6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#1
Już w środę wracamy na Oleską gdzie po 8 latach podejmiemy beniaminka ze Stalowej Woli. Odra zgromadziła 4 punkty, Stalówka 1. Takie mecze musimy wygrywać, trzeba strzelić szybko bramkę. Ale goście też będą walczyć o każdy kawałek boiska. Ostatnio ze Stalą przy Oleskiej graliśmy na inaugurację sezonu 2016/2017 wygrywając 3:0. Szykuje się ciekawy piłkarsko i kibicowsko mecz.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#4
Nie oszukujmy się - nie gramy w Lidze Mistrzów. A tu czytam, że do tej pory graliśmy z mocniejszymi rywalami, teraz z drużyną, która przegrywa pechowo. Idąc tym tokiem rozumowania, to w pozostałych kolejkach tej rundy możemy powalczyć tylko z (zawsze groźnymi) Polonią, Zniczem i Chrobrym. Nikt nie mówi że gramy z kelnerami, ale w końcu wypadałoby z kimś wygrać.

P.S. Pisałem przed sezonem, że nie zgadzam się zupełnie z typami bukmacherów na niską lokatę Stali Rzeszów. No i proszę - 5 zwycięstw, w tym z Arką i Miedzią.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#5
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Nie napisałem, że nie wygramy z nimi, ale podałem fakt, że ich pozycja jest zdecydowanie zbyt niska w stosunku do tego co grają (a ma to odzwierciedlenie w liczbie sytuacji które tworzą), więc przestrzegam przed patrzeniem, że są nisko w tabeli, więc to powinien być spacerek. Ale to też trzeba oglądać mecze, a nie tylko opierać się na 'papierze' (akurat wymienienie Znicza czy Chrobrego nie jest zbyt trafne, bo obie drużyny zaczęły sezon tak, że raczej w meczu z nimi nie bylibyśmy NA DZIŚ faworytami, a np taka Warta ma mocniejszą kadrę, a w ciemno stawiałbym na Odrę). Nie moja wina, że na początku sezonu Odra prezentuje się dość słabo, ale też i ciągle zachowuję spokój i myślę, że za te parę kolejek będziemy na to patrzeć inaczej, choćby po dzisiejszej wygranej ze Stalą, w którą wierzę.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#6
Ale pisałeś też, że do tej pory poza Pogonią graliśmy z silniejszymi rywalami, a dopiero Tychy były równorzędnym. Teraz czuć respekt do Stali Stalowa Wola, a właśnie dołożyłeś do tego Znicz i Chrobrego. Czyli co, faworytami bylibyśmy z Wartą i Polonią? Ale z Polonią wyjazd, też może być ciężko...

Żeby było jasne - ja tylko trochę w tym wszystkim czepiam się Twojego, nazwijmy to, respektu dla rywali (Stal trzeba ograć i nie ma innej opcji, Ruch wygrał w tym sezonie tylko z nami - byli do ogrania, Wisła Płock też nie była super rewelacyjna i mając jakieś koncepcje ofensywne można ich było ograć). Bo na dobrą sprawę on jest bardzo uzasadniony - Odra generalnie gra piach. Szczerze marzę o tym, żeby się mylić i żeby zachwycić się za jakiś czas tym, jak drużyna się odbudowała, ale na razie obecny sezon rysuje mi się w czarnych barwach. Ma być sezon przejściowy z planem 2-letnim, ale ja cały czas nie bardzo rozumiem co w tym sezonie ma się zmienić, co sprawi że za rok będziemy mieli ekipę zdolną do walki o awans. Sobolewski nauczy drużynę atakować i przypomni jak bronić? Banaszewski stanie się ekstraklasowym piłkarzem? A może większe ogrywanie Pikka to klucz do sukcesu?
Jedynie w ogrywaniu juniorów widzę jakiś przebłysk planu, chociaż znając nasze realia może to też wynikać z braku możliwości pozyskania dobrego młodzieżowca, a nie ze strategicznej wizji. Jak dołożymy do tego fakt, że w CLJ gra w dużej mierze ekipa, która w zeszłym sezonie spadła z CLJ U17, to nabieram coraz większej obawy, że ten sezon niczego dobrego nam nie przyniesie. Nawet jeżeli znajdą się mocniejsi kandydaci do spadku i uda się utrzymać (zakładam, że tak będzie), to pozycja wyjściowa do budowy ekipy na awans w czerwcu 2025 będzie gorsza niż w czerwcu 2024.

