Wiele racji w opiniach respesta, gitmeta, Irka, paqsiego (a jednak nie wycieli:), ale i wiele w słowach Looza i Bobo. Po głębokim namyśle i jako takim ogarnięciu negatywnych emocji pomeczowych przychylam się jednak do zdania Looza:
Zresztą inaczej wszystko straci sens, a mam zamiar jeszcze w tej rundzie przeżyć wiele wspaniałych chwil, a do tego potrzebna mi jest nadzieja i wiara że to co najlepsze jeszcze przed nami.LooZ^ pisze:Kwestia jest zlozona, a sumujace sie efekty daja takie efekty. Druzyny po remisie u nas ciesza sie jak po wygraniu ligi mistrzow, graja mocno defensywnie, tutaj bramkarz gra mecz zycia, slupek z karnego, tutaj sedzia wpada w deje wychodzacego do strzalu. Nie chce chlopakow bronic za wszelka cene, ale nie wiem skad w was przekonanie, ze bedziemy mieli powtorke z tamtego sezonu. Gdybysmy kazdorazowo to my sie bronili i byli druzyna gorsza to moglbym sie martwic, bo toby oznaczalo strategiczne bledy w budowie zespolu. Na razie musimy walczyc z brakiem szczescia, mala skutecznoscia i brakiem boiskowego cwaniactwa. Wierze, ze juz niedlugo dojdzie do przelamania. Moze juz z BKSem ktory na pewno nie przyjedzie murowac bramki, wiec wszyscy na BKS!
Były w meczu momenty lepszej gry, były momenty że do bramki brakowało centymetrów, ale były też fragmenty że nic się nie kleiło, a naszym piłkarzom się nie spieszyło. Albo zlekceważyli przeciwnika albo nie zagrali na 100% , bo im się nie chciało – jedno i drugie jest niedopuszczalne. Siedem punktów na swoim terenie ze słabszymi drużynami bezpowrotnie stracone. Często jest tak że łatwiej się gra z mocniejszymi przeciwnikami, dlatego w myśl hasła „bić lidera” – odprawmy BKS z trzema bramkami! Czego sobie i Wam życzę.
PS. Stefan Skrzypecki (od lat bardzo go szanuję), dzisiaj się nie popisał
takie teksty potrafią zapaść w podświadomość i noga zadrży mimowolnie. Czytanie reklam podczas meczu to też bezsens – ktoś musi z nim porozmawiać, żeby nie dał ciała na następnym spotkaniu. Spikerka to nie radiowa relacja na żywo.zielu pisze:dzisiejszego wyniku nie usprawiedliwiam w żaden sposób, wszystko napisał respest, ale kurwa, czy ten spiker jest jakiś upośledzony, że w decydującym momencie gdy Marcel podchodzi to piłki, ten zaczyna gadać, że przed Marcelem bardzo trudne zadanie i wielka odpowiedzialność? czy on sobie nie zdaje sprawy, że takie coś wkurwia zawodnika? mam nadzieje, że ten człowiek już nigdy więcej nie będzie spikerem na Odrze.