy gra słabiej) lub rywala (gdy to oni przegrywają) i twierdzi, że " i na dobre i na zle... powinni spiewac wasiki spod krytej".
-NIE ATAKUJĘ, NIE ATAKOWAŁEM I NIE CHCĘ ATAKOWAĆ większości fanów zebranych na krytej, których obecność na meczach Odry dobitnie świadczy o ich wierności tej drużynie, a ich wiek zasługuje na szacunek. Nie robię tego także dlatego, że doceniam ich wkład w budowę Odry, ich 10 zł wydane na bilet, pieniądz wrzucony do puszki i czas tak często zmarnowany na oglądanie barachła, a nie piłki nożnej. Ale skoro tak domagam się też od drugiej strony odrobiny szacunku dla tych którzy Odrze oddają swoje gardło, czas i pieniądze. Nie porównuję obu postaw i nie wartościuję, ale też NIE ZGODZĘ SIĘ BY KTOŚ Z TEJ GARSTKI WIERNYCH FANÓW ROBIŁ SOBIE WYCIERACZKĘ DO MORDY.
-Wreszcie warto dodać, że odpływ z kibiców z sektora A może być większy niż z krytej z powodu płynności między tymi sektorami (między innymi dlatego nie uważam, aby sens miało dzielenie się na wąsów i nie-wąsów). Na lepsze mecze gro osób jest gotowych pójść na sektor A i wspierać drużynę, ale gdy brak atrakcyjnego rywala i klimatu (a jaki może być klimat w sobotę o 15.00?) wolą te 90 minut patrzeć na sport zwany piłką nożną (o różnicy w perspektywie z obu sektorów już wspomniałem wyżej). Dodajmy do tego, że zasiadanie na sektorze A łączy się z ciągłą inwigilacją smutnych panów, a dodatkowo osłabiają nas zakazy stadionowe i inne problemy robione kibicom z sektora A, które fanów z krytej nie dotyczą, a zrozumiemy (przy odrobinie obiektywizmu) mechanizm spadku frekwencji w sektorze "najwierniejszych". I nie robię tu z nikogo bohatera, niczyjego zachowania nie mam zamiaru heroizować, ale zauważmy wreszcie fakty, a dyskusje na podobnym poziomie nam się nie będą zdarzały.
-W powyższym cytacie podkreśliłem jeszcze jedno zdanie, aby nie było wątpliwości kto tworzy podziały na nas, was, wąsów i sektor A itp.
W odpowiedzi na te "wycieczki" pod naszym adresem ja i kilka innych osób udzieliło odpowiedzi, której tezy można zawrzeć w dwu zdaniach:
-nie ma żadnych nas i was, z wszystkich sektorów kibiców ubyło i zostali najlepsi
-kibice których dotknął Twój wpis zamiast pisac o problemie na forum robią coś by go zniwelować i pojawiły się na to przykłady.
I doczekaliśmy kolejnej "bardzo rzeczowej" odpowiedzi, w tonie kultury i troski o dobro Odry, wolnej od ataków i niechęci:
opole1945 pisze:tak jestem wasem i jestem dumny z tego bo chodze na odre juz ponad 20 lat i wiele juz widzialem. roznica jest miedzy mna a wami taka ze ja chodze od 20 lat na mecze a wy sie na niej pojawiacie co swiadczy o waszej frekfencji na sektorze A. albert to jest moja sprawa czy mi sie chce rece podniesc i to moja sprawa ile zjem kielbasek na meczu i nic ci do tego. ubolewam tylko nad tym ze jak zjem kielbase to kasa idzie do firmy z zewnatrz a nie w calosci do klubu ( wtedy zdjadlbym i z 5 kielbas ) no ale... ciesze sie ze jestem wasem i jak zdrowie pozwoli to pewnie bede przez nastepne 20 lat na odre chodzil nawet w B klasie, tylko ciekawe czy was wtedy bym na stadionie widzial? szczerze watpie, bo pokazaliscie na sektorze A jaka jest wasza milosc do odry po spadku z 2 ligi..... i na dobre i na zle !!! brawo chlopaki !!! fajny zescie napis przedostatnio wywiesiliscie ze jestescie w warszawie.... szkoda ze wiekszosc z was widzielismy na sektorze wasow i darliscie ryja do sedziego liniowego... to byliscie czy nie? a moze sie nie chcialo podrzec ryja ? a moze chcialiscie poczuc magie sektora wasow? a moze kielbaska lepiej smakuje pod dachem?