Podsumowując, bo chyba bardzo do siebie wziąłeś mój wpis - zgadzam się z Tobą, że Odra, biorąc pod uwagę aktualną formę sportową swoją i innych, nie byłaby faworytem w większości meczów w naszej lidze. Nie zgadzam się natomiast z tym, że jest to sytuacja akceptowalna. Coś ewidentnie poszło nie tak w zakresie koncepcji na budowę zespołu na ten sezon. Były dobre transfery (na takie na razie wyglądają Bartosz, i Łyszczarz), ale z drugiej strony zupełnie nie została załatana dziura po Galanie, Antczaku i być może Sarmiento (trudno tu wyrokować). W ofensywie nasz potencjał się zmniejszył zamiast zwiększyć. Do Noconia miałem jeden zarzut - minimalizm. Jak już prowadziliśmy, to zaczynała się obrona Częstochowy. Do Sobolewskiego trudno mieć akurat taki sam zarzut, bo tylko raz przez 5 kolejek udało nam się dojść do momentu "jak już prowadziliśmy...".

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#7
Trudno nie brać wpisu do siebie, skoro sam przyznajesz, że odnosisz się do moich dwóch wpisów. :D

Po prostu jest mi ciężko zrozumieć te katastroficzne nastroje, które się wytworzyły po ledwie kilku kolejkach. Dlatego też (między innymi) nie chciałem nigdy pracować w klubie, bo szczerze nie zazdroszczę tam pracującym. Piłka nożna, mimo wszystkich taktyk, pojęć, ustawień, jest wbrew pozorom prostą grą. W pracy też chyba nie
oczekujesz od osoby pracującej miesiąc, że będzie potrafiła zrobić to samo co ktoś pracujący od 5 lat. Widać wyraźnie, że w Odrze postawiono na nową koncepcję, odważną (bo odwagi wymagała decyzja o wymianie pragmatycznego i przynoszącego efekt, lecz nudnego i konserwatywnego stylu Noconia), dokonała się duża rewolucja (której efekty powoli widać, bo gra z przodu wygląda inaczej; dodajmy też, że rewolucja trochę wymuszona, bo wiadomo było, że w przypadku braku awansu tacy piłkarze jak Galan czy Antczak pewnie odejdą wyżej), a tu nie ma krztyny cierpliwości, wszyscy by chcieli, żeby efekty były już. Dobry podałeś przykład Stali Rzeszów, przypomnij może jak wyglądał ich poprzedni sezon, z którego doświadczeń teraz korzystają. A jak wyglądał poprzedni sezon Termaliki pod wodzą Brosza? Przykłady można mnożyć.

Ja nie mówię, że trzeba od razu dostawać w czapę i był piłkarskim Hiobem, który tylko przyciąga nieszczęścia, ale też piłka to nie Football Manager i taki Raków zdarza się rzadko (a i ktoś z dobrą pamięcią może przypomnieć sobie jak zaczynał w Częstochowie Papszun zanim stworzył maszynę awansującą z roku na rok). Też bym tak chciał, ale nie pozostaje nam nic innego jak iść za hasłem 'trust the process'. Widzę dużo kompetentnych ludzi w sztabie, widzę chęć fajnej gry do przodu, niestety widzę też duże błędy i brak zgrania, ale myślę, że to musi trochę iść jako skutek uboczny takich zmian. A też sytuacja w tabeli nie jest jakaś tragiczna, mecz z Pogonią pokazał, że jak trafiamy na zespół o klasę gorszy, to spokojnie wygrywamy, to na start jest dobry prognostyk, bo wbrew złowieszczym komentarzom nie musimy budować od zera.

