Szyman pisze: ↑piątek, 7 czerwca 2019, 5:47
dla obrony jednak muszę dodać, ze gdyby nie oni kilka lat temu, to klub pewnie by grał gdzieś na peryferiach, jednak jak się nie ma wizji na dalsze działania to pałeczkę oddaje się w takiej sytuacji świeżej krwi a tu, w mojej opinii, wygląda na to ze z Odry zrobiono sobie zakładnika biznesowego (taka karta przetargowa pomiędzy Wójcikiem a miastem)
Gdyby nie gole Łukasza Staronia, to też być może nie awansowalibyśmy z III ligi... Szkoda że nie stanowi o sile naszego ataku teraz.
A tak serio - mam pewien pogląd, że klub ugruntowuje się na jakimś poziomie rozgrywkowym organizacyjnie. Po prostu sportowo musi w pewnym momencie dopisać trochę szczęścia, ale przy odpowiedniej organizacji (szeroko rozumianej) i stadionie, bardzo trudno jest się stoczyć. U nas sukces sportowy nie został wykorzystany - budowa drużyny kuleje, ale przede wszystkim organizacyjnie nie posunęliśmy się do przodu ani o krok. Nadal jesteśmy mentalnie klubem z pogranicza II i III ligi. I nie ma się co obrażać za takie komentarze, tylko być tym prezesem, który ma jaja i potrafi zarządzać. A tak każdy uważa naszego prezesa za figuranta, a on robi wszystko żeby ugruntować się w takim wizerunku.
Spójrzcie na ten wątek sprzed ponad roku:
viewtopic.php?f=3&t=2026
Pytanie brzmi - gdzie posunęliśmy się do przodu poza stadionem (który realnie od klubu nie zależy)?