Chodzisz na Odrę 20 lat czyli ile procent Twojego życia? Bo skoro już robimy licytowanki tego typu to ja mając 24 lata, na Odrę chodzę od 14, z czego prawie 10 udzielam się aktywnie. Na mecze to Ty może chodzisz, ale pochwal się ile z nich opuściłeś w ostatnich 5-10 latach. ja Ci powiem, w ciągu ostatnich 5 lat opuściłem 6 meczów w Opolu, a od 2005 roku byłem z Odrą na 97 wyjazdach (tych oficjalnych, Graczy, nie-dojazdów na mecze itp nie liczę nawet). Miałem komplet na Odrę w V lidze, a Ty chcesz mi mówić, że "bywam" na Odrze?! I że nie będzie mnie w B-klasie?! I oczywiście rzucasz mi miłością do Odry, której Tobie nie brak, a ja mam jej tyle co za paznokciem... Różnica jest taka, że ja każdego dnia stawiam sobie zarzut, że dziś dla odry zrobiłem za mało, że dziś moją miłość okazałem zbyt słabo, a Ty codziennie brandzlujesz się nad swoją miłością, którą okazujesz kupionym biletem na mecz raz na dwa tygodnie.I miło tego, że takie porównania snujesz oburzasz się, że ktoś pokazuje Ci co robią kibice z sektora A w ramach swojej miłości do klubu i pytają co Ty robisz.
To Twoja sprawa co robisz na meczu, co jesz i czy klaszczesz czy wylewasz frustracje obrażając naszych piłkarzy. Jasne, ze Twoja. Nikt Cię batem nie zmusza. Ale skoro wygodnie siedzisz, jesz i podniesiesz lub nie ręce raz na mecz, to uszanuj choćby 20 osób które na meczu stoją (i to nie pod dachem choćby nawet padało), śpiewają i klaszczą. Dlaczego warto ich uszanować? Bo każdy trener i piłkarz Ci powie, że to pomaga w grze. Więc tak jak powinieneś szanować pracę piłkarzy którzy walczą o wynik tak też uszanuj tych którzy uważają, że warto im w tym pomóc.
I wreszcie nieszczęsny 11.11. Jak mogłeś widzieć większość z nas na krytej, skoro wszyscy obecni siedzieli na sektorze B i było ich ok 10, a grubo ponad 100 osób świętowało w Warszawie. Ale w tej kwestii vos45 już Powiedział to co istotne, więc można Ci podarować powtórkę.