Nie piszę, że jest idealnie, sam wspominałem, że kadra wymaga jeszcze wzmocnień, pewnie też powrotu nieobecnych zawodników, ale też nie zgadzam się na taki defetyzm i hasła 'z kim wygrywać jak nie z nimi'. Wierzę, że nastanie czas, że przyjdzie zarówno oczekiwany ofensywny styl, na który będzie chciało się chodzić, jak i wyczekiwane punkty (których już dzisiaj może być 7, a wtedy optyka też już będzie zupełnie inna). Dajcie tylko im popracować, bo chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że takiego wietrzenia szatni w Odrze nie było od dawna, więc też potrzeba chwili, żeby te klocki poukładać.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#8
No właśnie chyba tu jest mój problem - przestałem wierzyć w ten proces. Nie chodzi o to, że nie wierzę w to, że po zgraniu Odra będzie grała lepiej. Chodzi o to, że nie podzielam tej wiary w sezon przejściowy i jakiś większy cel później. Jakby się tak głębiej zastanowić, to jak dynamicznie rozwinęła się Odra przez wszystkie lata w I lidze? Jasne, rozwinęła się (niezbyt dynamicznie), ale moim zdaniem za bardzo wszyscy czekają na magiczny nowy stadion, który w kontekście czy zarządzania klubem, czy jakością akademii, czy w zakresie gry pierwszego zespołu nic nie zmieni. Co do dyrektora sportowego - bo to jak rozumiem to ma być również ten impuls rozwojowy, nie mam pewności czy jest to stanowisko najsensowniej obsadzone.

Podziwiam Twój optymizm, natomiast zwrócę uwage na kilka rzeczy:
1) w futbolu czas biegnie 10 razy szybciej niż w "normalnym" życiu. Tu się zatrudnia trenerów-strażaków, kontraktuje zawodników w połowie rundy jesiennej (czy przypadkiem nie liczymy jeszcze na taki transfer?), tutaj w dwa lata możesz przejść drogę od niewyróżniającego się zawodnika I ligi do piłkarza Premier League (pozdrowienia dla Modera). A trener pracuje już od 3 miesięcy (a nie od miesiąca)...
2) W meczu z Tychami w tej kompromitującej końcówce na boisku było dwóch graczy, których w zeszłym sezonie nie było w klubie - Błyszko i Wolny. W pierwszej drużynie nie było również Zawady, więc można go dorzucić na trzeciego. Wiem, że skład się zmienił, ale nie nazwałbym tego wielką rewolucją. Faktycznie rewolucję przeszliśmy w ofensywnej częsci składu, może stąd ta nieporadność z przodu, ale nieuchronnie zbliżamy się do punktu w czasie, kiedy to powinno zaskoczyć.
3) Wrócę do tego "dwuletniego planu na ekstraklasę" - będę się jednak upierał, że spora część tego składu, w tym również kilku nowych zawodników, absolutnie nie nadaje się do atakowania ekstraklasy i po prostu nie widzę możliwości żeby pewien poziom przeskoczyli. Co w takim razie za rok? Rewolucja w składzie i drużyna będzie się zgrywać do października?

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#9
zebro pisze:
środa, 21 sierpnia 2024, 14:39
Podziwiam Twój optymizm, natomiast zwrócę uwage na kilka rzeczy:
1) w futbolu czas biegnie 10 razy szybciej niż w "normalnym" życiu. Tu się zatrudnia trenerów-strażaków, kontraktuje zawodników w połowie rundy jesiennej (czy przypadkiem nie liczymy jeszcze na taki transfer?), tutaj w dwa lata możesz przejść drogę od niewyróżniającego się zawodnika I ligi do piłkarza Premier League (pozdrowienia dla Modera). A trener pracuje już od 3 miesięcy (a nie od miesiąca)...
2) W meczu z Tychami w tej kompromitującej końcówce na boisku było dwóch graczy, których w zeszłym sezonie nie było w klubie - Błyszko i Wolny. W pierwszej drużynie nie było również Zawady, więc można go dorzucić na trzeciego. Wiem, że skład się zmienił, ale nie nazwałbym tego wielką rewolucją. Faktycznie rewolucję przeszliśmy w ofensywnej części składu, może stąd ta nieporadność z przodu, ale nieuchronnie zbliżamy się do punktu w czasie, kiedy to powinno zaskoczyć.
3) Wrócę do tego "dwuletniego planu na ekstraklasę" - będę się jednak upierał, że spora część tego składu, w tym również kilku nowych zawodników, absolutnie nie nadaje się do atakowania ekstraklasy i po prostu nie widzę możliwości żeby pewien poziom przeskoczyli. Co w takim razie za rok? Rewolucja w składzie i drużyna będzie się zgrywać do października?
1) Sobolewski pracuje od 3 miesięcy, ale mniej więcej pełną kadrę ma nawet nie miesiąc, a jeszcze przecież nie wrócił Spychała, Sula czy Czapliński. Przecież na początku na szpicy musiał grać Banaszewski, więc te problemy z kontuzjami też trzeba wziąć pod uwagę.
Btw Moder wcale taki niewyróżniający się w lidze nie był, a i przychodził do nas z łatką top talentu i podstawowego piłkarza polskich reprezentacji juniorskich ;)