Lećmy dalej:
opole1945 pisze:nikt ci kolego nie karze tego robic co wypisales w pkt pijac do mnie, a jezeli juz robisz to co mam ci brawa za to dac? pensje ci wysylac? wystarczy ze do puszki zawsze wrzucam choc teraz szczerze sie nad tym bede zastanawial czy warto, widzac twoje zaangazowanie w te wszystkie pkt ktore wymieniles, bo raczej ci slabo to wychodzi widzac sektor A, oprawy, frekfencjie, itd. zycze wam i sobie awansu do tej 2 ligi bo moze znow sektor A zaistnieje bo poki co raczej wam blizej do agoni niz do pozytywnego pospolitego ruszenia. powiem ci jedno odra nigdy nie zginie poki wasy beda sie pojawiac na krytej bo na nich akurat odra moze liczyc nie wazne w jakiej lidze gra ! gdyby odra miala na was liczyc to wystarczylo by co mecz 50 biletow przygotowac choc szczerze watpie czy i tak wszyscy je kupujecie. pozdrawam i dozobaczenia na oleskiej
Widzisz kolega który skierował do Ciebie słowa na które odpowiadasz od lat działa nie oczekując oklasków, ani pensji. Być może chciałby tylko by nikt nie zarzucał mu, że nie kocha Odry skoro poświęca jej tyle czasu. Ale Tobie wystarcza, że "wrzucasz do puszki" - uwierz, że dla mnie, swendraka, vos45, LooZa czy kogokolwiek to robisz, uwierz, że każdy z nas w gotówce, paliwie i pracy też parę groszy w to angażuje. Robisz to tylko dla Odry. Nie wrzucisz tych pieniążków to wydrukujemy mniej plakatów, wydamy mniej gadżetów, a oprawy będą jeszcze rzadziej. Nic mnie w życiu tak nie cieszy jak robienie opraw, ale uwierz nie robię ich dla siebie. Nie będzie się dało to ich nie będzie. I pomyśl sobie, ze te złotówki w puszce to być może jedyny Twój wkład w upamiętnienie zmarłych osób związanych z naszym klubem (oprawa 31 października). Nie musiałeś tego robić! Nie dla nas to robisz. I przemyśl czy warto to robić jeszcze kiedyś. Choćbyśmy z puszki stracili 90% to my za swoje będziemy działać, a jałmużny, wypomnień, żali i pretensji z tytułu tych złotówek w puszce nie będziemy musieli wysłuchiwać. Każdemu z nas wyjdzie to na zdrowie.
I wreszcie Odra nie zginie puki ma wąsy. Kolejny podział. Ja uważam, że Odra nie zginie puki ma kibiców, ale skoro chcesz o tym rozmawiać. Przypomnij sobie rok 2009, V liga, upadek klubu, Oderka - pamiętasz ilu było kibiców w sektorze A, a ilu na krytej? proporce coś 4:1 na korzyść młyna. Fenomen na skalę Polski, bo każdy czy miał 16 lat, czy 20 lat chodził na Odrę chciał jej się wtedy przysłużyć i stał z nami. Dziś wiele z tych osób jest na krytej, ale o każdej z nich pamiętamy i szanujemy, że w trudnych chwilach nie odwróciła się od klubu. Każdego fana z krytej i każdego z młyna, który wtedy chodził na Odrę opisuje jedno słowo z naszej sztandarowej flagi "Najwierniejsi". Ale dla Ciebie to wąsy będą zawsze, a sektor A jest bliski agonii.
Kolejny wątek, tym razem z dyskusji z Wilsonem:
opole1945 pisze:a czy odra to tylko wyjazdy? uwazasz ze na wasow na wyjazdach odra liczyc nie moze? pewnie nie byles w zdzichach i pewnei nie widziales ile na gl trybunie cieszylo sie wasow jak odra objela prowadzenie
Siadłeś wygodnie na krytej trybunie z której ładnie widać poczynania piłkarskie, zjadłeś kiełbasę i znowu atakujesz ludzi którzy w tym czasie stali na pastwisku (z którego widać tylko stadionowy zegar, a na pewno nie grę piłkarzy), za płotem zza którego nie widać nic i dopingowali Odrę przy 0:0, 0:1, 1;1 i 2:1. Nie chcesz tego robić? Nie rób! Ale przynajmniej tej grupy nie atakuj!
Do reszty posta się nie odnoszę, albo temat był już poruszany, albo wciąż siejesz Goebbelsowską propagandę z którą nonsensem jest rozmawiać.
Po powrocie na forum zaczęło się sianie propagandy:
opole1945 pisze:chmm myslalem ze jest to forum na ktorym kazdy moze wyrazic swoja opinie nawet taka ktora wielu z was kole w oczy. a co kole w oczy ? PRAWDA, ale wielu z was nie ma odwagi jej tu napisac.
Wiec jeszcze raz. Ty nie wyrażałeś opinii tylko atakowałeś. Prawna dnikogo w oczy nie kole bo każdy z nas ją zna. My tylko robimy coś by tą prawdę kreować w inny sposób, a nie wylewać swoje żale i frustracje, po tym jak pani Agnieszka na Ciebie nakrzyczała, na forum licząc na zasianie fermentu.
opole1945 pisze:nigdy nie uwazalem sie za wielkiego wyjazdowicza bo tez nigdy nie jechalem na wyjazdowy mecz w zorganizowanej grupie, jednak w tej rundzie (i w poprzednich sezonach tez) juz bylem na paru meczach wyjazdowych ze znajomymi lecz zawsze siedzielismy na gl trybunach. reasumujac WASY tez sa z Odra na wyjazdach czy ci sie to podoba czy nie i wcale sie tym nie chwalimy bo czym tu sie chwalic wielki wyjazdowiczu...
Świetnie. Gratulacje dla Was wszystkich (zero ironii!). Nie chwalisz się bo niby czym? Wsiadłem do auta, pojechałem obejrzeć mecz bo lubię piłkę, wróciłem. Po drodze obiadek, w aucie klima, tanio i wygodnie. Co z tego wynika dla klubu? Nic! Zaspokoiłeś swój głód piłkarstwa, spędziłeś dzień na tym co lubisz. świetnie, gratuluję i zazdroszczę (znowu zero ironii!). My jeździmy za Odrą czasem w kilka osób, czasem w 400. Pociągami, autobusami pamiętającymi PRL, bez klimy i kibla, w zimnie lub w upale. Postojów nie ma bo jakiś pajac komendancina tak zarządził, zjeść nie można bo stacje zamknięte, odlać się nie można, a jak skoczysz pod płot to jeszcze dostajesz 100 mandatu. W pociągu siedzisz bez snu czasem kilka godzin. A potem stajesz na sektorze gości (znowu nie na wygodniej trybunce z której widać piłkarzy) jak już Cię banda pedałów ze Skorpiona obmaca i uzna, że możesz wejść, ale woda mineralna która masz na powrót zostaje na bramce (do domu tylko 10h wiec na chuj masz coś pić), dzięki ich uprzejmości widzisz mecz już od 35 minuty i stanu 0:2, ale co tam. Wchodzisz na sektor i ruszasz z dopingiem, i śpiewasz do końca meczu. Po meczu piłkarze przyjdą przybić piątkę (chyba, że któryś ma focha i nie przychodzi) i wracasz do domu, znów bez jedzenia i lania, ale teraz już też bez picia i fajek. Nikt z nas nigdy tego tak nie opisywał. Nikt z nas nie uważa, żeby było się czym chwalić (choć obiektywnie może jest). Nikt z nas nie ma poczucia bohaterstwa. Nikt z nas niczego za to nie chce. Każdy z nas to kocha i każdy czeka na kolejny wyjazd, jeszcze dalszy, jeszcze dłuższy, jeszcze trudniejszy. Bo my wiemy, że to wyjazdowe poświecenie to najlepsze co możemy zrobić dla Odry, bo wiemy, ze wtedy reprezentujemy ją w całej Polsce i głosimy jej chwałę. Ale Ty z perspektywy swojej wygodniej podróży fana piłki, bądź łaska oszczędzić osobom, które tak spędzają wyjazdy inwektyw, obraz i sarkazmu.
opole1945 pisze:moze ty sobie zapracowales na miano WIELKIEGO kibica - nie wiem , nie oceniam moze zjadles wiecej kielbas odemnie i dlatego jestes wielki .. nie mnie oceniac
Znowu nie rozumiesz. Kolega Pasibrzuch jeśli zasłużył na miano WIELKIEGO kibica to tym na ilu meczach Odry był, jak ją wspierał, że jeździł na wyjazdy. Kolega Pasibrzuch mimo paru late k na karki i problemów ze zdrowiem, udziela się w Stowarzyszeniu, wiesza plakaty i tym zasługuje na miano kibice. Kibicowskiego zaangażowania nie mierzy się ilością zjedzonych kiełbas. Ale Ty tego nie wiedziałeś i dlatego wdupiasz te kiełbasy od konfidenta, mając przekonanie, że to wyraz miłości do klubu.
opole1945 pisze:albo chodzicie na inne mecze niz ja albo naprawde nie widzicie waszego problemu. skoro na pewna grupe wasow mozna liczyc ktorzy regolarnie chodza na mecze na pewnym poziomie (chodzi o frekfencje minimu zawsze jest te kilkaset wasow) to akurat o sektorze A nie mozna tego powiedziec.