2) Nie wiem o jakiej kompromitującej końcówce mówimy (dla mnie to mocno nad wyraz, bardziej kompromitujące były błędy obrony w fazie meczu przed czerwoną kartką), ale wymieniłeś Wolnego, Zawadę i dodajmy Nowaka (który połowę poprzedniego sezonu stracił i znów musiał wracać 'do żywych') i w sumie mamy katalog zamknięty piłkarzy, którzy w teorii byli odpowiedzialni za wykorzystanie z przodu gry w przewadze. Czyli 3/3 piłkarzy nowych, którzy nie grali w poprzednim meczu z Tychami. A z tyłu mamy niezmieniony praktycznie skład i jednak gola nie straciliśmy. :) A trzeba też wziąc pod uwagę, że byli tam tacy piłkarze jak Żemło czy Pikk, także sukces podwójny. :) A co do nazewnictwa rewolucji - no dla mnie jak odchodzi 12 piłkarzy z kadry, w tym dwóch (a w końcówce trzech, bo Sarmiento) którzy ciągnęli często w pojedynkę zespół, to jednak jest to wielka rzecz.

3) A może na tę chwilę się nie nadają, ale z biegiem czasu zmienimy o nich zdanie? Klucz sprowadzania piłkarzy był o wiele mądrzejszy niż w poprzednich latach, wiek sprowadzanych był niższy niż w poprzednik okienkach. Np taki Banaszewski wcześniej pokazał, że może być wyróżniającym się piłkarzem w skali całej ligi, podobają mi się też Łyszczarz czy Muratovic, wierzę też, że Dominguez pokaże jeszcze formę ze sparingów. Ważne, że to są piłkarze albo w swoim wiekowym primie, albo mający go jeszcze przed sobą, a nie piłkarze 30+. Jeszcze jakby sprowadzić takiego Adamczyka z Gdyni to już w ogóle wysoka ocena za to okienko by mogła być wystawiona. Także jak to mówił prezes Boniek - "spokojnie".

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#10
...ale niestety dzisiejszy mecz optymizmu za wiele nie wniósł 😒

3 pkty ważne ale wynik lepszy od gry.
Nadal dziura w środku, hiszpannjakas podrobka, najjaśniejsze punkty kolejny raz to szrek i haluch.

Niby pierwsze kolejki, ale kiedy przestaną być te pierwsze i trzeba się będzie zacząć martwić?
....farfocel lyszczarza nas dziś uratował przed kolejnym wstydliwym wynikiem 😒

Mimo wszystko do optymizmu na tym etapie daleko, oby już tylko lepiej bylo

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#12
Odra robi sobie w każdym meczu zajebiste sytuacje chociaż brakuje skuteczności, jakieś tam błędy się zdarzają ale te mecze są bardziej przyjazne dla oka, no a na forum oczywiście "nie wieje optymizmem" xD mimo że za Noconia były wyniki wolę żeby grali tak jak teraz niż takim - powiedzmy wprost - defensywnym antyfutbolem gdzie bronią się większość czasu i tylko przebłyski Galana czy pod koniec Sarmiento robiły robotę. Malkontenci w ogóle biorą pod uwagę że nie ma Czaplińskiego który był topką w poprzednim sezonie czy Spychały który robi kolosalną różnice? Wezcie te mecze w których graliśmy z Pikkiem i wymiencie go na Spychałe, jaka różnia już by była. Często brakuje przytrzymania i powalczenia z przodu, dlaczego? Bo to kurwa najlepiej robił Czapla... Transfery mieliśmy spoko - Bartosz, który słabo zagrał w 2 meczach ale w 4 mega zajebiście, Lyszczarz umie dostarczać piłkę, fajnie ułożona noga, młodzież bez strachu się bawi, jedynie trochę irytuje mnie ten Banaszewski ale zobaczymy 🤷 dajcie im kurwa czasu i skończcie jęczeć bo aż mi się robi głupio jak czytam te Wasze wypierdy