Zapewniam Cię, że "na pewną grupę nie-wąsów" też można liczyć, którzy regularnie chodzą na mecze na pewnym poziomie. Super sprawa, że jest kilkuset wąsów, jak Odra jest liderem, wygrywa po 3, 4 do 0 i gra futbol jakiego Oleska nie widziała chyba od lat '80. Jasne, że kryta skąd widać poczynania piłkarzy się zapełnia! Po raz pierwszy od lat pójście na Oleską to porcja lepszego futbolu niż ekstraklasa w C+, więc co się dziwić, że są osoby chcące to oglądać?! A dla nas piłkarsko widać nic lub niewiele, a do tego liga jest tragiczna i rywale wioskowi to nie przyciąga na stadion. Wiem to, ubolewam, staram się zmienić, ale nie pisze z tego powodu na forum.
A skoro przypominasz mecze po spadku to ileż było wtedy osób na krytej bo na pewno nie po kilkaset.Prawda jest taka, że w czasie wakacji tragiczna frekwencja na sektorze A była tak samo tragiczna jak na krytej.
opole1945 pisze: i tyle w tym temacie. ciesze sie ze tak preznie dzialacie w stowarzyszeniu i robcie to dalej, mnie ta bajka wogole nie interesuje ale prawo do krytyki mam.
Tak samo jak wyborca, który na wybory nie idzie, ale na władze narzeka. Masz prawo do krytyki, tylko to jest krytyka niekonstruktywna, a tylko tak ma sens. Ja bym na to nie użył słowa krytyka nawet. Ty masz prawo wylać swoje żale i frustracje na forum. Tylko co to zmieni. Nic!
opole1945 pisze:Odra i tak by odrodzila predzej czy pozniej a ja jak i wiele wasow pewnie i tak na b klase by chodzila. zrobiliscie wtedy krok ku nowej Odrze fajna sprawa tylko jak to sie ma do meritum sprawy obecnego sektora A?
Nawet gówno w kiblu samo się nie robi. To, ze Odra się odrodziła i to czy by się odrodziła kiedy indziej to zasługa kilku osób, w tym wypadku M. Gnoińskiego, Jacy, LooZa, Szymana, Swendraka i pewnie kilku innych (sorry za pominięcie i tak szacunek dla Was!). A ma się to tak, że te same osób dziś dalej są na sektorze A, który Ty tak zaciekle atakujesz. To te osoby którym zarzuciłeś brak miłości do Odry, pojawianie się na meczach rzadziej niż Ty itp.
Sorry za długość, ale musiałem, bo dawno nikt we mnie tak krwi nie zagotował. Tak tak opole1945 udało Si się osiągnąć cel, zasiałeś ferment, wywołałeś dyskusję z której nic nie przyjdzie i wylałeś swoje frustracje.
Fajnie, że w ostatnich postach zmieniłeś już ton, na grzeczny i przyjemny. Ale to trochę jak z Tuskiem bo aferze "u Sowy", ładne minki i uśmiechy już nie pomagają. Propaganda działa sprawnie, ale ludzie nie są ślepi. Na Twoją zmianę fronty z ataku do szacunku, z wypisywania, że zastanowisz się czy dorzucać do puszki bo wszystko nie tak, a oprawy chujowe do doceniania plakatów i opraw oraz z dzielenia na sektor A (chujowy) i kryta (wierną) po "nie mialem tak naprawde zamiaru podzielic oleskiej" też nie jesteśmy ślepi. A kto był temu chcę wierzyć, że ten post otworzy oczy.