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#13
Mi nawet nie chciało się odpowiadać po tym jak przeczytałem „farfocel” o mierzonym strzale Lyszczarza, który ma chyba najlepiej ułożoną nogę w zespole i nie było w tym uderzeniu grama przypadku. Plus minimalny spalony Wolnego, niegwizdnięty rzut karny (jak podbicie piłki ręką może nie być karnym?! Jedynym wytłumaczeniem był faul Zemły w ataku, który jednak nie był zasygnalizowany przez sędziego), czy czerwona kartka rywala nie z przypadku a wymuszona dobrymi wyjściami piłkarzy Odry. W dodatku dwóch juniorów z drużyn młodzieżowych w składzie, wychowanek Odry cały mecz w ataku, drużyna zajebiscie się podniosła w przerwie i zdominowała Stal w drugiej połowie. No faktycznie, dramat.

A co do Banaszewskiego to oczywiście nie za to głównie jest rozliczany ale zwróćcie uwagę jak pracuje w defensywie. Jak dołoży jeszcze liczby z przodu to będzie super.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#14
Strzał Łyszczarza - zwał jak zwał, to był strzał spokojnie do obrony, Stal może o tę sytuację mieć pretensje do swojego bramkarza.
Ja mimo wszystko podsumuję mecz tak - brawo za punkty, brawo za odwrócenie losów meczu. Graliśmy z outsiderem, taką Pogoń Siedlce bis i 3 punkty były obowiązkiem. W trakcie meczu fajnie tez było widać ten wysoki współczynnik xG, którym wszyscy się tak ekscytują w kontekście Stali (głównie jej kibice). Dochodzą do sytuacji, ale napastnika to oni nie mają jeszcze bardziej niż my. Fakt, że wynik powinien być 3:1, bo sędzia i VAR okradli nas z oczywistego karnego. Na minus na pewno słaba pierwsza połowa i znowu niepotrzebna nerwowość w końcówce, kiedy ten mecz można było mieć pod pełną kontrolą.

Postępów w grze niestety mimo wszystko nadal nie widzę. Ja naprawdę przez długie lata kibicuję Odrze, wiele już widziałem i rzadko narzekam, ale na razie to wygląda trochę jak za Rumaka.

Gonzalo - Twój wpis mógł być takim, z którym w dużej mierze się nie zgadzam (np. o tym Pikku - on sam się zakontraktował i wstawił do składu?, Odra stwarza zajebiste sytuacje?). Ale po przeczytaniu ostatniego zdania nie zamierzam wchodzić z polemikę, nie ten poziom.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#15
Ostatnie zdanie napisałem bo tutaj jest to samo z czego każdy się śmieje jak chodzi o inne drużyny, czyli takie jęczenie po kilku kolejkach jak to nie jest źle. Mieliśmy sporo zmian i w sztabie i u piłkarzy, nowy dyrektor sportowy a po 5 kolejkach lament i wieszczenie że to nie wypali. Mi pokazał w zeszłym sezonie GKS Katowice że dopóki piłka w grze to nie ma co pierdolić. Jeszcze gdyby przegrali te mecze sromotnie, nic nie pokazując to spoko ale serio ktoś uważa że gramy tragicznie?
Co do strzału Lyszcarza - też myślałem że to kartofel ale wystarczy obejrzeć powtórki jaki to był idealny strzał, nie jakiś mocarny ale precyzyjny który wpadł przy samym słupku, w miejscu gdzie stał bramkarz nie do wyjęcia, nieważne kto by tam stał

Jeszcze co do ostatniego zdania - zawsze jest gadanie że trener potrzebuje czasu, powinien mieć zaufanie, nic od razu nie powstaje itd itd a kiedy już ktoś dostaje 2-letnia umowę to po pierwszych problemach już najlepiej wypierdolić. Całe życie będziemy każdego porównywać do Rumaka? W prywatnym życiu też patrzysz na obecną dziewczynę przez pryzmat byłych?
A głupio mi się robi bo mam z tyłu głowy że jakiś piłkarz z ciekawości może tu zajrzeć no i po prostu wstyd

A Pikk wiadomo że sam się nie zakontraktował ale kogo innego masz? Nasi boczni to Spychała (kontuzja), Szrek, Bartosz i Pikk. Może nie było $$ na kogoś lepszego więc co mieli zrobić? Nie przedłużyć z Pikkiem czy tam go sprzedać i wziąć za marne siano kogoś jego pokroju? To już lepiej tego Pikka zostawić który jest już ileś czasu w treningu w Odrze. Nie mam pretensji że on gra bo zdaje sobie sprawę że nie ma nikogo za niego dopóki Spychała nie wróci tylko zwracam uwagę że jest to nasz słaby punkt i to też jest jakiś powód słabszej gry

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#16
gonzalo pisze:
czwartek, 22 sierpnia 2024, 10:52
Ostatnie zdanie napisałem bo tutaj jest to samo z czego każdy się śmieje jak chodzi o inne drużyny, czyli takie jęczenie po kilku kolejkach jak to nie jest źle. Mieliśmy sporo zmian i w sztabie i u piłkarzy, nowy dyrektor sportowy a po 5 kolejkach lament i wieszczenie że to nie wypali. Mi pokazał w zeszłym sezonie GKS Katowice że dopóki piłka w grze to nie ma co pierdolić. Jeszcze gdyby przegrali te mecze sromotnie, nic nie pokazując to spoko ale serio ktoś uważa że gramy tragicznie?
Co do strzału Lyszcarza - też myślałem że to kartofel ale wystarczy obejrzeć powtórki jaki to był idealny strzał, nie jakiś mocarny ale precyzyjny który wpadł przy samym słupku, w miejscu gdzie stał bramkarz nie do wyjęcia, nieważne kto by tam stał

Jeszcze co do ostatniego zdania - zawsze jest gadanie że trener potrzebuje czasu, powinien mieć zaufanie, nic od razu nie powstaje itd itd a kiedy już ktoś dostaje 2-letnia umowę to po pierwszych problemach już najlepiej wypierdolić. Całe życie będziemy każdego porównywać do Rumaka? W prywatnym życiu też patrzysz na obecną dziewczynę przez pryzmat byłych?
A głupio mi się robi bo mam z tyłu głowy że jakiś piłkarz z ciekawości może tu zajrzeć no i po prostu wstyd

A Pikk wiadomo że sam się nie zakontraktował ale kogo innego masz? Nasi boczni to Spychała (kontuzja), Szrek, Bartosz i Pikk. Może nie było $$ na kogoś lepszego więc co mieli zrobić? Nie przedłużyć z Pikkiem czy tam go sprzedać i wziąć za marne siano kogoś jego pokroju? To już lepiej tego Pikka zostawić który jest już ileś czasu w treningu w Odrze. Nie mam pretensji że on gra bo zdaje sobie sprawę że nie ma nikogo za niego dopóki Spychała nie wróci tylko zwracam uwagę że jest to nasz słaby punkt i to też jest jakiś powód słabszej gry

Na poczatku można dawać przykład GKS-u ale można też dać przykład Podbeskidzia w którym nikt nie zakładał spadku a jednak wiemy jak się skończyło.

Wolę lamentować teraz niż jak będzie za późno. Prawda jest taka że gramy bardzo słabo. Pokonaliśmy 2 beniaminków, drugi mecz z rzędu gramy w przewadze a na boisku tego nie widać. Tragicznie bronimy SFG. Mam wrażenie że trener nie wyciąga żadnych wniosków. Po cholerę ten Haluch gra długą piłę jak z przodu mamy dosłownie 1 zawodnika który może wygrać głowę lub utrzymać piłkę ( Wolny/ Muratovic) .

Tłumaczeń że nie ma Spychały czy Czapli kompletnie nie kupuje w każdym klubie są kontuzje a akurat za nich mamy dobre zastępstwa ( Łyszczarz i Bartosz).

Jest 6 kolejka a ja nie widzę jaki pomysł na drużynę Sobolewski. Moim zdaniem nie popisał się też zarząd nie ściągając nikogo do środka co jak dla mnie powinno być priorytetowe.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#20
Czy w piłce nożnej jest coś takiego jak ładna, bądź przydka gra? I czy za to dostaje się jakieś punkty?! Jest takie powiedzenie"z ładnej miski się nie najesz".Na pierwszą ocenę nie uważam żeby było za wcześnie. W obronie jest dramat i tutaj nie rozumiem dlaczego jeżeli nie zmieniło się nic! My nie tracimy bramek, bo wychodzimy wysoko pressingiem i w konsekwencji nie zdążymy odbudować pozycji! My tracimy bramki po SFG!! Tu mam największe pretensje do Sobolewskiego! I mimo wszystko wolę wyniki i dla jednych to jest "brzydki" futbol, dla drugich konsekwentne realizowanie zadań taktycznych. I liczenie się w walce o awans. Niż to co obecnie prezentuje Odra tzw. ofensywna gra i wygrywanie co 3-4 mecz. Co w konsekwencji da nam powiedzmy spokojne 12-14 miejsce! Z Odrą obecnie może wygrać każdy, wcześniej Odra mogła wygrać z każdym.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#21
Popatrzcie na kluby które w ostatnich latach awansowały z pierwszej ligi i jaką piłkę grały. Najczęściej właśnie była to "ładna, ofensywna" piłka. Po czym w marcu byli pewni spadku. ŁKS (dwukrotnie), Miedź, Arka, zaraz czeka to Lechię. A kto się utrzymał? Korona, Puszcza, Stal Mielec, których styl był bliższy temu, co prezentowała drużyna Noconia. Fajnie jest móc grać w piłkę jak przyjeżdża Stal Stalowa Wola albo inny Znicz Pruszków, ale później po wejściu do Ekstraklasy trzeba się mierzyć z Lechem, Legią i Jagiellonią, których zdominowanie będzie w zasadzie niemożliwe.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#22
wijamurzyn pisze:
czwartek, 22 sierpnia 2024, 16:05
Popatrzcie na kluby które w ostatnich latach awansowały z pierwszej ligi i jaką piłkę grały. Najczęściej właśnie była to "ładna, ofensywna" piłka. Po czym w marcu byli pewni spadku. ŁKS (dwukrotnie), Miedź, Arka, zaraz czeka to Lechię. A kto się utrzymał? Korona, Puszcza, Stal Mielec, których styl był bliższy temu, co prezentowała drużyna Noconia. Fajnie jest móc grać w piłkę jak przyjeżdża Stal Stalowa Wola albo inny Znicz Pruszków, ale później po wejściu do Ekstraklasy trzeba się mierzyć z Lechem, Legią i Jagiellonią, których zdominowanie będzie w zasadzie niemożliwe.

No okej tylko jak chcieliśmy grać w sposób jak Puszcza czy Stal to Nocon był do tego najlepszy.

Re: 6 kolejka (2024/2025). Odra - Stal Stalowa Wola.

#24
wijamurzyn pisze:
czwartek, 22 sierpnia 2024, 16:05
Popatrzcie na kluby które w ostatnich latach awansowały z pierwszej ligi i jaką piłkę grały. Najczęściej właśnie była to "ładna, ofensywna" piłka. Po czym w marcu byli pewni spadku. ŁKS (dwukrotnie), Miedź, Arka, zaraz czeka to Lechię. A kto się utrzymał? Korona, Puszcza, Stal Mielec, których styl był bliższy temu, co prezentowała drużyna Noconia. Fajnie jest móc grać w piłkę jak przyjeżdża Stal Stalowa Wola albo inny Znicz Pruszków, ale później po wejściu do Ekstraklasy trzeba się mierzyć z Lechem, Legią i Jagiellonią, których zdominowanie będzie w zasadzie niemożliwe.
Zgadzam się, że świadoma walka o awans i walka o utrzymanie to dwie różne dyscypliny sportu. Ale też awans do ekstraklasy to i tak nowe otwarcie, nowy budżet i wzmocnienia. Przy czym zgoda, że paradoksalnie łatwiej jest drużynom, które awansowały ledwo ledwo, niż dominatorom I ligi.

Tylko że my tu mamy teraz taki problem, że nie mamy pewności o awans do której ligi będziemy się bili za rok;)
cron